„EA nie pomogło nam dla pieniędzy” – twórca Unravel
Electronic Arts jest głównie wydawcą gier AAA, ale jak zerkniemy w portfolio firmy, to zobaczymy na marginesach kilka naprawdę niezłych gier niezależnych, z których przychód raczej nie wstrząsnął finansami firmy. Skąd te produkcje? Cóż, nawet wielcy wydawcy lubią ciekawe projekty.
zostało dosyć ciepło przyjęte przez krytykę, wystarczy zerknąć na serwis Metacritic, aby zobaczyć, że gra ani u recenzentów, ani u graczy nie wzbudziła raczej żadnych negatywnych uczuć.
Martin Sahlin z odpowiedzialnego za grę studia Coldwood opowiedział na łamach serwisu GamingBolt, jak właściwie wyglądała współpraca pomiędzy Coldwood a Electronic Arts.
Ciężko mi zaprzeczyć, że EA skupia się głównie na grach AAA. Z drugiej strony pracują bardzo ciężko, aby trochę zmienić ten wizerunek i od czasu do czasu zrobić coś innowacyjnego oraz interesującego.
Spotkaliśmy się z jednym facetem z EA, a potem pokazaliśmy mu grę. Skąd w ogóle spotkanie? EA nas po prostu zna. Pracowaliśmy nad przeniesieniem Bad Company 2 na komputery stacjonarne, więc wiedzą, na co nas stać.
Pokazaliśmy im Unravel, a oni pokazali nam, co może zrobić EA. Chcieli, aby kilka rzeczy zostało wykonane trochę inaczej, przy okazji demonstrując, że naprawdę zależy im na tym projekcie.
Zresztą EA było bardzo szczere. Od razu powiedzieli, że nie potrzebują Unravel, aby zarobić. Zarabiają dziesiątki milionów dolarów na grach AAA, więc Unravel nawet przy dobrej sprzedaży wiele by tutaj nie zmieniło. Chcieli wydać Unravel, bo spodobał się im pomysł. Nie chcieli, aby taka ciekawa gra przepadła.
Trudno jest tutaj ocenić Electronic Arts czy altruizm jakiejkolwiek firmy, ale trzeba jednak przyznać, że jeśli zerknięcie na działania niektórych wydawców, przykładowo Ubisoftu, który wydał Valiant Hearts, Child of Light czy Rayman Origins, to szybko zauważycie, że jednak "wielcy" przynajmniej próbują od czasu do czasu sił z mniejszymi grami.
