Cyberpunk 2077 miał "udawać GTA". Gracze mieli zostać "oszukani"
Paweł Sasko, główny projektant zadań, a obecnie reżyser Cyberpunka 2 ujawnił, że CD Projekt RED celowo wprowadził graczy w błąd podczas otwierających godzin gry.
Jak tłumaczy Sasko, początek Cyberpunka jest skonstruowany tak, aby udawać, że jest to przygoda w stylu Grand Theft Auto od Rockstar Games. Prolog bombarduje gracza neonowym blichtrem, szybkimi samochodami, drogimi broniami i imprezami z Jackiem sugerując, że celem jest zostanie legendą, zdobycie pieniędzy i zdominowanie Night City.
Sasko otwarcie przyznaje: "Próbujemy cię oszukać". Wprowadzenie ma na celu sprzedanie graczowi fantazji o bogactwie i sławie w mieście przestępczości. Jest to celowe zagranie, które ma na celu zbudowanie złudzenia:
"Cyberpunk się zaczyna i udaje GTA. Chcesz zostać legendą, zdobyć pieniądze i samochody" - mówi Sasko. Całe to złudzenie trwa jednak tylko do momentu, w którym główny bohater, V, dostaje kulkę w głowę.
To właśnie moment postrzału w głowę jest punktem zwrotnym i resetem całej gry. Twórcy celowo budują tę fałszywą wizję, aby nagle ją odebrać. Po prologu Cyberpunk 2077 przestaje być opowieścią o drodze do bogactwa, a zamienia się w desperacką walkę o przetrwanie.
Choć system postępów w grze nadal pozwala kupować lepsze samochody i apartamenty, główny wątek fabularny koncentruje się na śmiertelnym zagrożeniu, a nie na zyskach, co stanowi prawdziwą naturę mrocznego i brutalnego Night City.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Cyberpunk 2077.