Hideo Kojima jest tylko jeden. Legendarny twórca nie chce, by pracownicy Kojima Productions go naśladowali

Gry
3719V
Death Stranding Hideo Kojima
Grzegorz Cyga | 11.06, 15:30

Hideo Kojima ma świadomość, że kiedyś Kojima Productions będzie musiało radzić sobie bez niego. Chociaż deweloper zabezpieczył przyszłość studia, nie chce, aby jego pracownicy próbowali go naśladować. 

Death Stranding 2: On The Beach, które właśnie otrzymało nowy zwiastun, to kontynuacja niezwykle osobistej gry dla Hideo Kojimy. Tworząc ją, uświadomił sobie, że nie jest już młodym deweloperem, który może cieszyć się nieskazitelnym zdrowiem i powinien pomyśleć o przyszłości swojej oraz swojego studia, Kojima Productions. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Hideo Kojima nie zamierza w najbliższym czasie przechodzić na emeryturę, co potwierdza to, że oprócz prac nad Death Stranding 2 szykuje produkcje dla Microsoftu i Sony, a także jest zaangażowany w produkcję filmu i anime opartego na grze z 2019 roku. Jednak kilka tygodni temu ujawnił, że zostawił już swojemu asystentowi pendrive z kolejnymi pomysłami na gry, które studio mogłoby zrealizować, gdy sam już nie będzie w stanie. Jednocześnie nie chce, aby jego współpracownicy go naśladowali.

W wywiadzie dla magazynu GQ autor Death Stranding 2: On The Beach wyznał, że nie zamierza przekazywać przysłowiowej pałeczki, gdyż jego zdaniem próba odtworzenia jego stylu doprowadzi Kojima Productions do ruiny

Nie przekażę pałeczki nikomu. Raczej ją zniszczę… [śmiech.] Nie muszę nikomu oddawać „Hideo Kojimy”. Jeśli przekażę pałeczkę mojemu personelowi i powiem, żeby robili rzeczy w ten sam sposób co ja, firma nie odniesie sukcesu i zbankrutuje. 

Zachęcanie do dalszego rozwoju i szukania własnej drogi nie jest tylko podyktowane tym, że Hideo Kojima chce inspirować twórców i dawać im odwagę do realizowania swoich pomysłów. Mężczyzna ma świadomość, iż jego produkcje, zwłaszcza nowe, są na tyle unikalne, że mogą zostać źle zrozumiane.   

Miałem same porażki, gdy robiłem to w Konami. Nie będę wymieniał tytułów. Jeśli to sequel, to jest to całkiem łatwe. Ale gra, której nikt nigdy wcześniej nie widział? Nawet jeśli coś napiszę, ludzie tego nie zrozumieją. 

Jednakże Hideo Kojima przyznaje, że ostatnie 10 lat uświadomiło go, że nie wszystko może zrobić sam, dlatego czuje się zestresowany, poganiany, a także boi się, że gdy naprawdę się zestarzeje, doświadczy demencji. 

Najbardziej boję się czasu. Boję się śmierci i demencji. Boję się, że będę zapominał rzeczy, gdy się zestarzeję. Boję się, że nawet nie zdam sobie sprawy z tego, co zapominam. Stałem się niezależny, gdy miałem 52 lata. Teraz mam 61. Był też COVID. Próbowałem nakręcić początkową scenę Death Stranding 2, gdzie Léa [Seydoux] przychodzi do ciebie, wiosną 2020 roku. Gra miała mieć premierę w 2023 roku, ale nie mogłem skanować aktorów, nie mogłem zrobić nowego castingu.


Czuję się zdenerwowany. Czuję się poganiany. Nadal mam wiele rzeczy, które chcę zrobić – które muszę zrobić. Myślałem, że mogę zrobić wszystko, jeśli będę niezależny, ale rzeczywistość jest taka, że nie mogę. Zawsze myślę o innych, bardziej dziwnych, rzeczach do zrobienia. Ale jeśli to zrobię i to się nie sprzeda, moje studio zbankrutuje. Znam cały personel. Znam rodziny personelu. Mam ten ciężar na ramionach.

Warto jednak zwrócić uwagę, że te lęki nie paraliżują Kojimę, a go inspirują. W zeszłym miesiącu deweloper ujawnił, że upływ czasu stał się dla niego na tyle interesującym tematem, że nie tylko chciał go zaznaczyć w Death Stranding 2: On the Beach, ale i wpadł na pomysły na osobne gry poświęcone temu zagadnieniu.

Źródło: Insider Gaming

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper