Flashout III

Flashout 3 - recenzja gry, opinie [PC, PS4, PS5, XOne, XSX, NS]

Igor Chrzanowski | 02.10.2022, 13:00

Aż trudno w to uwierzyć, ale polski Flashout powraca po aż 8 lata nieobecności i ponownie próbuje udowodnić, że jest godną alternatywą dla nieobecnego WipEouta. Ale czy to nadal godny następca klasyka znanego z PlayStation? O tym w naszej recenzji!

Podczas gdy Sony od ponad 14 lat wciąż nie potrafi dać nam żadnej nowej odsłony serii WipEout, tematem zajęli się deweloperzy niezależni - w tym polskie studio Jujubee osadzone w Katowicach, gdzie w 2012 roku na świat przyszła seria Flashout. Pierwsza odsłona osiągnęła sukces na urządzeniach mobilnych i konsolce OUYA, zaś "dwójka" pociągnęła temat i do dziś jest chętnie pobierana na Androidzie oraz systemach iOS. Po prawie 8 latach przerwy Polacy dają nam Flashout 3, na które w sumie sam mocno czekałem, bo kocham WipEouta i bardzo brakuje mi tego typu gierek. Niestety Jujubee mocno tym razem zawodzi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Flashout 3 - Duchowy następca WipEouta

Flashout 3

Szczerze powiedziawszy na trzecią odsłonę Flashouta od rodzimego Jujubee naprawdę się nieco napaliłem i mając w głowie doświadczenia jakie miałem z dwiema poprzednimi odsłonami byłem do gry dość pozytywnie nastawiony. No i może to był w sumie błąd? Bo jak niczego nie oczekujesz, nie poczujesz się rozczarowany - a takie właśnie odczucie mam po spędzeniu paru godzin z recenzowanym dziś Flashout 3.

Klasycznie dla tego typu dzieł rzucani jesteśmy w daleką przyszłość, gdzie wyścigi lewitującymi bolidami to normalka - tym razem jednak mamy do czynienia z dwiema nowymi postaciami fabularnymi jakimi są Bea i Silas, którzy to równie dobrze mogliby się w ogóle nie pojawiać. Nie chodzi mi o to, że ich historyjki są denne, bo to oczywiście nie ma żadnego znaczenia, ale ich modele są po prostu paskudne, animacje sztywne, a zmarnowane na nich pieniądze studio mogło przeznaczyć na coś zupełnie innego. Przede wszystkich w grach takich jak WipEout liczy się dopracowany i intuicyjny model jazdy, czy tam latania jak kto woli - ten w dużej mierze został we Flashout 3 przygotowany naprawdę całkiem fajnie, ale czegoś mu jednak trochę brakuje, choć ciężko stwierdzić czego. Lata się tu nawet spoko, skrętność i balans bolidem są ok, ale być może nie do końca jesteśmy w stanie poczuć tę prędkość z jaką mamy faktycznie do czynienia. 

Same bolidy też spełniają swoją funkcję - każdym lata się nieco inaczej i ich wybór ma realny wpływ na rozgrywkę, ale przez fatalnie dobrany kierunek artystyczny gry oparty na filmach z serii TRON, za żadne skarby żaden z nich nie zapadnie wam w pamięć. Dlaczego? O ile pojazdy z takiego WipEouta czy nawet Fast RMX da się rozpoznać na pierwszy rzut oka zwłaszcza przez ich kolorystykę i odmienność kształtów, tak tutaj przy dużym tempie rozgrywki wszystko zlewa się w jeden wizualny bajzel i ma się wrażenie, że wszyscy kierują tym samym sprzętem. Wybaczyłbym to jakby chociaż w menu to wyglądało fajnie, ale no nie - mamy ciemno-jaskrawy burdel w oczach i aż nie chce się na to patrzeć.

Flashout 3 - ofiara fatalnych decyzji

Flashout 3

Trochę lepiej jest z trasami po jakich przyjdzie nam latać, bowiem w tym przypadku różnorodność motywów jest na tyle duża, że da się je łatwo zapamiętać i wybrać jakiegoś tam swojego faworyta - niestety jednak nie obyło się bez wpadek. Szczerze jest tu jedna taka trasa, o której nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej niż to, że jest przytłaczająco pomarańczowa i chyba jest związana z wulkanem. Chyba, bo jest zarazem tak ciemno i jaskrawo pomarańczowo, że ledwo co widać. Sama geometria torów też nie jest jakaś zachwycająca - raczej znajdziecie tu tylko łagodne zakręty i standardowe fale prowadzące nas w górę i dół, aniżeli jakieś zapadające w pamięć wyskocznie, ostre zakręty czy nawet zmyślnie zaprojektowane skróty.

Kolejną ważną partią rozgrywki w recenzowanym dziś Flashout 3 jest system walki i co tu dużo mówić, deweloperzy za bardzo zaczęli kombinować i sprawę totalnie skopali. To co w WipEoucie i w takim Flashout 3D działało doskonale to system niespodzianek jakie losowały się podczas wyścigu, co zawsze dawało ten element nieprzewidywalności, ekscytacji i takiego oczekiwania na zdobycie tej ulubionej broni. Tutaj zamiast tego mamy trzy sloty na zamontowanie ekwipunku z trzech różnych kategorii. Mamy bronie ofensywne, defensywne i takie wspomagacze jak tarcza czy dopalacz.

Każdy bolid ma pojemność energetyczną mierzoną w punktach od 1 do 10, a każda broń ma swój koszt w punktach. Jak macie wystarczająco dużo mocy możecie zamontować trzy mocne bronie, albo trzy karabiny maszynowe, albo trzy tarcze bądź dopalacze. Do wyboru do koloru. No niby fajnie, ale używanie tego podczas jazdy jest super upierdliwe - zwłaszcza na klawiaturze, a chyba nie o taki efekt tu chodziło. Gdy zasuwa się 340 km/h i na reakcję ma się ułamki sekund, naprawdę nie chce się nikomu głowić nad zaawansowaną strategią odpowiedniego zarządzania aż trzema różnymi broniami odpalanymi z trzech różnych przycisków - to po prostu męczy i odbiera frajdę z jazdy.

Flashout 3 - zmarnowany potencjał?

Flashout 3

Na domiar złego formułą kampanii jaką prezentuje Flashout 3 jest w dzisiejszych czasach czymś, co również bardzo zniechęca. Całość podzielona została na 10 turniejów składających się z 4-7 wyścigów, które trzeba zaliczyć co najmniej na brąz, aby odblokować kolejne wydarzenie. Na szczęście nie trzeba wszystkich wyścigów zaliczać na jedno posiedzenie, ale gdy w takiej serii spierniczysz jeden element i spadniesz przez to na takie czwarte miejsce, to musisz znów zasuwać cały turniej od początku. Niby nic wielkiego, ale potrafi zmęczyć, wkurzyć i poważnie zniechęcić. Niech świadectwem tego będzie chociażby to, że pierwszy turniej w grze skończyło tylko 16,6% graczy na Steam, zaś trwającą zaledwie 3 godziny kampanię ukończyło 3% osób. 

Reasumując recenzowany dziś Flashout 3 jest takim typowym budżetowym średniakiem, którego od biedy można ograć za te 20-30 złotych, ale na pewno nie za premierowe 75-80 zł, które kosztuje dzieło Jujubee. Niestety od premiery ostatniego nowego WipEouta minęło aż 14 lat, a nadal nikt nie potrafi zrozumieć dlaczego ta seria była tak wyjątkowa i przełożyć tego do swojej gry. Polacy oddalili się od tego wymarzonego ideału bardziej niż kiedykolwiek.

Ocena - recenzja gry Flashout 3

Atuty

  • Niezły model jazdy
  • Ścieżka dźwiękowa

Wady

  • System kampanii
  • System broni
  • Nijakie, nudne trasy
  • Oprawa godna urządzeń mobilnych
  • Mało wyraziste bolidy

Polska odpowiedź na kultowego WipEouta powraca i zawodzi na całej linii. Już lepiej zagrać w darmowego Flashouta 3D
Graliśmy na: PC

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper