Recenzja: Multiplayer Medal of Honor (PS3)

Gry
757V
Recenzja: Multiplayer Medal of Honor (PS3)
Pyszny. | 15.10.2010, 18:51

Werdykt dla trybu Single Medal of Honor wzbudził niemałe kontrowersje pośród Czytelników PS3Site. Jedni byli oburzeni porównywaniem ich ulubionej marki do Call of Duty, drudzy postanowili się ze mną zgodzić, jeszcze inni przestali czytać tekst w momencie powoływania się na Modern Warfare 2. Twardo obstaję jednak przy stanowisku, że gra w singlu nie spełniła pokładanych w niej nadziei i absolutnie nie może aspirować do miana CoD-killera. Z czasem wyszło także, że posiada błędy na poziomie czysto programistycznym, które niejednokrotnie uniemożliwiają kontynuowanie rozgrywki. Ale to nie czas i miejsce, by prać brudy Elektroników. Pora przyjrzeć się bliżej trybowi multiplayer, który w dzisiejszych czasach zdaje się być podstawowym przymiotem każdego szanującego się FPS-a. Czy DICE, podobnie jak w Battlefield: Bad Company 2, odwalili przy Medal of Honor kawał naprawdę dobrej roboty? I tak, i nie. Zależy z jakiego punktu widzenia na to spojrzymy...Werdykt dla trybu Single Medal of Honor wzbudził niemałe kontrowersje pośród Czytelników PS3Site. Jedni byli oburzeni porównywaniem ich ulubionej marki do Call of Duty, drudzy postanowili się ze mną zgodzić, jeszcze inni przestali czytać tekst w momencie powoływania się na Modern Warfare 2. Twardo obstaję jednak przy stanowisku, że gra w singlu nie spełniła pokładanych w niej nadziei i absolutnie nie może aspirować do miana CoD-killera. Z czasem wyszło także, że posiada błędy na poziomie czysto programistycznym, które niejednokrotnie uniemożliwiają kontynuowanie rozgrywki. Ale to nie czas i miejsce, by prać brudy Elektroników. Pora przyjrzeć się bliżej trybowi multiplayer, który w dzisiejszych czasach zdaje się być podstawowym przymiotem każdego szanującego się FPS-a. Czy DICE, podobnie jak w Battlefield: Bad Company 2, odwalili przy Medal of Honor kawał naprawdę dobrej roboty? I tak, i nie. Zależy z jakiego punktu widzenia na to spojrzymy...

Szwedzi z DICE postanowili stworzyć multiplayerową grę z zupełnie innym zamysłem niż ten, który towarzyszył im w trakcie projektowania Bad Company 2. Rękę DICE tutaj widać. Nie tylko na poziomie jakości rozgrywki, ale także w oprawie graficznej, która prezentuje się troszkę lepiej, niż w singlu. Wiem, szok, ale tak po prostu jest. O ile BC2 nie można było porównywać z MW2 ze względu na fakt, że mieliśmy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi tytułami, tak MoH bardzo niebezpiecznie zbliża się przedstawiciela strzelanin od Infinity Ward i Activision. A szkoda, bo zdecydowanie musi uznać wyższość gry Koticka. Mapy są niewielkie i raczej skondensowane. Stawiają na swobodną wymianę ognia, a mimo to widujemy na nich czających się wszędzie snajperów. Dlaczego? Tym tematem zajmuję się w kolejnych akapitach owego suplementu do recenzji tytułu Electronic Arts. To nie dynamicznościowy poziom Modern Warfare 2. Czy to źle? Moim zdaniem nie, bowiem na rynku zdecydowanie potrzeba różnorodności.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zdecydowanie zły jest za to brak wślizgów i dynamicznych akcji, które mogliśmy wykonać w singlu, a zabrakło ich w multiplayerze. Pamiętacie jak zachwycałem się tym elementem rozgrywki w recenzji Single? No to wiedzcie, że w multiplayerze ich zabrakło. Ot tak. Po prostu. Kolejna rzecz, która bardzo mi się nie podoba, to brak kill-cama, który wydaje się być czułym pocałunkiem wobec wszystkich, których popularne "kampienie" zwyczajnie rajcuje. Właśnie dlatego tylu tutaj kamperów! Jeżeli początkujący gracz trafi na serwer opanowany przez graczy, którzy zjedli zęby na innych strzelankach online i żyłujących wyniki, będziemy mieli do czynienia z czajeniem się po krzakach i eliminacją wrogów przy pomocy karabinu z celownikiem optycznym. A to potrafi niejednokrotnie tak wkurzyć, że przeciętny zjadacz chleba jest w stanie mimowolnie odłożyć pada i rzucić grą w kąt. Szkoda, bo rozgrywka jest całkiem przyjemna i satysfakcjonująca, a takie zdarzenia okazują się w ostateczności zwyczajnie rzadkie. Nie ma problemów z detekcją kolizji czy innych kwiatków, ale tego akurat mogliśmy się spodziewać, w końcu to DICE.


8 map, 4 tryby rozgrywki. Dużo? Raczej nie, choć w aktualnym momencie całość wystarcza, by miło spędzić czas przy konsoli. Bawimy się w klasycznym drużynowym Deathmatchu, gdzie dwie drużyny stają naprzeciwko siebie i walczą o każdy frag. Strzelamy również w trybie będącym fajną wariacją zabawy w kontrolę nad poszczególnymi sektorami, choć prócz kilku nowych zasad, to właściwie to samo co walka drużynowa. Combat Mission to coś w rodzaju trybu Rush znanego z Bad Company 2, choć całość przeprowadzona została na zdecydowanie mniejszą skalę. I wreszcie Objective Raid, które jawi się jako bardzo przyjemna zabawa w atak lub obronę wybranego przez konsolę celu. Nie powiem, każdy z tych trybów okazuje się być w rezultacie całkiem niezłym kawałkiem multiplayerowego mięska, ale tylko do momentu, gdy nie otworzymy oczu i przypomnimy sobie, jakie postępy zrobiły od momentu wydania pierwszego Modern Warfare gry FPS w materii rozgrywki online. Multiplayer Medal of Honor byłby topowy, ale pięć lat temu. Dziś jest tylko bardzo dobry. W porywach.

Czy w multi Medal of Honor nie ocieramy się o prostactwo? Zdecydowanie. Są tylko trzy klasy postaci (strzelec, snajper oraz specjalista), które na dzień dzisiejszy w 100% wystarczają. Ale co będzie za miesiąc? Lub dwa albo trzy? Pytam o to nieprzypadkowo, albowiem drzewka rozwoju każdej z klasypostaci przypominają raczej tytuły platformowe z pierwszego PlayStation, aniżeli grę online XXI wieku. Brak jakiejkolwiek klasy wspomagającej pokroju Medyka jest do przyjęcia i nie robiłbym z tego tytułu żadnej afery. Niestety, nie ma niczego pokroju perków. Fakt ten z pewnością ucieszy miłośników staroszkolnych strzelanin, które stawiały na żyłowanie indywidualnego skilla i klasyczne rozwiązania pokroju "albo Ty mnie, albo ja Ciebie, bez pomocy helikopterów i innych przeszkadzajek". Miłośników prostoty ucieszy również fakt bardzo znikomych możliwości modyfikowania własnego uzbrojenia, co dobitnie pokazuje, w jaką grupę graczy będących online celuje MoH. Gdybym był pamiętliwy, złośliwie stwierdziłbym, że w porównaniu do MW2, Medal of Honor wydaje się być zacofane minimum o cztery lata i wcale nie minąłbym się z prawdą.


Online w Medal of Honor to satysfakcjonująca zabawa na kilkanaście, może kilkadziesiąt minut dziennie. Można "popykać" po pracy czy szkole, ale absolutnie nie ma mowy o zmianie kierunku tworzenia gier FPS w materii online. Nie ma też mowy o tym, by gra zamieniła nas w online'owych nerdów non-stop żyłujących wyniki. Konkurencja na serwerach MoH nie jest tak ostra jak w Modern Warfare 2, co zdecydowanie przypadnie do gustu graczom stawiającym na prostą i przyjemną w założeniach rozgrywkę. Całość opiera się też na zdecydowanie prostszych zasadach i ma tym samym szansę trafić w gust ludzi, którzy na co dzień multiplayer w grach omijają szerokim łukiem, a to już nie lada atut. Gra nie ma szans stać się nieśmiertelną na poletku online tak, jak miało to miejsce w przypadku Battlefielda czy Call of Duty. Jestem również pewien, że nie wypracuje sobie oddanej rzeszy fanów, którzy dzień w dzień spotykać będą się na serwerach, by pokazać między sobą kto ma największego wirtualnego ptaka. Ale czy wszystkie tytuły online muszą być takie, jak dzieła Activision czy DICE? Nie. I właśnie dlatego nowemu Medal of Honor życzę jak najlepiej. To tytuł dla mniej wymagającej grupy odbiorców i po początkowym oburzeniu, jestem skłonny dać mu szansę i poświęcić mu swój cenny czas. Jeżeli jesteś jednak multiplayerowym hardkorowcem, od oceny końcowej powinieneś odjąć jedno oczko. Konkurencja w gatunku jest po prostu zbyt duża. [Pyszny]



platforma: PlayStation 3
nośnik: Blu-ray
HDD: brak instalacji
developer: DICE (multi)
wydawca: EA Polska
gatunek: FPS
premiera: 15.10.2010
Lokalizacja: tak (kinowa)
PEGI: 18+
gracze: offline 1, online 2-16

Zalety: przyjemne multi na kilkadziesiąt minut dziennie, lepsza niż w Singlu oprawa, gameplayowo przyjazna dla początkujących

Wady: brak wślizgów, kill-cama, perków, mało map i klas postaci


WERDYKT (online): 8





Źródło: własne

Komentarze (73)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper