
"Nie muszę nikomu nic udowadniać". Pati (2023) - wywiad z Aleksandrą Adamską
Drugi sezon "Pati", spin-offu uwielbianej w naszym kraju "Skazanej", dobiegł końca! Emocje wciąż buzują, a by je lekko ostudzić, prezentujemy naszą krótką rozmowę z wcielającą się w główną bohaterkę Olą Adamską. Jak to było znaleźć w sobie Pati? Czym różnią się od siebie jej różne wcielenia? Zapraszamy do czytania.
Piotrek Kamiński: Jak znalazłaś w sobie Pati? To przecież nie była rola typowa dla ciebie na tamten czas. Coś nowego, nowe doświadczenie. Jak szukałaś jej głosu, charakteru?
Aleksandra Adamska: Ciekawe jest to, że... właściwie nie musiałam jej szukać. Ona już była we mnie. To naprawdę fascynujące – wysyłając self-tape, po prostu czułam intuicyjnie, że to jest klucz do furtki, którą teraz mam okazję otworzyć. To była też szansa, żeby wyjść z szuflady ról lekarek, prawniczek czy „seksbomb”. Nagle mogłam zagrać kogoś w więzieniu. Wiedziałam, że to musi być coś zupełnie innego – i bardzo mnie to ucieszyło! Zawsze marzyłam, żeby mieć brudne zęby, żeby coś ze mną „zrobili”, żeby się wreszcie pobawić. I nagle wszystko to się działo. Pozwoliłam sobie wtedy na odwagę – nagrałam ten self-tape.





Piotrek: To było to nagranie z włosami zaczesanymi na oliwkę?
Aleksandra: Tak! Włosy zaczesałam do tyłu, chodziłam po mieszkaniu i myślałam: „Dobra, trzeba obniżyć głos, dodać seplenienie, spróbować czegoś nowego”. I tak to nagrałam. Na początku produkcja nie wiedziała, co z tym zrobić, ale Tomasz Blachnicki, z którym wcześniej współpracowałam i który odpowiadał za „Skazaną”, zobaczył to, wysłał do Bartka Konopki – reżysera – i powiedział mu, że musi to zobaczyć. Bartek obejrzał i powiedział: „Mamy Pati”.
Piotrek: I poszło. Polska się zakochała. Pati od razu stała się jedną z najbardziej lubianych postaci serialu. A tak osobiście – polubiłabyś się z taką Patti?
Aleksandra: Myślę, że bardzo. Ona jest silna. Teraz, jako dorosła i dojrzalsza kobieta, umiałabym poprowadzić tę relację. Gdybym miała 20 lat, pewnie chciałabym rywalizować, wiesz, która z nas jest silniejsza I takie tam. Dziś wiem, że jestem silna, ale ta siła przejawia się spokojem, mądrością, wycofaniem. Nie muszę nikomu nic udowadniać.
Piotrek: Czyli różniłybyście się siłą, ale mimo wszystko z zachowaniem sympatii?
Aleksandra: Zdecydowanie. Pati na pewno wzbudziłaby we mnie dużą sympatię. Miałam podobne koleżanki w gimnazjum – przebojowe, głośne, charyzmatyczne. I zawsze jakoś dobrze się z nimi dogadywałam.
Piotrek: A teraz Pati jest już bardziej dojrzała – w drugim sezonie poznajemy ją na nowym etapie. Najpierw była w więzieniu, później przed, a teraz – po. Jak budowałaś tę przemianę?
Aleksandra: To było dla mnie ogromnie ciekawe, bo nie miałam się na kim wzorować. Nie znam takiego „laboratorium postaci”, w którym Aleksandra gra ją w trzech tak różnych momentach życia. A do tego jeszcze ta karykaturalność więzienia... Najpierw musiałam ją „cofnąć” – do czasu sprzed traumy. Potem – zbudować od nowa, po wyjściu z więzienia. Nie miałam pojęcia, jak to ugryźć, więc zaufałam intuicji.
Piotrek: Jak wyglądała ta metamorfoza od strony technicznej?
Aleksandra: W czasie osadzenia musiała być „nabudowana” – miała na sobie zbroję, zachowywała się jak kogut na arenie. Przygotowując się, oglądałam dokumenty o więźniach. Zauważyłam, że w celach są bardzo teatralni, przerysowani. Ale gdy wychodzili do rozmów z wychowawcami czy dziennikarzami – stawali się zwykłymi ludźmi. To było dla mnie odkrycie. Więc przed więzieniem dałam jej seplenienie, niski głos, ale jednocześnie... technicznie go trochę podniosłam. Z tego „więziennego tonu” – zrobiłam coś łagodniejszego. Nadal z seplenieniem, ale bardziej ludzkiego, ciepłego. I widz nawet nie zauważa tej zmiany – ale czuje, że Patti jest inna. W więzieniu była takim „pajacem”, maską. Po wyjściu – pozwoliłam jej dojrzeć. Stała się kobietą, która rozumie, że życie to nie ciągła radość. Że szczęście to chwile, a kłody pod nogami po prostu się zdarzają. Trzeba na nie patrzeć uważnie, żeby się nie przewrócić. Myślę, że wszystkie te elementy – w połączeniu z genialnym scenariuszem Bartka Ignaciuka – pozwoliły nam pięknie zbudować Patti w drugim sezonie.
Piotrek: Bardzo dziękuję Ci za rozmowę.
Przeczytaj również






Komentarze (3)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych