Pucharki PS5

Rok 2022 pełen trofeów na PS5. Oto gry, które w ostatnich 12 miesiącach splatynowałem lub prawie wymaksowałem

Mateusz Wróbel | 03.12.2022, 09:00

W 2022 roku moją główną platformą do grania było PlayStation 5. Pomimo tego, iż sporo czasu spędziłem na PC, opłacając Xbox Game Pass i za stosunkowo niską kwotę zapoznając się z hitami udostępnionymi w usłudze Microsoftu, to jednak sprzęt Sony dostarczał mi najbardziej ekscytującą rozgrywkę. Przede wszystkim za sprawą gier ekskluzywnych, które zaoferowały wyczekiwaną jakość.

W minionych 11 miesiącach byłem mocno zmobilizowany do wyciskania jak najwięcej z gier, co również przełożyło się na wiele przyjemnych platyn czy bardzo wysokiego stopnia ukończenia poszczególnych tytułów. Poniżej przedstawiam dokładnie dziewięć pozycji, w których albo zdobyłem wszystkie pucharki, albo mocno zbliżyłem się do platyny. Jednocześnie zachęcam czytających do dzielenia się swoimi osiągnięciami w rzeczonym okresie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kena: Bridge of Spirits - 86% ukończenia

Zestawienie otworzy Kena: Bridge of Spirits, z którą wszedłem w 2022 rok z przytupem. Produkcja urzekła mnie przede wszystkim swoją "lekkością" w gameplayu i jednocześnie zaangażowanymi, satysfakcjonującymi walkami czy eksploracją ślicznie wypadających lokacji. Zaglądanie w poszczególne miejscówki było przyjemne ze względu na zagadki środowiskowe, których wykonanie było zawsze wynagradzane.

Dlaczego nie pokusiłem się o 100% ukończenie? Gra niestety wymuszała ukończenie opowieści na najtrudniejszym, mistrzowskim poziomie trudności, a także wykonaniu kilku kombinacji, których opis nie wydawał mi się zbyt szczegółowy, przez co skończyło się na niezaliczonych próbach.

Horizon Forbidden West - 100% ukończenia (platyna)

Sony otwarło rok 2022 z Horizon Forbidden West. Produkcja niezbyt różniła się założeniami rozgrywki od swojej poprzedniczki - Horizon Zero Dawn. Zajęto się jednak rozbudowaniem lokacji, zaoferowaniem nowych elementów w walce czy przygotowaniem bardziej interesujących wątków pobocznych i wykonując wszystkie aktywności dostępne w świecie gry, platyna znalazła się na moim koncie automatycznie.

Shadow Warrior 3 - 81% ukończenia

Z Shadow Warrior 3 miałem okazję się zapoznać dzięki usłudze PS Plus Extra, gdzie rodzimy tytuł był w przeszłości dostępny. Produkcja w mojej opinii nie wyróżniała się niczym wyjątkowym, aczkolwiek siekanie kolejnych wrogów było wymagające - szczególnie ze względu na szeroki wachlarz broni, jak i gadżetów, dzięki którym mogliśmy wykonywać kombinacje. A z racji tego, iż trofea są w dużej mierze oparte na zabójstwach z różnych oręży, trofea pojawiły się na PSN automatycznie.

Do platyny z Shadow Warrior 3 kompletnie mnie nie ciągnęło, ponieważ mimo tego, iż deweloperzy nie wymagali ponownego ukończenia gry, to jednak zdobycie np. wszystkich ulepszeń było jednoznaczne z powtarzeniem rozdziałów.

Cyberpunk 2077 - 81% ukończenia

Z Cyberpunk 2077 polubiłem się już na PC, gdzie ukończyłem go na 100% przynajmniej dwa razy. W tym roku postanowiłem chwycić także za wersję na PS5, gdy ta otrzymała już aktualizację pod konsole obecnej generacji. Zagrałem tym razem kobietą-V i ani przez chwilę się nie nudziłem, bo Night City za każdym razem oferuje inne doświadczenia.

Myślałem nawet o platynie, ale niestety, jeden z kluczowych pucharków "złapał" buga. Po zakupie wszystkich dostępnych w grze samochodów jeden z pojazdów mi się zdublował i pozycja nie odczytała go jako nową furę, a tę już wcześniej nabytą. Tym samym trofeum za posiadanie wszystkich fur nie wpadło, a o wczytywaniu wczesnego etapu gry czy rozpoczynaniu przygody od nowa nie było mowy.

The Last of Us Part 1 - 100% ukończenia (platyna)

Premiera, ba, samo powstanie remake'u The Last of Us Part I było kontrowersyjne, bo wersja Remastered sprzed niespełna 10 lat wciąż prezentuje się przyzwoicie na konsolach PlayStation. Niemniej stało się - początek przygody Ellie i Joela wypada teraz pod względem technicznym niesamowicie dobrze, a dzięki możliwości kolejnego podejścia do owej produkcji postanowiłem zebrać wszystkie dostępne przedmioty kolekcjonerskie podczas fabuły. Tak naprawdę od nich zależy, czy zdobędziemy platynę, więc tą uważam w przypadku TLOU Part 1 za dość prostą do zdobycia.

Chorus - 88% ukończenia

Chorus już pod koniec 2021 roku był określany przez wielu recenzentów jako jedno z niewielu zaskoczeń. Z tytułem zapoznałem się w 2022 roku i rzeczywiście, jest to jedna z produkcji, która dla fanów statków kosmicznych jest elementem must-have. Gra ma na tyle przyjemny gameplay, że aż ukończyłem wszystkie opcjonalne aktywności w świecie gry, zbierając przy tym sporą część trofeów. Do platyny zabrakło mi wykonanie dziwnych kombinacji podczas latania czy starć z przeciwnikami.

A Plague Tale Requiem - 100% ukończenia (platyna)

Chorus było wielkim zaskoczeniem 2021 roku, a dla mnie jednym z największych niespodzianek 2022 roku jest bezapelacyjnie A Plague Tale: Requiem. Tytuł został doceniony nie tylko przeze mnie, bo doczekał się nawet nominacji do głównej nagrody podczas TGA 2022. Zaglądając w każdy róg i zdobywając wszystkie dostępne znajdźki, a także skupiając się na walce czy unikaniu wrogów wymaksowanie przygody Amicii i Hugo było czystą przyjemnością.

God of War Ragnarok - 100% ukończenia (platyna)

God of War: Ragnarok swoją formą coraz bardziej przypomina otwarty świat, który zwiedzamy takim tempem, jaki sami sobie narzucimy. Tym samym zdobycie wszystkich pucharków w tejże grze sprowadziło się do wykonania wszystkich dodatkowych aktywności. A z racji tego, iż były one tak niesamowicie satysfakcjonujące (kruki Odyna, legendarne skrzynie, berserkowie, wyzwania w Muspelheimie), kolejne trofea wpadały na moje konto automatycznie. Po ukończeniu gry i zajęciu się ukrytym bossem w krainie ognia wpadła platyna, która wywołała na mojej twarzy bardzo szeroki uśmiech.

Mass Effect 1 - 100% ukończenia (platyna)

Mniej więcej co dwa lata odświeżam sobie trylogię Mass Effect, którą uważam za najlepszą serię gier wideo, jaka kiedykolwiek powstała. Nie inaczej było w tym roku - wskoczyłem w buty Jane Shepard, która musiała poradzić sobie z Sarenem i przygotować ludzkość na walkę ze Zbieraczami/Żniwiarzami. Przez 30 godzin udało mi się wymaksować pierwszą odsłonę serii, a po nowym roku usiądę do kolejnych dwóch odsłon marki Mass Effect, gdzie zdobycie platyny jest jeszcze prostsze. 

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper