Netflix Polska przyznaje się do błędu. Zimna wojna nie trafi aktualnie do klientów

Netflix promując listopadową ofertę zapowiadał udostępnienie „Zimnej wojny”. Widzowie chwalili szybkie dostarczenie cenionej przez krytyków produkcji, ale okazuje się, że firma zdecydowanie za wcześnie promowała film.
Jedną z perełek listopadowej oferty Netflix Polska była „Zimna wojna”. Produkcja Pawła Pawlikowskiego to ceniony film, który zgarnął wiele nagród, a miał również sporą szanse na Oscara. Tytuł doceniła Europejska Akademia Filmowa (Najlepszy europejski film roku, Najlepszy reżyser roku, Najlepsza europejska aktorka roku, Najlepszy europejski montażysta roku, Najlepszy europejski scenarzysta roku), ale tytuł został także doceniony na Festiwalu Filmowym w Cannes (Najlepszy reżyser) oraz zgarnął cztery Złote Lwy (Nagroda Specjalna „Złoty Kangur”, Udział w konkursie głównym, Najlepszy dźwięk, Najlepszy montaż).
Nie bez powodu klienci Netflixa ucieszyli się na wiadomość o dostarczeniu w listopadzie „Zimnej wojny”, ale niestety – film trafi na serwery dopiero w czerwcu 2020 roku...




Pytacie, co się stało z Zimną wojną - musimy przyznać, że nie wszystko zagrało. Przez pomyłkę film trafił do nas... za wcześnie (true story!). Licencja na ten tytuł obowiązuje nas dopiero od przyszłego roku.
— Netflix Polska (@NetflixPL) November 5, 2019
Zimna wojna pojawi się na Netflix 1 czerwca 2020.
Jak to się stało, że produkcja wpadła na listę? Netflix tłumaczy to „pomyłką”, bo korporacja zdobyła licencję, która będzie obowiązywać dopiero od połowy przyszłego roku... W tej sytuacji – jeśli chcecie zobaczyć „Zimną wojnę” najlepiej wybrać dobry, standardowy nośnik, bo pewnie w przeciągu następnych miesięcy film nie będzie dostępny w SVOD.
Polecamy nasze teksty:
- Netflix vs. HBO GO – listopad 2019. Świetne oferty obu platform
- Terminator: Mroczne Przeznaczenie - recenzja filmu. Ludzkość wciąż popełnia te same błędy
- Najlepsze horrory na Netflix
- Daybreak - recenzja serialu. Zombie apokalipsa z mlekiem sojowym
- Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"