Czy modelarz ma czas na gry?

BLOG
310V
Czy modelarz ma czas na gry?
KamilossPL | 12.01.2019, 20:32
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dawno nie było podsumowania roku prawda? Czas to nadrobić :)

Statystyka

22 tytuły na PS4
7 tytułów na Xbox One
2 tytuły na PC

W 2018 roku udało mi się ukończyć aż, a może tylko 31 tytułów. Grałem głównie na PS4 gdzie pękło 22 gier, ale w grudniu dzięki Xboxowi dołączyło do nich kolejne 7. W między czasie na pececie skończyłem 2 gry. Lecimy więc chronologicznie.

PS4

W styczniu zacząłem rok od ukończenia Watch Dogs 2. Fajny szpil z luzackim klimatem, za który inni go hejtowali. Sporasłoneczna mapa SF bardzo przypadła mi do gustu. Sporo aktywności pobocznych, lepsze multi, wyścigi, hakowanie, robienie zdjęć czy grafiti przyciągnęło mnie do konsoli na długie godziny... Brakły mi zaledwie dwie trofki do platyny ale odpuściłem ja sobie ostatecznie.

 

W marcu na tapecie był Steamworld Dig. Za namową Realisty, który zachwalał go w jednej z piątkowych gromad zakupiłem go sobie za grosze na promocji. No i kopałem długimi godzinami. Tak długo aż dokopałem się do finału. Sporo ulepszeń, w miarę duża mapka, walki z bossami i muzyka bardzo mi się podobały.

Potem Rime, które ograłem w ramach gier z plusa. Emocje jakie mi towarzyszyły były podobne do tych, kiedy ogrywałem Valiants Hearts. Nawet na końcu znów uroniłem kilka łez. Fajna platformówka z klimatycznymi postaciami i ponownie świetną muzyką. Było też trochę kombinowania, ale nie na tyle by zniechęcić.

W czerwcu ukończyłem MGS5. Niestety byłem rozczarowany grą. Głównie ze względu na backtracking i powtarzalność wyzwań. Więcej nt. na moim blogu.

Potem była szybka przebieżka z Battlefield 1. Kampania pykła bardzo szybko bo w kilka godzin. Wiem, wiem nie kupuje się gier multi dla singla, ale nic nie poradze, że jestem lama na serwerze. Dwie z dostępnych kampanii jako czołgista i lotnik nawet mi się podobały. Szkoda tylko, że były takie krótkie. W multi ostatecznie spędziłem jakieś 6 godzin.

Gorący lipiec przyniósł dla mnie koniec Mass Effect Andromedy, w którym spędziłem kilkadziesiąt godzin. Bardzo byłem zadowolony z tego szpila. Tutaj więcej info i moich wrażeń z gry.

Dzięki Lady Diesel,  która pożyczyła mi dwie gry udało się skończyć Uncharted 4 i Zaginione dziewictwo. Praktycznie pykły jedna po drugiej. Cudowne zwieńczenie serii, którą poznałem jako pierwsze gry na żylecie trzy lata temu w postaci trylogii dołączonej do konsoli obok GoW 3 i TLoU.

Na początku września ukończyłem Mafię 3. Pomimo całego hejtu bardzo mi się podobała, a powtarzalność nie była aż taka uciążliwa. Wyciągnąłem z niej 100%, a dodatki były jeszcze lepsze. Tutaj i tutaj blogi na temat gry i dodatków.

Potem przeszedłem kampanie najlepszego FPSa poprzedniego roku czyli Titanfall2. Wartka akcja, dobre skrypty, liniowa struktura poziomów. Bawiłem się świetnie. Dalej to mam na dysku by strzelić sobie czasem meczyk w multiplayer.

Rayman Legends dodaje trochę naciąganie bo ukończyłem go prawie całego, brakło mi kilka poziomów do pełnego ukończenia. Choć i tak ani nie platynowałem, ani nie zbierałem wszystkich mamaków czy lumenów. Nie dla mnie takie wyzwania. Tak czy siak bawiłem się świetnie. Dobry oldschooliwy platforner 2D.

Borderlands 2 to gra, którą męczyłem chyba z rok , by również ukończyć go we wrześniu. Szybka rozgrywka, kupa lootu i trochę naciągany humor. Gdy jednak wkręcimy się w wykonywanie zadań pobocznych gra potrafi się niemiłosiernie wydłużyć, a w zbyt dużych dawkach już przynudza.

Październik przyniósł kilka gier. Idąc za ciosem na pierwszy ogień poszedł Borderlands pre sequel. Tym razem robiłem głównie wątek główny, a zadania poboczne traktowałem jako sposób grindu postaci, aby móc sobie poradzić z bossami.

The Disney Afternoon Colection to kilka gier sprzed paru dekad i dla ludzi którzy wychowali się na Pegasusie jak ja :) choć tytuły zawarte w zestawie mnie ominęły i tak bawiłem się przy nich jak przed latami. Więcej takich składanek poproszę!

Baja Edge Control HD to średniak, w którego fajnie mi się grało. Tutaj opisałem swoje wrażenia.

NFS Payback to tytuł, na który długo polowałem. Udało się za 5 dych kupić cyfrę w PSS. Fajnie się grało, spora mapa kilka dyscyplin, ale tak jakoś... Czegoś brakuje tym wyścigom. Dużo gorsze od NFSa z 2015 roku. Szkoda. Liczę jednak na kolejną część. Może tegoroczne E3 coś wniesie w temacie serii? Może powalczą z FH?

Listopad zacząłem od ukończenia Destiny 2. Podstawkę, która dostałem w plusie. Chyba najlepszy gunplay w historii strzelanin. Szkoda, że fabularnie już gorzej. Graficznie za to super, choć niektóre miejscówki mam wrażenie wypadły gorzej niż w pierwszej części. Planowałem kupno dodatków, ale ostatecznie porzuciłem ten pomysł.

Another World. Klasyka klasyki. Świetny klimat, dobry remake, fajna muzyka i retro panie retro. Kolejna gierka ograna dzięki plusowi.

Incredible Adventure of Van Hellsing. Jako fan HNSów wszelkiej maści ( ogralem tego całą masę kiedyś gdy jeszcze dużo grałem na PC) skusiłem się na kupno pierwszej części za dwie dychy w cyfrze. Nie zawiodłem się choć pod koniec już trochę mnie znużył. Aha i motyw tower defense i odpieranie fal przeciwników zupełnie nie przypadł mi do gustu.

Valhalla Hills kupiłem bo mówili i pisali że podobne do Settlersów i istotnie. Tutaj napisałem więcej.

Call od Duty Black Ops 3. Gdyby nie dodali jej do plusa to bym jej nie kupił. Fajna naszpikowana akcją kampania i multi które olałem. Nic nie poradzę, że nie przepadam za multiplayerem :)

Ostatnia gra na PS4 w tym roku u mnie to był Agents of Mayhem. Kupiłem go w folii za bagatela 17 zł. ( Bez przesyłki). Czy jestem zadowolony? I tak i nie. Żałośnie śmieszny, lipny feeling broni i hero shooter, który jakoś mi nie pasuje. Za to mapa była fajna, a bohaterzy mieli ciekawe historie i wyposażenie. Za tą cenę jednak nie będę wybrzydzał.

Xbox One

Pierwszą grę, którą ukończyłem po zakupie Xboxa (w grudniu) był Brothers a także od two Sons. Fajny szpil idealny do coopa. Tutaj napisałem o nim część bloga.

Never Alone podobnie jak Bracia nadaje się do coopa. Klimat, mechanika, historia i muzyka tworzą idealne połączenie. Można nawet uronić łzę. Polecam.

Homefront Revolution. Na to też polowałem od lat, ale gdy zobaczyłem, że jest w Game Passie od razu pobrałem. Otwarty świat, niezła fabuła, poprawna grafika. Bawiłem się przednio do samego końca. Liczę na kontynuację.

Deadlight Director Cut. Choć nie przepadam za zombiakami to zdarza mi się grać w szpile z ich udziałem. Ta dzięki widokowi dwuwymiarowemu nabrała uroku. Motyw poszukiwania rodziny jest oklepany, ale spotkane postacie nadają mu głębi. Warto zagrać.

Rush: a Disney Pixar Adventure. Ukończyłem jakoś mimochodem z juniorem. Fajna gierka dla dzieci z bardzo niskim poziomem trudności. Muszę przyznać przy okazji że GP oferuje dużo tego typu produkcji dla dzieciaków.

Bayoneta. Cudowna postać i piękny slasher ukończony ponownie dzięki wstecznej i GP. Ubolewam, że nie ma drugiej części na białym pudełku :(

Injustice: Gods Among Us. Generalnie nie gram w bijatyki. Tutaj grałem na poziomie Easy tylko po to by poznać opowiedzianą historię, która mimo wszystko była dość niskich lotów.

PC

Sacred 3. Jak już mówiłem kocham slashery. Szczególnie serie Sacred i jej pierwszą odsłonę. Dwójki nie ukończyłem, bo przerósł mnie jej ogrom. Trójka to był średniak. Tutaj napisałem więcej

Batman Arkham Asylum. Kupiona lata temu odpaloną dopiero w tym roku. Co tu dużo mówić. Gra w wniosła spory powiew świeżości szczególnie w temacie mechaniki walki z czego korzysta min. Tegoroczny Spider Man. Myślę że w tym roku podejmę się gry w drugą część. Oczywiście też na PC.

Jak widać modelarz ma czas na gry. Tym samym ma mniej czasu na modele, bo w tym 2018 roku ukończyłem ich tylko 7. Ale zamierzam troszkę nadrobić w tej kwesti.

Pozdrawiam, udanego weekendu i zapraszam do komentarzy.

Oceń bloga:
9

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper