PlayStation doskwiera brak różnorodności? Największa bzdura, jaką widziałem

PlayStation doskwiera brak różnorodności? Największa bzdura, jaką widziałem

Mateusz Wróbel | 25.09.2021, 17:00

Brak różnorodności w rodzinie PlayStation? Nie potrafię zgodzić się z tym stwierdzeniem.

Na Sony w ostatnim czasie wylewa się żółć - śledząc portale gamingowe i fora zrzeszające fanów gier wideo, możemy zauważyć, że japońskiej korporacji w ostatnim czasie obrywa się niemalże za wszystko. Czasami słusznie, czasami już nie. Przykładowo, płatne ulepszenie Horizon Forbidden West nie powinno mieć miejsca, więc po fali zasłużonej krytyki, Sony przeprosiło swoich odbiorców i oznajmiło, że pełnoprawna przygoda Alloy otrzyma bezpłatny upgrade z PlayStation 4 na PlayStation 5. Tak to właśnie powinno wyglądać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Z drugiej strony barykady możemy zauważyć narzekania na brak różnorodności w rodzinie PlayStation, co jest już przeze mnie zaliczane do niesłusznej krytyki, potrafiącej bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi osoby, które potrafią poświęcić choć parę sekund na wpisanie do niezastąpionej wyszukiwarki Google następujące zdanie: "ekskluzywne gry PlayStation na ósmą/dziewiątą generację konsol".

Moc PlayStation

PlayStation doskwiera brak różnorodności? Największa bzdura, jaką widziałem

Po kliknięciu przycisku "enter" na ekranie monitora wyświetlą się najnowsze, a może i najbardziej docenione (w zależności od humoru Google) gry od Sony w ostatnich latach. Wyróżnić z nich można, a raczej trzeba, takie produkcje, jak The Last of UsGod of War (2018)The Order: 1886Bloodborne, , Gran Turismo Sport, czy nawet Ghost of Tsushima

Idąc po kolei, przygoda Ellie oraz Joela to produkcja, w której idziemy po sznurku do kolejnych celów (do tego wora od razu włożę The Order 1886), historia skupiająca się na Kratosie i jego synu pozwala nam posmakować pół-otwartego świata świetnie uzupełniającego główną historię, Bloodborne to istna gratka dla fanów wymagających gier, Ratchet jest platformówką, w której niesamowicie bawić się mogą nie tylko najmłodsi, ale również ci starsi szukający pozycji pozwalającej się zrelaksować. Idąc dalej możemy przyjrzeć się Gran Turismo Sport, czyli produkcji obowiązkowej dla odbiorców, w których żyłach płynie benzyna zamiast krwi, a na samym końcu mamy Ghost of Tsushimę, które jest na swój sposób dopracowanym do maksimum Asasynem (otwarty świat i masa dopracowanych aktywności).

Rozgrzewka

PlayStation doskwiera brak różnorodności? Największa bzdura, jaką widziałem

A to jedynie połowa gier ekskluzywnych, z którymi posiadacze PlayStation 4 mogli się zapoznać w ostatnich latach. Czy to brak różnorodności? Nie powiedziałbym, ponieważ każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zresztą, sytuacja wygląda podobnie już na starcie dziewiątej generacji, bo do dyspozycji otrzymaliśmy Marvel's Spider-Man: Miles Morales, , Demon's Souls (PS5)Returnal. Mimo tego, że dwie ostatnie pozycje niezbyt przypadły mi do gustu (jestem z tych, którzy nie lubią denerwować się przy grach, a co za tym idzie, w tych bardziej wymagających rzadko kiedy dochodzę do napisów końcowych), nie mogę powiedzieć, że Sony nie dba o wiele gatunków gier.

Patrząc w przyszłość, Sony zadbało o wiele umów pozwalających fanom PlayStation cieszyć się ekskluzywnymi produkcjami. Od deweloperów zewnętrznych zagramy w świetnie zapowiadającego się Forspoken (otwarty świat fantasy poznawany zza pleców protagonistki), za którego historię fabularną odpowiada utalentowana scenarzystka pierwszych części serii Uncharted, aby później udać się na ulice Tokio i rozwiązać tajemnice dziwnej mgły dzięki grze GhostWire: Tokyo (nadprzyrodzone zdolności, widok z perspektywy pierwszej osoby). W międzyczasie w nasze łapki wpadnie Horizon Forbidden West oraz Gran Turismo 7, czyli kontynuacje marek, które każdy z nas powinien doskonale znać.

Sony nie powinno popełnić błędu Microsoftu

PlayStation doskwiera brak różnorodności? Największa bzdura, jaką widziałem

Większość wpisu została poświęcona wypisaniu poszczególnych produkcji, ale właśnie na tym chciałem dzisiaj się skupić. Sony jest wiele zarzucane, często zgadzam się z krytyką, bo niektóre ruchy z ich strony są naprawdę dziwne, ale wylewanie żółci za brak różnorodności to jedna z największych głupot, jakie widziałem. Mamy wyścigówki, wszelkiej maści otwarte światy, pół-otwarte światy, gry akcji prowadzące za rączkę, przygodówki, platformówki, soulslike'i i wiele, wiele więcej. Jedyne, czego brakuje (ale nie tylko Sony, bo dotyczy to prawie każdego większego wydawcy), to pozycji RPG wrzucającej nas do pięknego świata sci-fi, coś a'la Mass Effect od BioWare. Wydaje się, że Kanadyjczycy postawili poprzeczkę bardzo wysoko i każdy boi się spróbować zawiesić ją jeszcze wyżej - być może dopiero Starfield od Bethesdy zmieni coś w tym temacie.

Wracając jednak do sedna, uważam, że PlayStation brak różnorodności nie doskwierał w przeszłości ani nie doskwiera teraz. Przyszłości nie przewidzę, ale myślę, że inicjatywa Sony nie skupi się za parę lat wyłącznie na 2-3 gatunkach gier. Można śmiało rzec, że nawet Microsoft nareszcie się ogarnął i przejrzał na oczy, zauważając, że nowe Gearsy (fabularna gra akcji), nowa Forza (wyścigówka) i nowe Halo (strzelanka nastawiona na multiplayer) to za mało na jedną generację, aby przyciągnąć do siebie klientów. Przyglądając się zapowiedzianym do tej pory produkcjom obu ekip, nie potrafię powiedzieć, że obaj giganci w branży gier nie zaoferują w przyszłości różniących się od siebie tytułów.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper