Strażnicy Galaktyki

Square Enix wiecznie niezadowolone. Czy Outriders i Marvel: Strażnicy Galaktyki to rzeczywiście porażki?

Mateusz Wróbel | 20.05.2022, 22:15

Outriders oraz Marvel: Strażnicy Galaktyki to dwie najważniejsze premiery Square Enix z poprzedniego roku. Obie produkcje zostały ciepło przyjęte przez recenzentów, jak i samych graczy, co napawało optymizmem i pozwalało uwierzyć, że japoński wydawca w przyszłości nareszcie się szeroko uśmiechnie i nie będzie musiał podkreślać swojego niezadowolenia.

Nic podobnego, ponieważ niedawno oberwało się People Can Fly, jak i samemu Eidos Montreal. Ta pierwsza, będąca grą sieciową, wciąż na siebie nie zarabia, a nastawione na humorystyczną i jednocześnie emocjonalną przygodę dla jednego gracza Strażnicy Galaktyki nie spełnili początkowych oczekiwań wydawcy. Z tychże słów można by wywnioskować, że oba tytuły to srogie porażki, ale czy tak rzeczywiście jest? Zastanówmy się.

Dalsza część tekstu pod wideo

Outriders zawiodło?

Outriders 1

Rozmyślenia zacząć można od Outriders, które powstało w polskim studiu. PCF postanowiło nawiązać zaskakującą współpracę z japońskim wydawcą, czego owocem była trzecioosobowa strzelanka na pierwszy rzut oka przypominająca Mass Effect. Główny bohater i jego kompani opuszczają zniszczoną Ziemię w poszukiwaniu nowego domu dla ludzkości.

Podróż po Enoch jest pełna niebezpieczeństw i zwrotów akcji. Jak niejednokrotnie podkreślałem w swoich zeszłorocznych wpisach - fabuła w Outriders jest przyzwoita, oczywiście jak na strzelankę. Poznać można ją nawet w pojedynkę i wcale dużo się przy tym nie traci, więc deweloperów należy pochwalić również za pomyślenie o osobach niechcących spędzać na serwerach przepełnionych innymi odbiorcami.

Premierowym problemem była jednak warstwa techniczna. Nie chodzi tutaj o błędy (choć warto zaznaczyć, że te czasami również występowały) w rozgrywce, ale o sytuację z serwerami. Pierwsze wrażenie robi się raz, a osoby kupujące Outriders na premierę mogli czuć ogromny zawód czekając w kolejce nawet po kilka godzin przez pierwsze kilka dni od debiutu gry na rynku.

Brak tantiem i sprzedaż Outriders

Outriders 2

Akcje People Can Fly na giełdzie diametralnie zaczęły spadać, gdy polscy twórcy poinformowali o nieotrzymaniu zapłaty za przygotowanie gry. Oznaczało to, że produkcja nadal nie przekroczyła progu rentowności. Widząc tę informację wielu mogło się zdziwić, bo przecież owa strzelanka cieszyła się ogromnym zainteresowaniem - ba, świadczą o tym nawet przeludnione serwery, na które ciężko było wieczorami się logować.

W sierpniu 2021 roku sytuację skomentował Sebastian Wojciechowski, Prezes Zarządu PCF Group S.A., który oszacował (studio nie dysponowało dokładnymi wynikami) sprzedaż Outriders na poziomie 2 a 3 milionów egzemplarzy. Wynik może nie robić początkowo wrażenia, ale trzeba pamiętać, że produkcja zadebiutowała w dniu premiery na Xbox Game Pass, więc jeśli ktoś posiadał w swoim domu konsole Xbox, to z pewnością na niej spróbował przetestować grę Polaków. 

Czy osoby grające w tytuł PCF poprzez XGP były brane pod uwagę przez Square Enix? Ile wydawca przytulił pieniędzy za umieszczenie pozycji w abonamencie Microsoftu i czy owa kwota także liczyła się do osiągnięcia progu rentowności? Nie znamy szczegółów umowy między polską ekipą a japońską firmą. Wiadomo jednak, że gra nie spełniła oczekiwań i być może zmieni się to wraz z premierą oficjalnego, rozbudowanego rozszerzenia, które zadebiutuje za kilka tygodni. 

Star-Lord może pakować manatki?

Strażnicy Galaktyki 1

Z drugiej strony barykady mamy Strażników Galaktyki. Po srogiej porażce, jaką było Marvel's Avengers, prawie nikt nie brał na poważnie produkcji przygotowywanej przez Eidos Montreal. Niesłusznie, ponieważ tytuł skupiający się na szalonej ekspedycji Star-Lorda i jego ekipy był niesamowity pod wieloma względami. Uważam, że słusznie zebrał oceny na poziomie 8/10 czy 9/10.

W tym przypadku sytuacja była jeszcze bardziej klarowna i po tak przychylnych opiniach wydawać mogło się, że Strażnicy Galaktyki będą ogromnym hitem, o którym ludzie przez długi czas nie zapomną. Nawet dzisiaj, przeglądając Steama, można zauważyć, że omawiana gra ma aż 94% pozytywnych opinii z ponad 16 tysięcy recenzji. Wynik, o jakim wielu twórców może wyłącznie pomarzyć.

Niestety, ale mimo angażującej historii, świetnej oprawie graficznej czy nienagannemu stanowi technicznemu, nowi Marvelsi nie osiągnęli sukcesu na rynku. Jak uznało Square Enix w raporcie finansowym z lutego:

„Pomimo dobrych recenzji, sprzedaż gry w momencie premiery nie spełniła naszych początkowych oczekiwań. Jednak inicjatywy sprzedażowe, które rozpoczęliśmy w listopadzie 2021 r. i kontynuowaliśmy w nowym roku, zaowocowały wzrostem sprzedaży i zamierzamy nadal pracować nad zwiększeniem sprzedaży, aby zrekompensować powolny start tytułu”.

Smród unoszący się po Marvel's Avengers

Strażnicy Galaktyki 2

Po słowach "powolny start tytułu" odnoszę wrażenie, że japońska firma mogła bardziej się postarać i zapewnić odbiorców, że Guardians of the Galaxy nie są kolejnymi Marvel's Avengers. Promocja gry nie była przemyślana i nawet parę tygodni przed premierą spotykałem się z graczami udzielającymi się na forach, którzy nie byli pewni, czy Strażnicy Galaktyki to doświadczenie mutiplayer, czy też singleplayer.

Mówiąc o świecie Marvela znamy trochę więcej szczegółów niż w przypadku rodzimego Outriders. Embracer Group przejmując kilka ekip od Square Enix i płacąc jednorazowo kwotę 300 mln dolarów musi liczyć się z tym, że suma ta nie uwzględnia zadłużenia. Analitycy przewidują, że same dwie ostatnie produkcje o superbohaterach miały przynieść japońskiemu wydawcy aż 200 mln dolarów straty. Ogromna sumka, którą - jestem pewien - w większym stopniu wygenerowało Marvel's Avengers.

Dobre gry, słaby wydawca?

Uważam, że Strażnicy Galaktyki, jak i Outriders były dobrymi, trafiającymi w moje gusta grami. Dziwi mnie szczególnie porażka tej pierwszej, ponieważ była ona wychwalana w każdym miejscu w sieci. Co więc się stało, że jest uznawana przez Square Enix za zawód? Być może to nie wina samych deweloperów, a samego wydawcy. Warto raz jeszcze podkreślić sytuację z Game Passem (Outriders) i przypomnieć o promocjach na Strażników Galaktyki sięgających nawet -33% po niespełna dwóch miesiącach od premiery. Obie te decyzje mogły negatywnie wpłynąć na słupki sprzedażowe z omawianych powyżej tytułów.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper