Sony / Kryptowaluty

Wielkie obietnice, wielkie rozczarowanie. Niektórzy gracze stracili przez to miliony

Łukasz Musialik | Dzisiaj, 10:02

Producenci i entuzjaści kryptowalut zapowiadali wizję zdecentralizowanej utopii, w której gracze mieli stać się prawdziwymi właścicielami swoich cyfrowych dóbr. Zamiast rewolucji otrzymaliśmy jednak falę spekulacji, tandetnych produkcji i bolesnych strat finansowych. Społeczność graczy, jedna z najbardziej świadomych i oddanych na świeciem, szybko i stanowczo powiedziała „nie”.

Według najnowszych badań CoinGecko i ChainPlay, aż 93% gier Web3 zakończyło się niepowodzeniem, a gracze stracili łącznie setki milionów dolarów. Historia flirtu gamingu z NFT i kryptowalutami to opowieść o wielkich obietnicach i jeszcze większym zawodzie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Od euforii do krachu

Początkowy entuzjazm był zrozumiały. Koncepcja „play-to-earn” (P2E), której symbolem stała się gra Axie Infinity, brzmiała jak spełnienie marzeń. Gracze, szczególnie w krajach rozwijających się, dostrzegli szansę na realny zarobek dzięki hodowli i walkom cyfrowych stworów. W szczycie bańki spekulacyjnej wirtualne zwierzaki i działki osiągały ceny setek tysięcy dolarów, a media donosiły o Filipińczykach utrzymujących rodziny z gry. 

Szybko jednak okazało się, że fundamenty tej ekonomii były kruche. Produkcje NFT stawiały na mechanizmy zarobkowe zamiast na grywalność, zamieniając zabawę w nużący „grind”. Ich modele ekonomiczne przypominały piramidy finansowe – wymagały stałego napływu nowych graczy-inwestorów, aby utrzymać wartość tokenów. Gdy w 2022 roku rynek kryptowalut się załamał, cała konstrukcja runęła. Wartość tokenów Axie Infinity spadła o ponad 99%, a miliony dolarów zainwestowane przez spóźnionych entuzjastów wyparowały, pozostawiając ich z bezwartościowymi aktywami i poczuciem oszustwa.

NFT
resize icon

Społeczność mówi „dość”

Reakcja graczy była szybka i bezlitosna. Weterani wirtualnych światów, wychowani na dopracowanych fabułach i mechanice, dostrzegli w NFT nie szansę, lecz zagrożenie dla swojej pasji. Dla nich gry to sztuka, dobra zabawa i rywalizacja oparta na umiejętnościach, a nie platforma do spekulacji. NFT postrzegali jako cyniczną próbę monetyzacji każdego elementu rozgrywki - skok na kasę, który niszczy radość grania. 

Fala krytyki uderzyła w branżowych gigantów. Ubisoft musiał wycofać się z projektu Quartz (działa jak działa) po druzgocącej reakcji na zwiastun Ghost Recon Breakpoint (ponad 95% negatywnych ocen). Podobnie twórcy S.T.A.L.K.E.R. 2 anulowali plany wprowadzenia do gry NFT i to w ciągu jednego dnia, będąc pod ogromną presją fanów. Nawet Steam zbanował gry oparte na technologii blockchain i NFT, a Gabe Newell otwarcie przyznał, że większość transakcji w tym ekosystemie była związana z oszustwami.

Gry NFT
resize icon

Finansowe zgliszcza

Moda na gamingowe NFT pozostawiła po sobie finansowe cmentarzysko. Wielu drobnych inwestorów, zwabionych obietnicą łatwego zysku, straciło oszczędności życia. Nie chodziło już o wirtualny miecz czy skórkę, lecz o realne straty liczone w dziesiątkach tysięcy dolarów. Raporty wskazywały, że przeciętny użytkownik kryptowalut, który wszedł na rynek w szczycie bańki, stracił niemal połowę zainwestowanych środków. 

Brak regulacji i zabezpieczeń obnażył dziki charakter segmentu cyfrowych finansów. Firmy rozwijające gry P2E również boleśnie odczuły skutki krachu - wiele zbankrutowało lub przeprowadziło masowe zwolnienia, gdy okazało się, że model oparty wyłącznie na spekulacji nie jest w stanie utrzymać graczy na dłuższą metę.

NFT
resize icon

Podsumowanie

Eksperyment łączenia gamingu z NFT i kryptowalutami zakończył się spektakularną klęską, bo jego twórcy nie zrozumieli, czym naprawdę są gry i kim są gracze. Zamiast wzbogacić rozrywkę, próbowali zamienić ją w rynek finansowy, gdzie zabawa ustępuje miejsca chciwości. 

Gracze masowo odrzucili tę wizję, broniąc swojej pasji jako ostatniego bastionu wolnego od pełnej finansjalizacji. Być może blockchain znajdzie kiedyś sensowne zastosowanie w grach, ale pierwsza, napędzana chciwością implementacja pozostanie w historii jako przestroga i bolesna lekcja, że duszy gier nie da się ztokenizować i sprzedać.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper