Arctis Nova 1

SteelSeries Arctis Nova 1 - test słuchawek. Najtańsze w nowej serii, ale czy to oznacza, że najsłabsze?

Maciej Zabłocki | 05.10.2022, 14:42

Czas na kolejny i ostatni już test słuchawek od SteelSeries. Tym razem na wokandzie ląduje najtańszy wariant z nowej serii - Arctis Nova 1. Kosztują oficjalnie 349 zł, choć można je kupić nieco taniej, ale grają przy tym, jak na swoją cenę, zaskakująco przyjemnie. Wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie i z powodzeniem można je zabrać ze sobą wychodząc z domu, bo są tak lekkie, że nie będą męczyć głowy. 

SteelSeries Arctis Nova 1 są jeszcze lżejsze od Nova 3, które testowaliśmy jakiś czas temu. Ważą raptem 236g i kompletnie nie czuć ich na głowie, a przy tym mają bardzo wygodne nauszniki, które, podobnie jak w droższym modelu, zakrywają całe ucho i wykonane są z dobrych jakościowo materiałów. Podobnie, jak w przypadku Arctis 3, w Arctis 1 rama jest w całości plastikowa, ale to tworzywo sztuczne sprawia pozytywne wrażenie. Gąbeczki są natomiast bliźniaczo podobne i równie wygodne (wykonane z pianki pamięciowej AirWeave). Sama konstrukcja słuchawek nie różni się zbytnio od poprzedników. Nauszniki mają elegancki, obły kształt, mikrofon jest chowany, a sprzęt występuje w trzech różnych wariantach - dla PC, konsol PlayStation oraz Xboxów. Przy czym wszystkie z nich są jednakowe, a różni je tylko wygląd pudełka oraz ewentualnie kolor. Arctis Nova 1 występują bowiem w czarnym lub biało-szarym malowaniu i to drugie jakoś bardziej do mnie przemawia. Być może dlatego, że jest nietypowe. 

Dalsza część tekstu pod wideo

SteelSeries Arctis Nova 1 to słuchawki przeznaczone dla każdego i pasujące do wszystkiego

Nova 1_waga

Na starcie znów muszę przyznać, że SteelSeries wykonało świetną robotę z mikrofonem. Funkcja tłumienia szumów wspomagana przez sztuczną inteligencję sprawdza się doprawdy idealnie. Dźwięk pozostaje krystalicznie czysty i moi rozmówcy wielokrotnie podkreślali, jak dobrze mnie słychać w trakcie zabawy. Wieczorami dużo graliśmy w przeróżne produkcje zarówno z PS5, jak i z Xboxa, a od kilku dni sprawdzamy też najnowszą FIFE 23. Nie było ani razu żadnego problemu zarówno z podłączeniem, jak i wykrywaniem Arctis Nova 1. Wszystko działało natychmiastowo. Podłączamy się kablem mini-jack do kontrolera i jest to w zupełności wystarczające. W przypadku Switcha sprawa jest równie prosta, ale już z telefonem będzie nieco gorzej, bo potrzebujemy przejściówkę ze złącza USB-C lub Lightning na mini-jack, ale od wielu miesięcy jesteśmy w pełni świadomi tych ograniczeń. 

Słuchawki z padem od PS5

Oczywiście nie ma tutaj możliwości podłączenia się przez bluetooth do drugiego urządzenia, ale to jest zrozumiałe od samego początku. Na słuchawkach znajdziemy przełącznik odpowiadający za wyciszenie mikrofonu, kółko do regulacji głośności, złącze mini-jack oraz chowany mikrofon. W kwocie 349 zł oczekiwałbym przede wszystkim, że słuchawki będą bardzo dobrze grały i zagwarantują pełną kompatybilność ze wszystkimi urządzeniami. Nie ma mowy o aktywnej redukcji szumów i oficjalnego wsparcia dla Dolby Atmos czy DTS, ale zamiast tego Arctis Nova 1 korzystają z autorskiego rozwiązania przestrzennego SteelSeries o nazwie Sonar, które sprawdza się bardzo dobrze. Choć tutaj zaznaczam, że nie tak dobrze i wyraźnie, jak w droższym modelu Arctis Nova 3. Co ciekawe jednak, pod względem specyfikacji technicznej wszystkie słuchawki z tej serii są bardzo podobne do siebie. Mają 40 mm przetworniki neodymowe, zakres wspieranych częstotliwości od 20 do 22000 Hz, a także impedancje na poziomie 36 omów. 

Przyszedł czas na weryfikację, jak te słuchawki grają. Ponownie, zależy to przede wszystkim od sprzętu, do którego je podłączyliśmy. Na PC możemy, za pomocą equalizera, wyregulować brzmienie niskich czy wysokich tonów. Szczególnie przy tych drugich potrzebna jest korekta. Niektóre świsty i damskie wokale są dość płaskie i mocno rekomenduję, żeby je wzmocnić i nieco wyregulować. Męskie brzmienia słyszałem świetnie i głęboko, za to kobiety gdzieś ginęły przy brzmieniu instrumentów - szczególnie trąbek, a już w ogóle saksofony się tutaj przebijały przez wszystko. Mikrofon nie ma funkcji wyciszenia otoczenia, więc musimy go po prostu wyciszyć za pomocą przycisku. Nie mam za to ponownie żadnych zastrzeżeń do basów, które są potężne - a dodatkowo wzmocnione aplikacją potrafią bardzo przyjemnie dudnić w trakcie wybuchów czy wystrzałów. Na konsolach nie ma funkcji ustawienia czegokolwiek, ale Arctis Nova 1 grają wystarczająco przyjemnie. Słuchawki dobrze radzą sobie z niskimi tonami, co tyczy się też gitary basowej czy pianina. Wspierają szeroki zakres tonalny i w trakcie grania nie gubią poszczególnych dźwięków. Gwarantują też prawidłowy odsłuch naszych rozmówców. Ich niewątpliwą zaletą jest natomiast bogata konfiguracja na PC i to właśnie do tej platformy rekomendowałbym je w pierwszej kolejności. 

SteelSeries Arctis Nova 1 kosztują oficjalnie 349 zł, ale w tej kwocie oferują przyjemny zestaw wrażeń

Arctis Nova 1, jak wspominałem na samym początku, grają bardzo przyjemnie, szczególnie gdy lubimy głęboki bas i męskie wokale. Fani mocniejszego brzmienia będą zachwyceni. Słuchawki mają, co prawda, wyraźnie wyczuwalny problem z damskimi głosami i wyższymi tonami, ale na PC można to przecież wyregulować. Ponownie, duże słowa uznania należą się SteelSeries za znakomicie funkcjonujący, chowany mikrofon, którego brzmienie jest doprawdy idealne i bardzo czyste. Doceniam też opcje podłączenia słuchawek do każdego urządzenia, czyli do pada od Xboxa, PlayStation albo Switcha. Złącze mini-jack jest tutaj w zupełności wystarczające. Słuchawki są przy tym niezwykle lekkie, świetnie leżą na głowie i nie męczą naszych uszu nawet po wielu godzinach grania czy w trakcie słuchania muzyki po wyjściu z domu. Czy w tej kwocie jest jakaś sensowna konkurencja? Tak, lecz nie zmienia to faktu, że Nova 1 można dziś kupić nawet taniej od oficjalnej wyceny, a wtedy ich opłacalność rośnie z każdą obniżką. No i biały kolor bardzo trafił w mój gust. 

Atuty

  • Wykonane z wysokiej jakości materiałów
  • Duże i wygodne nauszniki z miękkimi poduszeczkami
  • Rewelacyjny mikrofon z bardzo czystym brzmieniem
  • Głęboki, mocny bas i czyste, męskie wokale czy gitary
  • Podłączenie pod mini-jack do każdego z urządzeń
  • Możliwość skorzystania z dedykowanej aplikacji i presetów na PC
  • Wsparcie dla dźwięku przestrzennego 360 stopni Spatial Audio od Steelseries

Wady

  • Podobnie, jak w droższych modelach, słuchawki gorzej sobie radzą z damskimi wokalami i wysokimi tonami
  • Mimo wszystko dość wysoka, oficjalna cena względem konkurencji
  • Brak wsparcia dla jakiejkolwiek przestrzenności na konsolach - tutaj nie ma opcji jakiejkolwiek konfiguracji grania słuchawek

Steelseries Arctis Nova 1 kosztujące 349 zł grają zaskakująco przyjemnie, mają bardzo głęboki bas, miękkie i wygodne poduszeczki na nausznikach, a przy tym rewelacyjny mikrofon. No i są bardzo lekkie, w ogóle nie męczą naszej głowy.

8,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper