Film Gears of War zaprezentuje alternatywną rzeczywistość. Twórcy otrzymają dużą wolność

The Coalition nie zamierza narzucać twórcom filmu sztywnych reguł dotyczących ekranizacji uniwersum Gears of War. Autorzy otrzymają dużą wolność i właśnie z tego powodu opowieść z dużego ekranu zostanie umiejscowiona w alternatywnej rzeczywistości.
Gears of War to jedno z growych IP, które idealnie nadaje się na przeniesienie na duży ekran. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Microsoft, który małymi krokami przygotowuje się do zaprezentowania graczom odpowiedniej historii. W sprawie filmu wypowiedział się Rod Fergusson.
PlayStation 5 i Project Scarlett - czy firmy znów dopłacą do konsol




Szef The Coalition – studia zajmującego się rozwojem serii Gears of War – jest przekonany, że w przypadku tego projektu nie możemy mówić o bezpośrednim nawiązaniu do gier:
„Aby film odniósł sukces, musi to być na początku dobry film, a później film z Gearsów. Dogadaliśmy się w jednym – film powinien być umiejscowiony w alternatywnej rzeczywistości. Nie powinien być zależny od historii gier, ani nie powinien wpływać na opowieści z gier.”
Koncepcja może wydawać się zaskakująca, ponieważ często autorzy próbują połączyć różne światy, ale Fergusson zauważa jedno – to zabija kreatywność. Jeśli reżyser i scenarzyści otrzymują 700-stronicowe zasady „co możecie zrobić i czego musicie unikać” to są zmuszeni do wyrzeczeń, przez które ich praca nie może zaprezentować odpowiedniego poziomu.
Fergusson także musiał przygotować taką listę, ale twórca Gears of War zapisał zaledwie 2 strony zaleceń i czego trzeba unikać. Zdaniem Kanadyjczyka w tym wypadku najważniejsza jest wolność, ponieważ dzięki niej mogą narodzić się ciekawe pomysły.
Pierwsza wzmianka o filmie Gears of War pochodzi z 2016 roku. F. Scott Frazier (Collide, xXx: Return of Xander Cage) podobno od listopada ubiegłego roku przygotowuje scenariusz i choć aktualnie nie odbyły się żadne castingi, to Dave Bautista chciałby wystąpić w roli Marcusa Fenixa – jest to jego wymarzona rola.
Polecamy: