10 gier z PS4, w które chcemy zagrać na PlayStation VR

10 gier z PS4, w które chcemy zagrać na PlayStation VR

Jaszczomb | 20.03.2016, 13:39

Ogłoszone w tym tygodniu cena i miesiąc premiery PlayStation VR sprawiły, że zaczęliśmy na poważnie myśleć o graniu w wirtualnej rzeczywistości. Oto tytuły z PlayStation 4, które naszym zdaniem pasowałyby do takiej formy doświadczania gier.

Do końca roku mamy dostać ponad pięćdziesiąt rozmaitych produkcji na PlayStation VR, którego premiera planowana jest na październik. Większość z tych tytułów to jednak bardziej „doświadczenia wirtualnej rzeczywistości” niż pełnoprawne gry, stąd cieszy ogłoszenie specjalnej wersji . Co jeszcze zyskałoby na wsparciu dla tego sprzętu?

Dalsza część tekstu pod wideo

Zanim przejdziemy do zestawienia – nie braliśmy pod uwagę wypowiedzi twórców, plotek ani niczego w tym rodzaju. Lista jest niezależna od jakichkolwiek doniesień.

Grając na padzie czy nawet trzymając kontrolery ruchowe PS Move, ciężko jest odtworzyć wrażenie strzelania z broni palnej. Dlatego, ponad FPS-y, najbardziej realistycznym doświadczeniem może być „symulator chodzenia” i poczucie (względnej) bezsilności. Jeśli do stworzenia takiego klimatu sam Obcy nie jest idealną formą zagrożenia, to nie wiemy, kto inny mógłby dostarczyć odpowiednich wrażeń. Nasłuchiwanie, chowanie się w szafkach, nerwowe spoglądanie na wykrywacz ruchu – strach przed ksenomorfem mógłby wejść na zupełnie nowy poziom.

Myśląc „rzeczywistość wirtualna”, wielu spodziewa się widoku pierwszoosobowego. Nic dziwnego, w końcu mamy widzieć dokładnie to, co bohater, wejść w jego skórę. B może jednak dużo zyskać na tym, że kontrolujemy Jodie zza jej pleców. Unosimy się gdzieś nad dziewczyną niczym jej duchowy kompan Aiden, wyjątkową immersję czując dopiero w momentach, kiedy zaczynamy sterować właśnie tym niematerialnym bytem. A gdyby to wypaliło, kolejny projekt Davida Cage’a mógłby być skrojony specjalnie pod VR.

Oryginalna produkcja, w której pokrywamy farbą jednolicie białe otoczenie, szukając ścian, krawędzi, schodów i tym podobnych elementów otoczenia. Szukanie przejścia, rozglądanie się po okolicy, wypatrywanie specjalnych przedmiotów – założenia zabawy naturalnie łączą się z zaletami wirtualnej rzeczywistości. Co ciekawe, początkowo tytuł był tworzony z myślą o sprzęcie VR, jednak ostatecznie trafił w „zwyczajnej” formie na PlayStation 3, a później na Vitę i PS4. Stylizowane na baśń dla dzieci i z polskim dubbingiem, byłoby idealnym tytułem dla młodszych graczy w goglach VR i nie tylko.

/

PlayStation VR będzie wyjątkową gratką dla wielbicieli realistycznych gier wyścigowych z drogimi kierownicami służącymi za kontrolery, a czasami i całym zestawem ze specjalnym fotelem. Niezależnie od tego, czy cenicie sobie łatwiejsze w opanowaniu , a może stawiacie na symulację rodem z – sprzęt VR zapewni Wam doznania, których próżno szukać siedząc przed telewizorem. Ciężko o lepsze warunki dla tej technologii.

Wśród chodzonych horrorów na PS4 znajdziemy , , … dlaczego wybór padł na produkcję z niemowlakiem w roli głównej? Właśnie z tego powodu. Ani biegać, ani się obronić, wszystko obserwujemy z poziomu podłogi. A mając więcej miejsca w pokoju, moglibyśmy nawet grać na czworaka! …no, może bez przesady, ale na pewno byłoby to wyjątkowe doświadczenie. Żadne tam oświetlanie sobie drogi smartfonem – dziecięca niewinność, dziecięcy strach i rzeczy, których bohater w pieluszce nie potrafi zrozumieć.

 

Gry serii Metro łączą w sobie aż dwa gatunki z tych najbardziej pasujących do wirtualnej rzeczywistości – pierwszoosobową strzelanką i horror. To wycieczka do zniszczonej wojną atomową Rosji i podziemnego metra, gdzie na każdym kroku walczy się o przetrwanie – zarówno z ludźmi, jak i mniej naturalnymi istotami. Dokładamy do tego wszystkie smaczki rodzaju kompasu, zapalniczki czy przecierania maski gazowej. To by było coś!

Ekipa z Hello Games szykuje miliony planet do odkrycia w swoim eksploratorze kosmosu i od samego początku twórcy dostawali pytania, czy skorzysta ze sprzętu wirtualnej rzeczywistości. VR ma pomagać nam wchodzić w świat gry, a poznawanie w ten sposób cyfrowego wszechświata mogłoby być strzałem w dziesiątkę. Gdzie nie spojrzeć, tam nieznana fauna i flora. I pewnie nikt inny już jej nie zobaczy, bo łącznie planet do odkrycia dla wszystkich graczy ma być dokładnie 18,446,744,073,709,551,616.

Jeśli mielibyśmy wybrać jakiegoś shootera (a Battlefront już zapowiedziano), dobrym pomysłem byłoby . Być może tamtejsze planety nie są tak efektowne i bliskie naszemu sercu jak te ze Star Warsów od DICE, lecz MMO VR, gdzie będziemy szukać rzadkich broni w towarzystwie znajomych brzmi niebywale zachęcająco. Nie sposób pominąć, że przydałyby się w takim wypadku specjalne kontrolery imitujące bronie (Sharp Shooter od w kilku odmiennych wersjach?), ale jeśli mamy myśleć o FPS-ach, to najlepiej tych z czymś więcej niż kilkugodzinną kampanią, ale też nie oferującym wyłącznie bardzo wymagającego trybu PvP.

Pierwszoosobowe strzelanki mogą sprawiać problem – rodzajów broni palnej zwykle jest multum, a kilkanaście specjalnych kontrolerów to nie robota. A gdyby tak ograniczyć się do łuku (ulepszyć łucznictwo ze na Move’a) i maczugi oraz dzidy, moglibyśmy dostać wyjątkowe doświadczenie w prehistorycznej krainie Oros. Już na zwykłym ekranie telewizora wszystkie te dźwięki dziczy i fantazyjne rośliny robią wrażenie, co dopiero na PS VR... Tylko głaskanie nieistniejącego tygrysa szablastozębnego byłoby jakieś takie dziwne.

Tak, wiem – twórcy już podkreślali, że technologia VR stanowiłaby problem przy rozwiązywaniu niektórych zagadek. Ale gdyby tak je dostosować? Piękna, bogata w malownicze miejscówki wyspa gry aż się prosi, by zupełnie zanurzyć się w tym świecie. Zresztą i tak potrzebowalibyśmy jakiegoś drobnego ułatwienia, gdyż PlayStation VR na głowie nie pozwala zbytnio robić notatek, a wiele z wyzwań logicznych T jest całkiem skomplikowanych. Coś znacznie więcej niż „symulator chodzenia”. Świetny materiał na grę w wirtualnej rzeczywistości.

Jaszczomb Strona autora
cropper