Tencent_1

Tencent, czyli Chińska, gamingowa superkorporacja - czym jest i czy może kupić Epic Games?

Maciej Zabłocki | 23.01.2023, 22:30

Dzisiaj chciałbym przybliżyć nieco sylwetkę gigantycznej, chińskiej korporacji, która pewnym i żwawym krokiem wkracza do globalnego świata gamingu. Mowa, rzecz jasna, o Tencent, czyli firmie będącej realnym zagrożeniem dla największych spółek świata. Chińczycy nie zamierzają odpuszczać i rezygnować z inwestycji na każdym z kontynentów, a ich macki sięgają już niemal w każdy zakątek. 

Tencent to wielka spółka holdingowa z siedzibą w Shenzhen, a także największa na świecie firma gamingowa bazująca w zdecydowanej większości na własnych inwestycjach. Odnogą operującą w dobrze nam znanym segmencie jest tzw. Tencent Games, będący oddziałem Tencent Interactive Entertainment Group. Korporacja funkcjonuje od 1998 roku, sprzedając przeróżne usługi także w obszarze technologii, sztucznej inteligencji czy rozrywki. Dziś to największy wydawca i twórca gier na świecie z rocznymi przychodami na poziomie przekraczającym 86 mld dolarów. Od 2004 roku Tencent utrzymuje i rozwija gry sieciowe, a od 2008 roku udziela licencji na wykorzystywanie swoich marek - jest właścicielem m.in.: Riot Games, czyli studia odpowiedzialnego za popularne MOBA League of Legends oraz chińskiego klona Counter Strike'a - dynamiczne Valorant. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Tencent to globalna superkorporacja, która może niedługo kupić akcje Europejskich studiów

LOL

Już w 2011 roku Tencent zgłosił się po Epic Games, kupując mniejszościowy pakiet udziałów takich marek jak Fortnite, Gears of War, Unreal oraz Infinity Blade. Następnie zainwestował blisko 46 mln dolarów w Kingsoft Network Technology (firmę odpowiedzialną za rozwój usług chmurowych dla gier sieciowych, głównie w Chinach), a potem brał udział jako niezależny inwestor przy podziale akcji i pakietów wartościowych Activision-Blizzard, razem z Vivendi. Obecnie posiada 4,9% akcji twórców Call of Duty czy Warcrafta. Tencent ma także wyłączne prawa do dystrybuowania twórczości HBO w całych Chinach, co zapewnił sobie już w 2014 roku i od tamtej pory nic się nie zmieniło. Ponadto Chińczycy wykupili równe 5% udziałów w Tesli za kwotę ok. 1,78 mld dolarów. Musicie przyznać, że mają duży rozmach. Delikatnie podkupują udziały w największych korporacjach świata, mając też wyłączne prawa do rozwiązań wykorzystywanych głównie w Chinach (to oni wykupili największą korporację taksówkową w Państwie Środka czy też zdobyli całkowitą kontrolę nad chińską wyszukiwarką Baido, czyli odpowiednikiem Google). 

Tencent nie zamierzał jednak na tym poprzestać i w latach 2017-2022 poczynił kolejne, niezwykle istotne inwestycje. Wykupił między innymi WeChat, z którego w momencie przejęcia korzystało blisko 770 mln osób. Firma wykupiła też 9% udziałów w spółce zwanej Frontier Developments, czyli twórców odpowiedzialnych za Elite Dangerous czy serię Rollercoaster Tycoon. Chińczycy wykupili także 12% udziałów w firmie Snap, pomagając rozwinąć Snapchata najpierw w Chinach, a potem na całym świecie. Przegrali jednak ten wyścig z TikTokiem, ale jestem przekonany, że i w niego w jakiś sposób zainwestują. Ponadto Tencent wykupił na wyłączność rozpowszechnianie i komunikowanie francuskiej marki Carrefour na terenie całych Chin, uwzględniając nie tylko sklepy, ale też produkty własne tego sklepu - dobrze przecież znanego w Polsce. 

Od 2008 do 2018 roku firma notowała regularne, coroczne wzrosty wartości na giełdzie, aż wreszcie przyszedł niewielki krach. Akcje spadły o 3%, a wszystko za sprawą rządowych kontroli odpowiedzialnych za kontrolowanie ilości, jakości i zawartości gier w całym Państwie. Nie były to jednak duże straty, wobec czego firma dość szybko stanęła na równe nogi i rozpoczęła kolejne zakupy. Ich łupem padło między innymi Turtle Rock Studius, czyli twórcy Left 4 Dead, a także Back 4 Blood. Ponadto Chińczycy w 2022 roku nabyli aż 49,9% udziałów w Ubisofcie, mając realny wpływ na działania tego gigantycznego dostawcy gier. Firma ma także 16% udziałów w spółce From Software, 40% udziałów w Epic Games (co grozi wykupieniem w całości), 22% udziałów w polskim Bloober Team, a także 5% w Paradox Interactive i 3,8% w Remedy Entertainment. Liczba podmiotów w branży gamingowej, które w jakiś sposób zostały doinwestowane przez Tencent sięga aż 45 (z czego Chińcycy mają 100% własności przy zaledwie 9 z nich). 

Tencent_2

Ponadto, Tencent wykupił 14,4% udziałów w marce Glu Mobile, którą w całości przejęło Electronic Arts. Zainwestowali też w projekty realizowane przez Take-Two i wykupili 5% udziałów w Chińskim studiu Game Science odpowiedzialnym za głośne Black Myth: Wukong. Prawdę mówiąc, skala całego tego biznesu robi gigantyczne wrażenie i jest dla mnie wręcz abstrakcyjna. A to przecież nie koniec inwestycji. Mówimy tutaj jedynie o świecie technologicznym czy gamingowym, ale Tencent bardzo aktywnie działa też w zakresie VR, rozwoju MetaVerse, autonomicznych pojazdów, sztucznej inteligencji czy serwisów społecznościowych. Jest właścicielem największej, chińskiej bazy komiksów dystrybuowanych online, odpalił też chińskie VOD i opiekuje się dużymi wytwórniami muzycznymi - QQ Music oraz JOOX. To prawdziwy gigant i olbrzymia superkorporacja słusznie określana mianem największej na świecie pod względem zasięgów (i realizowanych inwestycji), choć zatrudnia obecnie "tylko" 112 tysięcy pracowników. Dla porównania, taki Deloitte na całym świecie przekracza właśnie barierę 450 tysięcy zatrudnionych osób, a branże spożywcze mają ich jeszcze więcej. 

Tencent nie zamierza odpuszczać i już teraz zapowiada kolejne, gigantyczne inwestycje. Ostatnio był bardzo zainteresowany przejęciem na własność całego Activision-Blizzard, ale ponoć Microsoft oferował nieco większą kwotę i jest dodatkowo amerykańską firmą, a takie w USA są brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Chińczycy zamierzają wreszcie dopiąć na ostatni guzik przejęcie Epic Games i mają na to spore szanse. Kto wie, co wydarzy się w ciągu kilku najbliższych lat. Ja natomiast pozwolę sobie zadać Wam pytanie. Czy chcielibyście, by Chińska korporacja tak swobodnie brylowała na globalnym, gamingowym rynku? Jakie macie zdanie na ten temat? Zapraszam do dyskusji w komentarzach! 

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper