PS Plus z Control: Ultimate Edition, Destruction AllStars, Concrete Genie. Która produkcja jest najciekawsza?

PS Plus z Control: Ultimate Edition, Destruction AllStars, Concrete Genie. Która produkcja jest najciekawsza?

Wojciech Gruszczyk | 13.02.2021, 18:00

Sony ponownie uprzyjemniło kolejny miesiąc swojej społeczności PS Plus, ujawniając najnowszą ofertę. Gracze mogą sięgnąć po interesujące gry na dwie platformy, tymczasem jest to dobry moment, by wybrać najdogodniejszą propozycję z lutowego PlayStation Plus. Przy jakim tytule spędzacie najchętniej czas?

Początek roku dla klientów PlayStation Plus prezentuje się zaskakująco dobrze. W styczniu nie mogliśmy narzekać na zaproponowane przez Sony produkcje, a okazuje się, że dla wielu luty jest jeszcze bardziej atrakcyjny. Tym razem Japończycy oferują aż trzy bardzo dobre gry, a wszystkie włączymy na PlayStation 5, natomiast dwie na PlayStation 4. Nie ulega wątpliwości, że zestawienie jest mocne, bo tym razem otrzymaliśmy dwie premierowe pozycje (Control: Ultimate Edition, Destruction AllStars) oraz całkiem przyjemny tytuł przygotowany na zlecenie Sony. W Sieci nie brakuje opinii, że jest to jedna z najdogodniejszych propozycji w ramach PS Plus od dłuższego czasu — szczególnie biorąc pod uwagę, że w bibliotece pojawiły się naprawdę świeże pozycje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jaki tytuł tym razem jest najbardziej godny uwagi? Zdaję sobie sprawę, że odpowiedź na pytanie nie jest jednoznaczna, jednak patrząc na pozycje z szerszej perspektywy, trzeba również zauważyć istotny fakt: są to trzy bardzo zróżnicowane gry. Na początku przyjrzymy się zaproponowanym produkcjom.

W 2019 roku Remedy Entertainment zaprosiło graczy na zupełnie nową historię, która od pierwszej zapowiedzi intrygowała fanów studia. Tajemnicza opowieść, interesująca bohaterka oraz mnóstwo sekretów —te elementy sprawiły, że gra została doceniona przez wielu dziennikarzy i zebrała nawet kilka głośnych nagród.

Problemem wersji na poprzednią generację było działanie gry, gdyż deweloperzy nie zadbali o wydajność na bazowych wersjach konsol. Sytuację poprawiły łatki oraz mocniejsze wydanie sprzętów, ale dopiero PlayStation 5 może zapewnić oczekiwaną jakość rozgrywki. Tytuł działa w 60 klatkach na sekundę lub w 30 fps z widowiskowym ray tracingiem. W rezultacie produkcja Finów jest dobrym pokazem mocy najnowszej konsoli Sony — pozycja wykorzystuje także szybkość dysku SSD (błyskawiczny powrót do gry) oraz funkcje kontrolera DualSense. W zestawie pojawiły się wszystkie wcześniej wydane dodatki, które powinny szczególnie zainteresować sympatyków poprzednich tytułów Remedy. Autorzy w jednym z rozszerzeń potwierdzają, że prace studia łączy jedno uniwersum — w zasadzie otrzymujemy tutaj zapowiedź kolejnej produkcji.

Control może zainteresować intrygującą fabułą. W grze poznajemy historię Jesse Faden, która trafia do siedziby Federalnego Biura Kontroli. Kobieta musi znaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania, tymczasem miejsce zostaje przejęte przez tajemniczą moc zwaną Hiss. W dość niespodziewanych okolicznościach ginie dyrektor Biura, bohaterka zostaje namaszczona przez jego broń, stając się nową szefową tego miejsca. Na dobry początek Jesse musi wykorzystywać swoje rozbudowane moce, by odbić FBK.

Swego czasu Control było chwalone za zaoferowanie graczom wyjątkowej atmosfery – jeśli graliście w poprzednie pozycje Remedy, to na pewno kojarzycie, że deweloperzy znakomicie spisują się w kreacji nowych światów. Nie inaczej jest w przypadku tego tytułu, którego klimat wciągnie wielu fanów studia niczym bagno.

Kajetan miał okazję sprawdzić nowe wydanie Control i nie ukrywał zadowolenia z produkcji:

„Zdecydowanie warto dać szansę, albowiem tak rozbudowane gry, które skondensowano do kilkunastu godzin, to dziś nisza. Jeżeli brakuje Wam jakościowych projektów, które będą w stanie ostro rozruszać Wasze szare komórki, a dodatkowo pokażą możliwości DualSense – bierzcie koniecznie! Jesse wraca w wysokiej formie i pozwala się z nią utożsamić jak nigdy wcześniej.”

Control: Ultimate Edition w PS Plus

Destruction AllStars

Sony zaskoczyło, oferując graczom wyścigi przypominające futurystyczne Destruction Derby – porównanie nie jest bezpodstawne, ponieważ przy wspomnianym tytule pracowali deweloperzy, którzy obecnie rozwijali grę na PS5. Lucid Games wrzuca zainteresowanych na areny, oddaje w ich ręce barwnych bohaterów i zaprasza do walki w różnych trybach. Produkcja z miejsca zyskała entuzjastów, którzy porównują dynamiczną akcję chociażby do Rocket League i po ciężkim dniu rozgrywają kilka spotkań, by się rozluźnić, ale jak to często bywa w przypadku pozycji nastawionych tak mocno na sieciową zabawę – nie każdemu gameplay przypadł do gustu.

Destruction AllStars jest jedną z tych produkcji, którą warto pobrać na dysk konsoli i sprawdzić na własnej skórze, ponieważ tytuł może zapewnić sporo przyjemnej rywalizacji, jednak nie ukrywajmy, gameplay nie przemówi do każdego. Na szczęście w tym wypadku sprawdzimy nowość Lucid Games w ramach abonamentu.

W przypadku Destruction AllStars istotny wydaje się długotrwały rozwój i wsłuchanie się w opinie społeczności. To drugie twórcy potwierdzili, szybko reagując na problem graczy z odgłosami wydobywającymi się z kontrolera, jednocześnie zapowiadając, że przynajmniej przez najbliższy rok będą oferować nową zawartość. Bohaterowie, mapy, pojazdy, a może i nawet tryby? Wszystko w swoim czasie, ale możecie mieć pewność, że zmagania będą rozbudowywane z każdym kolejnym miesiącem. Już teraz nie brakuje entuzjastów tej formy rozgrywki, którzy godzinami walczą na arenach, by szkolić się i opracowywać zmyślne taktyki.

W recenzji Mateusz nie ukrywał, że najbardziej przypadł mu do gustu tryb Carnado, przeczytajcie jego wrażenia:

„Zdecydowanie bardziej urzekła mnie zabawa zatytułowana jako "Carnado", w której za każde uderzenie samochodu wroga nie dostawaliśmy punktów, a zębatki. Każdy z pojazdów może przewozić w swoim bagażniku (im większy wózek, tym więcej miejsca) ich ograniczoną ilość, a gdy wypełniliśmy już samochód "towarem", wystarczyło wjechać do promienia znajdującego się na środku mapy, aby dostarczyć zębatki, a co za tym idzie, zdobyć punkty. Jeśli w trakcie ostrych starć nasz pojazd uległ zniszczeniu - wraz z nim przepadła nasza dostawa.”

Destruction AllStars w PS Plus

Concrete Genie

Pod koniec 2019 roku Sony zaproponowało graczom tytuł studia Pixel Opus, który nie był poprzedzony rozbudowaną kampanią marketingową i dziesiątkami zwiastunów. Zamiast tego twórcy kilka razy pokazali pozycję i nagle przedstawili szczegóły premiery. Wydawca nie zdecydował się na wielką promocję, co przez niektórych można było uznać za błąd, ponieważ Concrete Genie zostało bardzo ciepło przyjęte przez wielu posiadaczy PlayStation 4.

Tytuł to przygodówka akcji, która zaprasza do Denska – jest to fikcyjne miasto z dużym problemem. Tajemnicza, oleista substancja doprowadza do skażenia części lądu i wody. Ta niedogodność nie wpływa na Asha, który systematycznie wyrusza do mniej popularnych miejscówek, gdzie może oddawać się swojemu hobby – malowaniu. Pewnego dnia młodzieniec ma sporo pecha, ponieważ wpada na niego grupa wyrostków, którzy niszczą jego szkicownik. Bohaterowi jednak pomaga dżin mieszkający w pobliskiej latarni morskiej, który obdarowuje go magicznym pędzlem – teraz każdy jego obraz ożyje.

Concrete Genie ukończycie w około 6-7 godzin, ale warto je ściągnąć i zainstalować szczególnie w momencie, gdy macie w domu mocny telewizor – HDR potrafi zdziałać cuda. Tytuł Pixel Opus wygląda fantastycznie i w swoim czasie był bardzo mocno chwalony właśnie za oprawę. Ash ma okazję opracować wiele widowiskowych malunków, które ożywają i za każdym razem wyglądają świetnie. Warto dodać, że deweloperzy nie zapomnieli także o posiadaczach PlayStation VR, więc jeśli macie w domu japońskie gogle do wirtualnej rzeczywistości, to naprawdę warto podłączyć sprzęt i wyruszyć na intrygującą podróż.

W swojej recenzji Michał wspominał między innymi o atutach gry:

‚Concrete Genie od samego początku zapowiadało się obiecująco, lecz w ostatecznym rozrachunku wypadło nawet lepiej niż zakładałem. Prosta i mądra opowieść o przyjaźni i wewnętrznych demonach ubrana została w atrakcyjną formę przystępnej przygodówki akcji, gdzie główna mechanika zabawy nie nudzi nawet po napisach końcowych. Jest mądrze, ładnie, przystępnie, efektownie, a momentami oryginalnie, choć zagadki środowiskowe mogłyby oferować wyzwanie, zaś teren działań - co można odczuć w dalszej części zabawy - powinien być większy. Nie zmienia to jednak faktu, że PixelOpus przy swojej drugiej próbie dostarczyło na rynek wartościową i wybijającą się z tłumu pozycję.”

Concrete Genie w PS Plus

Gry z PS Plus na luty powinny trafić w gust szerokiego grona odbiorców. Nie będę ukrywał, że chciałem kupić ulepszone wydanie Control, tymczasem w wolnej chwili rozpocząłem już poznawanie przygody na nowej generacji. Długo czekałem, by skończyć przygodę Jesse, bo choć zacząłem na poprzednim sprzęcie Sony, to wiedziałem, że lepiej zaczekać, by móc doświadczyć nastrojowego świata w odpowiednich warunkach. Concrete Genie poznałem mniej więcej w czasie premiery, a Destruction AllStars okazało się ciekawą opcją na kilka wieczorów. W moim odczuciu najciekawszą grą oferty w lutym jest bez wątpienia Control.

A jak sytuacja wygląda u Was? Dajcie znać w komentarzach i weźcie udział w ankiecie.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper