SteelSeries Arctis Nova 4

SteelSeries Arctis Nova 4 - recenzja słuchawek. Stworzone dla wymagającego klienta?

Maciej Zabłocki | 19.06.2023, 16:28

Muszę przyznać, że po ostatnich testach słuchawek od SteelSeries do tej pory trudno mi znaleźć coś lepszego dla konsol PlayStation 5 czy Xbox Series X. To wygodne, uniwersalne sprzęty, szczególnie model Arctis Nova 7, będący absolutnym wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o jakość dźwięku i jego przestrzenność. Teraz, do naszej redakcji przyjechał nieco młodszy i tańszy brat, wariant Arctis Nova 4, także bezprzewodowy i wspierający szereg najważniejszych technologii. Zapraszam na test. 

Omawiany dzisiaj model występuje w trzech edycjach, podobnie jak poprzednicy. Oznacza to, że znajdziecie słuchawki dedykowane dla PlayStation (z niebieskim akcentem), dla Xboxów (z zielonym) oraz dla PC (w pomarańczowym pudełku, z czarnym paskiem). Oczywiście, poszczególne warianty potrafią współpracować z szeregiem innych konsol, ale co warto odnotować, tylko edycja przeznaczona dla Xboxa potrafi zadziałać także ze wszystkimi pozostałymi urządzeniami - w tym również z PlayStation. Ponadto, co istotne, w przeciwieństwie do droższego modelu Nova 7, nie ma tutaj funkcji połączenia się z dodatkowym urządzeniem za pomocą Bluetooth, wobec czego musimy skorzystać z odbiornika radiowego zamieszczonego w zestawie (w wersji dla Xboxów jest nieco większy). Innych różnic nie ma. Acrtis Nova 4 mają impedancję na poziomie 36 omów, pasmo przenoszenia w zakresie 20-22000 Hz, działają do 36h na baterii, utrzymują zasięg do 12 metrów, a do kolejnych 6h pracy po całkowitym rozładowaniu wystarczy jedynie 15 minut ładowania. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Arctis Nova 4 wyglądają podobnie do innych słuchawek z oferty SteelSeries - design może się podobać

Nova 4 rodzina

Przechodząc do wyglądu omawianych dziś słuchawek, jak widzicie po powyższym zdjęciu, producent utrzymał znajomy design. Po prawej stronie widać włącznik z niewielką diodą. Na lewej słuchawce z kolei umieszczono złącze mini-jack, chowany mikrofon, pokrętło do regulacji głośności, a także przycisk odpowiedzialny za wyciszenie mikrofonu. Po bokach dumnie prezentuje się logotyp producenta. Materiałowy, elastyczny pasek dotykający naszej głowy jest wymienny i kolorystycznie dopasowany do zakupionego wariantu. Steelseries wyceniło swój headset na kwotę 549 zł. To dużo, zważywszy na fakt, że konkurencja nie śpi, ale słuchawki mają w zanadrzu szereg ciekawych technologii do zaoferowania. Co jeszcze muszę zaznaczyć - słuchawki są bardzo lekkie (ważą tylko 236g), a przy tym ich pałąk jest sztywny i dobrze "siedzi" na naszej głowie. Dzięki odpowiednio wyprofilowanym, materiałowym nausznikom (wykorzystującym autorskie rozwiązanie ComfortMAX) nie sposób narzekać na wygodę nawet po wielu godzinach grania. 

Jakie elementy znajdziemy w zestawie? Oprócz samych słuchawek (zapakowanych w bardzo miękką, mleczną folię), otrzymujemy również zestaw instrukcji, odbiornik radiowy oraz dwa kabelki - USB-C do ładowania oraz USB-C/USB-A przeznaczony do podłączenia odbiornika. Zabrakło niestety jakiegokolwiek pokrowca, który możemy znaleźć w nieco droższej wersji. Mimo wszystko, całość robi bardzo pozytywne wrażenie. Wysokość nauszników możemy regulować za sprawą pneumatycznych łożysk, które stawiają duży opór, ale dzięki temu twardo trzymają ustaloną pozycję. 

SteelSeries Arctis Nova 4 znakomicie współpracują z dowolnym urządzeniem. Ja w pierwszej kolejności podłączyłem niebieski model do PlayStation 5. Po podłączeniu nadajnika na USB, całość została wykryta natychmiastowo. Słuchawki zostały prawidłowo oznaczone przez konsolę, a ja mogłem przystąpić do zabawy. Co ważne, nie zabrakło wsparcia dla technologii Tempest 3D Audio, czyli autorskiego systemu Sony generującego dźwięk przestrzenny. Zanim przejdę do pochwał, czas na kilka drobnych mankamentów. Przede wszystkim, sprzęt nie ma aktywnej redukcji szumów i brakuje też pokrętła, którym możemy wyciszyć otoczenie (jak w przypadku droższego wariantu). Chociaż nauszniki dobrze i sztywno leżą na naszych uszach, to mimo wszystko słyszymy wszystko, co dzieje się dookoła. Musicie o tym pamiętać. Ponadto elastyczny, materiałowy i kolorowy pasek jest mimo wszystko dość mocno naprężony, więc słuchawki mogą wymagać wstępnej regulacji. Oprócz tego jednak, zaraz po wyjęciu z opakowania są naładowane przynajmniej do połowy i gotowe do działania. Grają bardzo wyraźnie, dokładnie i dość głośno. Lubię, gdy bas daje o sobie znać, a tutaj jest nieco stłumiony i spłaszczony, ale i tak bardzo wyczuwalny. Co niezwykle istotne, nie ma żadnych problemów z konfiguracją dźwięku 3D i wyczuciem przestrzeni w trakcie zabawy. To wszystko funkcjonuje wzorowo, a dzięki niewielkiej wadze headsetu, nie mamy za bardzo ochoty go zdejmować. 

Jak wspomniałem wyżej, słuchawki nie są wyposażone w funkcję bluetooth pozwalającą na podłączenie w jednym momencie np. telefonu czy drugiego urządzenia. Czy to duży problem? Dla mnie nie, bo słuchawki wykorzystuje i tak wyłącznie do grania i rozmów z przyjaciółmi, ale muszę o tym wspomnieć. Jeżeli chcecie grać na PlayStation lub Xboxie i w tym samym momencie pogadać ze znajomymi na Discordzie odpalonym z telefonu, nie zrobicie tego z Arctis Nova 4. A jak wypada bateria? Producent deklaruje, że wystarczy na 36h ciągłej pracy. Gdy rozładuje się do pełna, potrzebujemy raptem 15 minut ładowania, byśmy mogli korzystać ze słuchawek przez kolejne 6h. Podczas testów zdołałem zweryfikować wszystkie te zapewnienia. Korzystałem z Arctis Nova 4 przez kilka kolejnych dni po kilka godzin i dalej miałem wysoki poziom naładowania. Steelseries zastosowało tutaj, podobnie jak w poprzednich modelach, specjalną diodę, która informuje o poziomie naładowania akumulatorów. Świeci się na zielono, żółto (od 50%) i czerwono (od 20%). Gdy bateria jest na wyczerpaniu, dioda zacznie mrygać na czerwono. 

Arctis Nova 4 to znakomite słuchawki dla graczy, szczególnie tych, którzy szukają dobrego dźwięku przestrzennego

Arctis Nova 4_1

SteelSeries Acrtis Nova to seria słuchawek przeznaczona przede wszystkim do gamingu i właśnie w tym obszarze ma sobie świetnie radzić. Z pełnym przekonaniem muszę przyznać, że korzystałem z tego headsetu z niekłamaną przyjemnością i nie mogłem mu zbyt wiele zarzucić. Urządzenie posiada specjalne przetworniki High Fidelity, które można bez problemów dostosować pod własne preferencje za pomocą oprogramowania SteelSeries Sonar. To część ekosystemu SteelSeries GG, a Sonar jest pierwszym parametrycznym korektorem i systemem audio stworzonym dla graczy. Wygoda użytkowania tego narzędzia zasługuje na uznanie, a producent dostarczył też predefiniowane profile dopasowane do wybranych, najpopularniejszych gier na rynku. Może i wyżej nieco narzekałem na głębokość basu, ale szerokie pasmo brzmienia sprawdza się bardzo dobrze. Słyszalne są wszelkie wokale w postaci rozmów, nawet wtedy, gdy mieszają się z tłem. Są wówczas delikatnie wybijane na pierwszy plan. Brzmienie nie jest tak płaskie, jak mogłem tego oczekiwać, wręcz przeciwnie. Gdyby ktoś miał jednak większe zastrzeżenia, zawsze może (w przypadku PC) dokonać odpowiednich korekt. Dla niektórych być może ma to znaczenie, ale Arctis Nova 4 nie mają żadnego podświetlenia. Są klasycznie wykonane i dość minimalistyczne, co uważam za ich dużą zaletę. 

Podobnie, jak w przypadku droższego modelu Arctis Nova 7, także i tańsze Nova 4 wypadają zdecydowanie lepiej i wygodniej od Pulse 3D od Sony. Grają zdecydowanie bardziej przestrzennie, mają wyraźnie lepszy bas, są przy tym o wiele wygodniejsze i obiektywnie znacznie ciekawsze dla melomanów. Na głowie leżą bardzo sztywno, ale nie aż tak, jak wspomniana konkurencja. Co muszę jednak zaznaczyć, daleko im do Arctis Nova Pro, ale te drugie kosztują blisko 700 zł więcej, dlatego te dwa modele zdecydowanie nie idą ze sobą w parze. Nieco inaczej natomiast wygląda opcja słuchania muzyki, bo w tym aspekcie Arctis Nova 4 ewidentnie kuleją (bez konfiguracji), ale nie do tego przecież zostały stworzone. 

Da się bez przeszkód posłuchać każdej wybranej playlisty, ale testowane dziś słuchawki ewidentnie lepiej sobie radzą z ogólnym odbiorem gier, niż muzyki. Najciekawiej wypadają pozycje z niskimi, męskimi głosami, przy dużej ilości basów i gitary, ewentualnie pianina. Gdy do głosu dojdą damskie, wysokie wokale, trąbki czy saksofony, wtedy już nie brzmi to tak dobrze. Szerokość pasma pod tym względem nie daje sobie rady, a do naszych uszu przedzierają się delikatne świsty i piski (szczególnie na wyższych poziomach glośności). Da się to na szczęście wyregulować equalizerem z poziomu aplikacji Sonar GG na PC i problem w znacznym stopniu znika. Niestety jego zastosowanie jest konieczne, jeśli chcemy wykrzesać z tego sprzętu pełny potencjał w codziennym użytkowaniu. Na konsolach przydatność Nova 4 zamknie się prawdopodobnie jedynie w gamingu, a gdy często korzystamy ze Spotify w trakcie zabawy, znajdziemy na rynku nieco ciekawsze propozycje. Niemniej, jeżeli kupicie omawiany dziś zestaw, trudno będzie szczególnie narzekać, tym bardziej po usłyszeniu jakości dźwięku przestrzennego.

Atuty

  • Bardzo wysoka jakość wykonania
  • Łączność bezprzewodowa z praktycznie każdym sprzętem na rynku
  • Wsparcie dla wielu technologii, w tym dźwięku przestrzennego w zakresie 360 stopni czy oprogramowania Sonar Audio
  • Długi czas pracy na baterii (ponad 35h)
  • Szybkie ładowanie (już 15 minut wystarczy na 6h działania)
  • Natychmiastowe działanie od razu po podłączeniu
  • Bardzo dobry mikrofon i czystość prowadzonych rozmów
  • Szerokie pasmo i dokładnie brzmiące dźwięki
  • Wysoki komfort użytkowania po wielu godzinach

Wady

  • Bas mógłby być potężniejszy i głębszy
  • Brakuje fizycznej regulacji poziomu głośności mikrofonu
  • Mimo wszystko, dość wysoka cena startowa
  • Nieco brakuje funkcji Bluetooth

Najnowsze słuchawki SteelSeries Arctis Nova 4 kontynuują bardzo udaną serię sprzętów przeznaczonych dla wymagających graczy. Ten model, wyceniany na ok. 550 zł, zawiera absolutnie wszystkie niezbędne i kluczowe technologie, łącząc się bezprzewodowo z konsolami. Znajdziemy tutaj nie tylko znakomicie działający, chowany mikrofon, ale tez dźwięk przestrzenny, wsparcie dla oprogramowania Sonar Audio i wygodne nauszniki. Myślę, że to może być hit sprzedażowy

8,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper