Age of Empires IV - recenzja gry w wersji na PS5. Pół tysiąca lat historii trafia na PlayStation
Nie spodziewałem się, że dożyję momentu, w którym Age of Empires, czyli symbol pecetowej strategii przy której większość z nas uczyła się planowania, cierpliwości i… irytacji na katapultę ustawioną w złym miejscu, wreszcie trafi na PlayStation 5. A jednak. 4 listopada 2025 roku to data historyczna nie tylko dla fanów serii, ale i dla całego gatunku RTS-ów. Microsoft, zgodnie z najnowszymi ustaleniami biznesowymi, zdecydował się oddać w ręce graczy Sony jedną z najważniejszych marek w historii gier strategicznych. Za 180 zł w PS Store dostajemy pełną edycję Age of Empires IV: Anniversary Edition, wzbogaconą o nowe frakcje i świeże dodatki. A co najważniejsze – ta wersja naprawdę działa świetnie.
Kiedy Age of Empires IV debiutowało w 2021 roku, oczekiwania były ogromne. Relic Entertainment musiało zmierzyć się z legendą „dwójki” –\[ gry, która dla wielu do dziś jest nieśmiertelnym ideałem gatunku. Mimo to, twórcy nie próbowali wynaleźć koła na nowo. Zamiast tego skupili się na dopracowaniu sprawdzonej formuły i połączeniu jej z nowoczesnym podejściem do narracji. Kampanie historyczne - od Normanów i Francuzów po Mongołów i Rusinów - zyskały wyjątkowy klimat dzięki materiałom dokumentalnym, które w jakości realizacji spokojnie mogłyby trafić do ramówki BBC History. Każdy rozdział to podróż w czasie, w której historia nie jest tylko tłem dla bitew, ale pełnoprawnym bohaterem.
System ekonomii, podział zadań i zachowanie jednostek zostały opracowane z chirurgiczną precyzją. Sztuczna inteligencja potrafi reagować na nasze decyzje dynamicznie, a struktura misji sprawia, że żadna nie jest powtórką z poprzedniej. To gra, która od początku łączyła realizm z filmowym rozmachem. Już wtedy mówiło się o niej jako o „duchowej kontynuacji” najlepszych tradycji RTS-a, i trudno się z tym nie zgodzić - Age of Empires IV to strategia pełna życia, barw i detali, które wyciągają z tej formuły maksimum przyjemności. Naszą recenzję wersji na PC znajdziecie w tym miejscu. W niniejszym tekście skoncentruje się głównie na technicznych i unikalnych aspektach wersji wydanej na PS5.
Age of Empires IV to nadal bardzo przyzwoita produkcja
Cztery lata po premierze tej gry na PC, edycja Anniversary pokazuje, że czas działa tylko na jej korzyść. To potężny, rozbudowany zestaw historycznych przygód, cywilizacji i trybów, które zapewniają dziesiątki godzin zabawy. Dostajemy aż pięć kampanii, 43 misje i ponad 500 lat historii - to nie jest zwykły remaster, ale pełnoprawna strategia z encyklopedycznym rozmachem. Do tego dochodzą nowe cywilizacje - od Osmanów i Malijczyków po świeżo dodane dynastie japońskie i macedońskie oraz tryb The Crucible, czyli coś w rodzaju roguelite’a w świecie RTS. Każda rozgrywka wygląda inaczej: zmieniają się cele, warunki, mapy, a także przeciwnicy. Dzięki temu nawet po setkach godzin gra nadal potrafi zaskoczyć.
Wizualnie tytuł prezentuje się bardzo dobrze - nie jest to oczywiście poziom współczesnych hitów pokroju Cities: Skylines II czy Total War: Pharaoh, ale czystość obrazu, dopracowane animacje i pełne życia pola bitew nadają całości charakteru. Widać, że to produkcja tworzona z pasją i szacunkiem dla oryginału, a nie tylko odświeżony projekt dla nowych graczy.
No dobrze, ale jak to wszystko działa na padzie i dużym ekranie? Zaskakująco dobrze. Grałem na PS5 Pro i od pierwszych minut czułem, że to port, w który włożono sporo pracy. Wydajność stoi na bardzo wysokim poziomie. Dostajemy stabilne 4K przy 60 klatkach na sekundę, szybkie wczytywanie i tylko minimalne spadki płynności w momencie, gdy na ekranie pojawia się kilkuset żołnierzy. Ale kluczem jest sterowanie i tutaj Relic odwaliło kawał świetnej roboty.
Zamiast prostego przeniesienia interfejsu z PC, otrzymujemy system radialnego menu, który idealnie sprawdza się przy sterowaniu padem. Budowa wioski, zarządzanie zasobami czy wysyłanie armii to teraz kwestia intuicji - po kilkunastu minutach zaczynamy myśleć nie w kategoriach myszki i klikania, tylko szybkich wyborów na kontrolerze. Skróty pod D-padem, automatyczne przydzielanie zadań wieśniakom i opcja szybkiego dzielenia wojsk sprawiają, że gra się w to bardzo wygodnie. Oczywiście, precyzja i tempo z PC pozostają nieosiągalne, ale jako ergonomiczny projekt konsolowy, to naprawdę świetna robota. Co istotne, twórcy zadbali o rozbudowany samouczek na początku, który wprowadza nas w arkana sterowania na konsoli, a przy tym tłumaczy inne podstawy rozgrywki.
Age of Empires IV wygląda całkiem nieźle, chociaż żaden to graficzny rarytas
DualSense dodaje też trochę smaczków. Dostajemy delikatne wibracje podczas bitew, subtelne opory przy wydawaniu rozkazów i zmieniające się światełko kontrolera w zależności od sytuacji. Dla przykładu, czerwone zapala się, gdy przekroczymy limit populacji, a niebieskie zabłyśnie przy rozwoju cywilizacji, gdy możemy wykonać krok naprzód. Nie są to może efekty, które znacznie wpływają na rozgrywkę, ale z pewnością dodają jej klimatu i sprawiają, że granie na PS5 ma jakiś dodatkowy bajer. A jeśli ktoś woli tradycję - zawsze może podłączyć myszkę i klawiaturę. Co więcej, gra obsługuje cross-play z innymi platformami, dzięki czemu społeczność multiplayerowa jest od razu aktywna, choć niestety nie można przenieść postępów z innych wersji.
Miłośnicy strategii powinni zagrać w Age of Empires IV na PS5
Recenzowane dziś Age of Empires IV: Anniversary Edition w wersji na PlayStation 5 to przykład portu, który zrobiono z głową i z wyczuciem. Relic i World's Edge nie próbowali niczego na siłę zmieniać - zamiast tego skupili się na dopracowaniu sterowania, optymalizacji i przeniesieniu całego ducha PC-towego klasyka na konsolę Sony. Gra działa płynnie, reaguje pewnie i nawet przy sterowaniu padem daje satysfakcję, której w RTS-ach na konsolach zwykle brakuje. Widać, że to nie szybki port, tylko świadomie zaprojektowana adaptacja.
Nie znajdziemy tu wielu nowości względem wersji z Xboxa, ale to żadna wada. Age of Empires IV jest po prostu kompletne. To ogromna strategia, która dziś oferuje więcej niż kiedykolwiek: pięć kampanii, 43 misje, setki jednostek, a do tego rozszerzenie Dynasties of the East, które wprowadza nowe frakcje, mapy, biomy i świeży tryb roguelite El Crisol. Ten ostatni to świetna odskocznia od klasycznej formuły - nieprzewidywalny, wymagający i pełen wyzwań, które każdą sesję czynią unikalną. Wszystko to zamknięto w edycji, która jest jednocześnie pomostem między klasyką a współczesnością. Można grać padem, można myszką i klawiaturą, można też wpaść online i sprawdzić się z graczami z innych platform. Gra wciąż dostaje wsparcie, poprawki i nowe pomysły. W sklepie PS Store edycja z dodatkami kosztuje 279 zł, ale zawartość w mojej ocenie w pełni uzasadnia tę cenę.
Ocena - recenzja gry Age of Empires IV
Atuty
- Ogromna zawartość: 5 kampanii, 43 misje, dziesiątki cywilizacji i nowy tryb The Crucible (no i dodatek Dynasties of the East, ale osobno płatny)
- Stabilne 4K/60 FPS na PS5 Pro
- Świetnie zaprojektowane sterowanie padem, naturalne i intuicyjne
- Obsługa myszy i klawiatury oraz cross-play
- Duży szacunek do oryginału i wierność serii
- Subtelne wykorzystanie możliwości kontrolera DualSense
Wady
- Przeładowany interfejs i brak opcji jego skalowania
- Brak możliwości przenoszenia postępu z innych wersji
- Niewielkie spadki płynności przy bardzo dużych bitwach (nawet na PS5 Pro, ale tu procek ma najwięcej do powiedzenia)
- Długie czasy wczytywania map i kolejnych etapów kampanii
Age of Empires IV na PlayStation 5 to nie tylko nostalgiczny powrót do jednej z najważniejszych marek strategii w historii ale i coś kompletnie nowego dla posiadaczy konsol Sony. Microsoft i Relic zrobili coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe: przenieśli esencję pecetowego klasyka do świata padów, nie gubiąc po drodze jego duszy. I chociaż wciąż najlepiej smakuje z myszką, na PS5 Pro gra się w to zaskakująco wygodnie z pozycji kanapy, na dużym ekranie, z poczuciem, że oto naprawdę wiek imperiów dotarł na nowy kontynent.
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych