Pokemon GO nie boi się pandemii. Gra z większymi przychodami niż podczas debiutu
Ciekawe i dosyć zaskakujące informacje napływają od Niantic. Okazuje się, że Pokemon GO zarabia obecnie więcej, niż w 2016 roku, czyli w miesiącach, kiedy produkcja free-to-play debiutowała na rynku.
Rok się jeszcze nie skończył, dane dotyczą tylko okresu od stycznia do końca października, a już możemy mówić o niesamowitym sukcesie Pokemon GO. Okazuje się, że gracze z całego świata wydali na mikrotransakcje w tym smartfonowym hicie już ponad 1 miliard dolarów tylko w 2020 roku. To więcej niż w 2016 roku, kiedy na Pokemon GO gracze przeznaczyli 832 mln dolarów.
Po słabszym 2017 roku (589 mln dolarów) Pokemon GO wyraźnie się umacnia, generując w 2018 roku 828 mln dolarów, w 2019 roku 902 mln dolarów. Wynik z ubiegłego roku został już przebity o 11% - a nie mamy jeszcze danych z listopada i grudnia.
Co wpływa na to, że Pokemon GO cały czas cieszy się takim zainteresowaniem? W końcu mamy tu do czynienia z grą bazującą na długich spacerach, które w dobie pandemii niekoniecznie są zalecane czy możliwe. Odpowiedź jest prosta - Niantic bardzo mocno rozwinęło swoją produkcję w ostatnim czasie, dodając do niej nowe, ciekawe funkcje. Z perspektywy pandemicznej najważniejsze jest zwiększone wsparcie dla grania z domu. Deweloperzy uwzględnili naliczane kroki w aplikacjach fitnessowych z iOS i Androida i wprowadzili szereg innych zmian (np. zmniejszyli koszt Incense i Pokeballi), tak by gracze mogli bawić się przyjemnie nawet przy rzadkich wyjściach z domu.
Analitycy z Sensor Tower szacują, że gracze wydali od debiutu Pokemon GO już ponad 4 mld dolarów na mikrotransakcje. Najwięcej płacących użytkowników mieszka w USA (36%) i Japonii (31%). Gra została pobrana 465 mln razy z Google Play i 132 mln razy z App Store.
Przypominam przy okazji, że kończy się wsparcie dla wielu starych smartfonów.
