Gry to zło wcielone odcinek 666 - ojciec zabił córkę, bo przeszkadzała mu w grze

Media lubią do różnych tragedii włączać gry wideo i z tego powodu nasza branża jest wielokrotnie traktowana jako zło wcielone. Tym razem „sfrustrowany ojciec grający w brutalne pozycje na PlayStation zabił swoją córeczkę”.
Do katastrofy doszło w Wielkiej Brytanii – według oficjalnej informacji przyczyną zgonu były silne wstrząsy, na które zostało narażone niemowlę. Ojciec tłumaczy, że trzymając w dłoniach pociechę miał atak epilepsji, jednak eksperci twierdzą, że chory nie może trzymać czegokolwiek w trakcie ataku.
Zapytacie, jaki związek ma to wydarzenie z grami wideo? Ponieważ policja badając sprawę odkryła, że Mark Sandland o godzinie 2:22 przeszukiwał poradnika do Assassin's Creed III za pomocą swojego telefonu… Zaledwie 16 minut przed telefonem na pogotowie. W konsekwencji władze stwierdziły, że ojciec chciał w spokoju rozkoszować się produkcją Ubisoftu, a nie potrafił uspokoić córki, więc „wstrząsnął dzieckiem”.




Wydarzenie jest dzisiaj głośno opisywane w Sieci i gry wideo kolejny raz są „złem”.
Mnie osobiście zastanawia tylko jedno – czy ta sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby Mark oglądał serial komediowy? Wtedy byłby mniej poirytowany? Niestety, tego się nigdy nie dowiemy... A łatwo oskarżać elektroniczną rozrywkę, zamiast pomyśleć, że niektórzy ludzie są po prostu nieprzygotowani do normalnego życia.