God of War Ragnarok

God of War Ragnarok miał zmierzyć się z Hogwarts Legacy i Avatar: Frontiers of Pandora, a wyszło jak zwykle

Mateusz Wróbel | 21.08.2022, 10:09

Kiedy podano datę premiery God of War: Ragnarok stwierdziłem, że Hogwarts Legacy i Avatar: Frontiers of Pandora nie powinny pojawić się na półkach sklepowych w 2022 roku z jednego, prostego powodu. Był nim nawał premier, o którym większości graczom od dawna się nie śniło.

Wydawcy zajęli prawie każdy wolny termin, a zdarza się, że dla niektórych tytułów nie było już miejsca i debiutują dzień czy maksymalnie kilkanaście dni przed lub po ujrzeniu światła dziennego przez ich wielkiego rywala. Książkowym przykładem jest tutaj Skull and Bones, które na rynku pojawi się 8 listopada, a dzień później posiadacze PS5 będą mogli trafić do świata z mitologii nordyckiej. No cóż... W moim odczuciu piracka gra od Ubisoftu nie ma tutaj szans w bezpośrednim starciu i nie zdziwię się, jeśli zostanie wręcz opóźniona.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ciężkie czasy

Avatar Frontiers of Pandora

Hogwarts Legacy czy Avatar: Frontiers of Pandora nie miały szans zadebiutować we wrześniu, bo przez całe - de facto kończące się już - lato twórcy nie byli skorzy przedstawić swoich gier. Jasne było, że potrzebują jeszcze więcej czasu, aby doszlifować jakieś mechaniki czy wyeliminować błędy, bo w obu przypadkach będziemy mieli do czynienia z wielkimi open worldami - a te w ostatnim czasie mocno chorują na bugi.

Październik z kolei w ogóle nie wchodził w grę, bo niemalże w każdym tygodniu dostajemy wysokobudżetowy hicior, który ma wielką szansę powalczyć o nagrody w różnych kategoriach podczas gali The Game Awards 2022 czy nawet o GOTY 2022. Mowa o Call of Duty: Modern Warfare II, Bayonetta 3, Rycerze Gotham, Overwatch 2 czy A Plague Tale: Requiem, które może być czarnym koniem tego roku. Tutaj już nie było miejsca dla kolejnej produkcji.

Zostaje więc listopad i grudzień. Początek tego pierwszego został już zarezerwowany dla God of War: Ragnarok, a lukę można było zobaczyć jedynie między 15 a 25 listopadem. Nie jest ona duża, bo przecież 2 grudnia będziemy mogli sprawdzić The Callisto Protocol, które przecież również zapowiada się niezwykle dobrze i nie zdziwię się, jeśli gracze rzucą się na "spadkobiercę Dead Space" jak na świeże bułeczki w piekarni z rana. Dochodzimy więc do momentu, że drugim z dwóch dostępnych "wolnych terminów" został okres przedświąteczny.

Święta z Hogwarts Legacy? To było możliwe

Hogwarts legacy

I to właśnie wtedy planowano, aby Hogwarts Legacy zadebiutowało na rynku. Wielu fanów uniwersum Harry'ego Pottera z pewnością ucieszyłoby się z tego powodu, bo mieliby świetny pretekst, aby pod choinką bożonarodzeniową umieścić pachnące nowością pudełko z Dziedzictwa Hogwartu, a kolejne dni świąt spędzać nie tylko z rodziną, ale wieczorami również w szkole magii i czarodziejstwa.

Tak się jednak nie stało, bo obie produkcje zostały przełożone na przyszły rok, a w przypadku Avatar: Frontiers of Pandora nawet na kolejny rok fiskalny, co oznacza, że gra równie dobrze może zadebiutować do marca 2024 roku. Te obsuwy z jednej strony mnie ucieszyły, bo dzięki temu będę mógł sprawdzić wszystkie ważne premiery po kolei, nie musząc zostawiać ich rozpakowanych (a zapewne do większości z nich stworzę również obszerny poradnik), lecz z drugiej strony... Trochę boli brak godnego konkurenta dla God of War: Ragnarok.

Wydaje się, że produkcja od Sony zgarnie większość głównych nagród. Nowe Call of Duty, choć na pewno sprzeda się w ogromnym nakładzie, nie będzie niczym przełomowym, Gotham Knights, mimo tego, że z każdym materiałem wygląda coraz lepiej, to raczej nie zaprezentuje aż tak wysokiej jakości, aby rzucić rękawice produkcji Santa Monica Studio... Zostaje A Plague Tale: Requiem, które nie bez potrzeby nazwałem wyżej czarnym koniem.

Widać czarno na białym, że deweloperzy inspirują się marką The Last of Us - chcą zaoferować nam bardzo mocną, grającą na emocjach historię fabularną, która skupi się na relacjach między kilkoma głównymi bohaterami. Jesteśmy zachęcani do eksploracji, aby zdobywać materiały potrzebne do craftingu, a więc stworzenia podstawowych rzeczy potrzebnych do starć z oponentami. Twórcy zapewniają również pół-otwarty świat, który zauroczy nas widokami, a także namówi do wykonywania pobocznych aktywności... Wymieniać można by do końca. Czy jednak jest to gra na miarę God of War: Ragnarok? Odpowiedź będzie podobna, jak w przypadku Gotham Knights - niestety, ale nie.

God of War Ragnarok

Po opóźnieniu premiery Hogwarts Legacy i Avatar: Frontiers of Pandora wychodzi na to, że to God of War Ragnarok będzie najważniejszą premierą drugiej połowy 2022 roku. Sony, za sprawą również Horizon Forbidden West, zgarnie masę oklasków za ten rok i żałuję, że Microsoftowi naprawdę nie udało się przyszykować chociaż tej nowej Forzy Motorsport na nadchodzącą jesień - byłoby zdecydowanie ciekawiej i bardziej różnorodnie.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do God of War: Ragnarok.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper