Mortal Kombat: Legacy Kollection – recenzja i opinia o grze [PS5, Xbox, Switch 2, PS4, Switch, PC]. Powrót
Jedna z najbardziej kultowych serii w historii gier wreszcie doczekała się swojej kolekcji, która już po zapowiedzi wywołała falę emocji i dyskusji. Czy jednak Mortal Kombat: Legacy Kollection rzeczywiście oddaje hołd ikonicznemu cyklowi? Sprawdziliśmy to w naszej recenzji.
Seria Mortal Kombat narodziła się w 1992 roku jako odpowiedź studia Midway Games na rosnącą popularność Street Fightera. Twórcy zamiast kolorowych wojowników, postawili na realistycznie animowane postacie i bezkompromisową brutalność. Fatality, hektolitry krwi i czarne poczucie humoru uczyniły serię symbolem kontrowersji, ale też niepodważalną ikoną popkultury. Przez ponad trzy dekady Mortal Kombat ewoluował - od pikselowych pojedynków na automatach po nowoczesne widowiska 3D i współczesne blockbustery od NetherRealm Studios.
Za przygotowanie Mortal Kombat: Legacy Kollection odpowiada Digital Eclipse - studio, które zasłużenie zdobyło opinię strażnika historii gier wideo. To właśnie oni stworzyli świetnie przyjęte Atari 50: The Anniversary Celebration oraz The Making of Karateka, łączące klasyczne gry z interaktywnym dokumentem o ich powstawaniu. Tym razem zespół stanął przed jednym z najtrudniejszych zadań: zachować ducha oryginalnych automatów z lat 90., a jednocześnie dać współczesnym graczom narzędzia, by mogli docenić ich kulturowe znaczenie.
Fani prosili o tę kolekcję od lat - o możliwość powrotu do klasycznych bijatyk w jednej, kompletnej formie. Dzięki Mortal Kombat: Legacy Kollection to marzenie wreszcie się spełniło. W jednym miejscu znalazło wiele gier, w tym rzadkie i wcześniej niepublikowane edycje, uzupełnione o materiały zza kulis i interaktywny dokument. To nie tylko powrót do przeszłości, ale też celebracja serii, która ukształtowała całe pokolenie graczy. Jak jednak ten projekt wypada, gdy spojrzymy na niego okiem współczesnego gracza?
Na dobry początek – co oferuje Mortal Kombat: Legacy Kollection?
Po uruchomieniu Mortal Kombat: Legacy Kollection od razu wita nas proste, ale dopracowane menu. Całość jest przejrzysta, intuicyjna i utrzymana w estetyce klasycznych automatów - dokładnie tak, jak powinna wyglądać brama do historii serii. W pierwszej kolejności warto oczywiście zajrzeć do zakładki „Play”, gdzie po wybraniu trybu offline otrzymujemy dostęp do starannie posegregowanego zestawu gier.
Na start możemy przejrzeć wszystkie dostępne tytuły, ale znacznie wygodniejsze okazuje się filtrowanie według trzech głównych kategorii. W „Arcade” mamy Mortal Kombat (1992), Mortal Kombat II (1993), Mortal Kombat 3 (1995), Ultimate Mortal Kombat 3 (1995) Ultimate Mortal Kombat 3 (WaveNet – 1997) oraz Mortal Kombat 4 (1997). W „Console” możemy wybrać Mortal Kombat (1993, Genesis), Mortal Kombat (1993, SNES), Mortal Kombat 2 (1994, Genesis), Mortal Kombat 2 (1995, 32X), Mortal Kombat 2 (1994, SNES), Mortal Kombat 3 (1995, Genesis), Mortal Kombat 3 (SNES), Ultimate Mortal Kombat 3 (1996, SNES), Mortal Kombat Trilogy (1996, PlayStation), Mortal Kombat Mythologies: Sub-Zero (1997, PlayStation) i Mortal Kombat Special Forces (2000, PlayStation). Natomiast w zakładce „Handheld” znajduje się: Mortal Kombat (1993, Game Boy), Mortal Kombat (1993, Game Gear), Mortal Kombat II (1994, Game Boy), Mortal Kombat Advance (2001, Game Boy Advance), Mortal Kombat: Deadly Alliance (2002, Game Boy Advance) oraz Mortal Kombat: Tournament Edition (2003, Game Boy Advance).
Czy jednak czegoś tu brakuje? Niestety tak. Kolekcja obejmuje klasyczne odsłony z lat 90. (w tym Mortal Kombat, Mortal Kombat II i Ultimate Mortal Kombat 3), to jednak nie znajdziemy tutaj wyjątkowych pozycji z czasów PlayStation 2. Tytuły takie jak Mortal Kombat: Deadly Alliance, Mortal Kombat: Deception czy Mortal Kombat: Armageddon wciąż mają wierne grono fanów i zasługiwałyby na powrót. Tym bardziej że Deadly Alliance w wersji na Game Boy Advance trafił do pakietu, co tylko podkreśla brak jego „pełnoprawnego” odpowiednika. Zestaw i tak robi wrażenie rozmachem i dbałością o detale, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że mógłby być jeszcze bardziej kompletny.
Wielki zestaw gier... a może coś więcej?
Zanim poleje się krew i rozpoczniemy wklepywanie kolejnych combosów, warto zajrzeć do zakładki „The Krypt”, gdzie czekają trzy naprawdę ciekawe elementy. Na początek zdecydowanie polecam interaktywny dokument, który jest jednym z największych atutów całej kolekcji. Digital Eclipse przygotowało rozbudowany materiał w stylu „Interaktywnej Osi Czasu”, znanym już z Atari 50 The Anniversary Celebration. Tym razem otrzymujemy serię archiwalnych wywiadów, zdjęć, nagrań i fragmentów projektów, z których wyłania się kompletna historia powstania serii Mortal Kombat. Sam Ed Boon już w pierwszych minutach zdradza kulisy narodzin uniwersum, a my możemy dowolnie przeskakiwać między rozdziałami, odkrywając coraz to nowe ciekawostki o procesie twórczym i ewolucji marki.
Zespół Digital Eclipse po raz kolejny wykonał kapitalną robotę. Całość została przedstawiona w formie chronologicznej osi czasu, z możliwością rozwijania wątków pobocznych i przeskakiwania między mediami - od szkiców koncepcyjnych po nagrania. Każdy rozdział to mała podróż przez historię serii, a dzięki interaktywnemu podejściu mamy wrażenie, że sami odkrywamy archiwa uznanego uniwersum. Twórcy nie ograniczyli się do wczesnych lat 90. – znajdziemy tu również opowieści o bankructwie Midway Games, przejęciu marki przez Warner Bros., a nawet wzmianki o serii Injustice i współczesnych odsłonach Mortal Kombat.
Cały dokument został podzielony na pięć rozdziałów i poznanie wszystkich szczegółów zajmie Wam nawet kilka godzin, co czyni go obowiązkową pozycją dla fanów tego krwawego uniwersum. To nie tylko zbiór wspomnień - to dosłownie interaktywne muzeum, które pokazuje, jak Mortal Kombat zmieniał się razem z całą branżą.
W Krypcie znajdziemy również galerię postaci, w której można prześledzić historię wszystkich wojowników dostępnych w grach z kolekcji. Interaktywne menu pozwala zobaczyć, jak dana postać ewoluowała w kolejnych odsłonach i jak zmieniała się jej rola w fabule. Informacje są dość podstawowe, ale dla fanów to świetne kompendium faktów i ciekawostek. Na deser Digital Eclipse dorzuciło odtwarzacz muzyki, dzięki któremu możemy posłuchać kultowych utworów z różnych epok serii.
Tylko gry? Nie!
Twórcy Mortal Kombat: Legacy Kollection od początku pokazują swoje doświadczenie w tworzeniu tego typu projektów. Digital Eclipse postawiło na rozwiązania, które nie tylko oddają klimat automatów z lat 90., ale też realnie poprawiają komfort rozgrywki. Już po uruchomieniu klasycznego Mortal Kombat z 1992 roku możemy od razu wskoczyć do akcji, ale w menu przed startem czeka kilka dodatkowych opcji. Gracz może błyskawicznie rozpocząć pojedynek ze znajomym w trybie Versus, przejść do trybu treningowego lub specjalnego Fatality Training, dostosować sterowanie, a nawet przejrzeć oryginalne ulotki promocyjne, które niegdyś trafiały do salonów z automatami. W przypadku Mortal Kombat II z 1993 roku wybór jest nieco skromniejszy, ale wciąż możemy zobaczyć instrukcję z oryginalnego pudełka, co świetnie buduje kontekst historyczny.
Na uwagę zasługują także dodatkowe ustawienia, które pozwalają dostosować zabawę do własnych preferencji. Możemy włączyć One-Hit Kill, usunąć limit czasu wykonywania fatality, zwiększyć liczbę żyć, aktywować alternatywne kostiumy albo odblokować ukryte sekrety i kody. W wielu tytułach pojawia się też możliwość regulacji wyświetlania obrazu - z klasycznym „CRT filtrem”, proporcjami 4:3 i opcją rozciągnięcia na cały ekran. Dla mniej cierpliwych graczy przygotowano nawet funkcję „rewind”, która pozwala cofnąć akcję i spróbować ponownie wykonać dany ruch. Nie wszystkie ulepszenia dostępne są w każdej odsłonie, ale widać, że zespół naprawdę chciał wydobyć z tych klasyków maksimum możliwości.
Największym zaskoczeniem okazała się jednak dla mnie możliwość wyświetlenia listy ciosów bezpośrednio na ekranie. Nie trzeba już przerywać gry, by po raz dziesiąty zaglądać do menu i przypominać sobie kombinacje - teraz wszystko jest pod ręką. To drobny, ale niesamowicie praktyczny dodatek, który sprawia, że granie w klasyczne Mortal Kombaty jest po prostu wygodniejsze.
Jak gra się w Mortal Kombat: Legacy Kollection?
Rozgrywka w Mortal Kombat: Legacy Kollection to prawdziwa podróż w czasie - brutalna, wymagająca i przesycona nostalgią. Każdy cios, blok i Fatality przywołuje wspomnienia z czasów, gdy automaty z Mortal Kombat przyciągały tłumy w salonach gier. Digital Eclipse nie próbowało „odświeżać” klasyków na siłę - mechanika pozostała wierna oryginałom, dzięki czemu wciąż czuć ten surowy rytm pojedynków, w których jedna pomyłka może przesądzić o wyniku walki. To doświadczenie niemal muzealne, a jednocześnie zaskakująco świeże, bo dzięki współczesnym dodatkom, takim jak wyświetlanie listy ruchów, można naprawdę docenić precyzję, z jaką odtworzono te legendy.
Każda odsłona kolekcji ma swój własny charakter - od minimalistycznej brutalności pierwszego Mortal Kombat, przez dopracowane tempo i balans Mortal Kombat II, po rozmach Ultimate Mortal Kombat 3 oraz ciekawostki w postaci konsolowych wariantów. To imponujące, jak dobrze zachowano tempo i dynamikę oryginałów, niezależnie od wersji - czy gramy w edycję automatową, SNES-ową, czy PlayStation. Fani serii błyskawicznie odnajdą się w rytmie dawnych starć: moment, gdy Scorpion chwyta przeciwnika łańcuchem i krzyczy „Get over here!”, nadal potrafi wywołać ciarki. Dla nowych graczy to natomiast żywa lekcja historii gatunku – pokazująca, jak rodził się fenomen brutalnych bijatyk.
Nie wszystko jednak przetrwało próbę czasu. Poziom trudności w niektórych odsłonach potrafi być bezlitosny, a przeciwnicy sterowani przez SI reagują z nienaturalną precyzją, przewidując niemal każdy ruch gracza. Początek zabawy w Mortal Kombat: Legacy Kollection może zaskoczyć, ponieważ klasyki z lat 90. wciąż potrafią solidnie dać w kość i wymagają cierpliwości, refleksu oraz znajomości ciosów.
Największą siłą kolekcji pozostaje jednak jej emocjonalny ładunek nostalgii. To nie tylko zestaw odświeżonych gier, lecz pełnoprawne muzeum Mortal Kombat, w którym każdy pojedynek przypomina, dlaczego ta seria stała się globalnym fenomenem. Pomimo pewnych archaizmów i drobnych niedociągnięć technicznych, serce marki bije tu tak samo mocno jak trzy dekady temu. Mortal Kombat: Legacy Kollection to triumfalny powrót klasyki - krwawy, dumny i nieugięty, tak jak legendarni wojownicy, którzy ją stworzyli.
Powrót do poszczególnych odsłon Mortal Kombat w ramach Mortal Kombat: Legacy Kollection to doświadczenie zaskakująco świeże - mimo że każda z tych gier ma już swoje lata, wciąż potrafią wciągnąć bez reszty. Widać, że Digital Eclipse doskonale rozumie, jak ważne są emocje i pamięć mięśniowa fanów. Wystarczy kilka minut, by znów wczuć się w rytm pojedynków z lat 90. Pierwsze części, choć dziś surowe i uproszczone, nadal mają w sobie ten wyjątkowy klimat - charakterystyczny ciężar uderzeń, teatralne animacje i wolniejsze tempo, które nadaje walce bardziej taktyczny charakter. Z kolei Mortal Kombat II i Ultimate Mortal Kombat 3 wciąż zachwycają tempem, różnorodnością wojowników i brutalnym stylem, który do dziś nie ma sobie równych.
Jeszcze większą przyjemność daje powrót do mniej oczywistych tytułów. Mortal Kombat 4 nadal imponuje jak na swoje czasy, a możliwość ponownego zagrania w Mythologies: Sub-Zero czy Special Forces to gratka dla kolekcjonerów i miłośników historii gier. Trzeba mieć świadomość, że te produkcje lata temu uchodziły za porażki, to jednak dziś ogląda się je z fascynacją - jak nieudane, ale odważne eksperymenty, które próbowały rozwinąć mitologię uniwersum. W połączeniu z funkcjami treningu, przewijania i podglądu ciosów, powrót do tych klasyków nie męczy, lecz bawi. To nie sucha kompilacja, a pełnoprawna celebracja historii Mortal Kombat, w której każda odsłona ma swoje miejsce, a gracz z ciekawością obserwuje, jak seria dojrzewała wraz z całym gatunkiem bijatyk.
Kolekcja dostarcza oczekiwanej dawki nostalgii, ale nie sposób pominąć jednego z najczęściej dyskutowanych problemów - input laga. Na Nintendo Switch 2, czyli platformie, na której testowałem Mortal Kombat: Legacy Kollection, sterowanie pozostaje płynne i responsywne, a tempo walk nie traci swojej dynamiki. Wersja na PlayStation 5 początkowo zmagała się z wyraźnym opóźnieniem reakcji - różnica kilku klatek potrafiła mocno wpłynąć na precyzję ciosów, co w klasycznej bijatyce ma ogromne znaczenie. Na szczęście Digital Eclipse szybko zareagowało: wraz z pierwszą aktualizacją poprawiono działanie gry na PS5. Według otrzymanych informacji od znajomych, nadal nie jest idealnie, ale różnica jest zauważalna - walki stały się płynniejsze, a problem nie wpływa już tak mocno na komfort rozgrywki.
Największym rozczarowaniem okazuje się tryb online. W Mortal Kombat: Legacy Kollection znajdziemy opcję „Quick Match”, ale to jedyna forma sieciowej rywalizacji. Twórcy nie udostępnili możliwości tworzenia lobby, organizowania turniejów ani zapraszania znajomych do prywatnych meczów. Studio zapowiedziało, że te funkcje trafią do gry w jednej z przyszłych aktualizacji, ale w dniu premiery zawartość online wypada po prostu skromnie. W praktyce trudno było mi znaleźć aktywnych graczy do pojedynków, nawet w pierwszych dniach po premierze. Na plus można zaliczyć lokalny multiplayer, który działa bez zarzutu - można podzielić się Joy-Conami, podłączyć dodatkowy pad lub skorzystać z funkcji GameShare. Mimo to Mortal Kombat: Legacy Kollection aż prosi się o rozbudowę trybów sieciowych, by w pełni wykorzystać potencjał tej kolekcji.
Czy warto zainteresować się Mortal Kombat: Legacy Kollection?
Mortal Kombat: Legacy Kollection to coś znacznie więcej niż zwykły zestaw klasycznych gier - to pełnoprawne muzeum jednej z najważniejszych marek w historii elektronicznej rozrywki. Digital Eclipse po raz kolejny udowodniło, że potrafi traktować retro z szacunkiem i pasją. Każdy element - od wiernie odtworzonych animacji, przez dokumenty i komentarze twórców, aż po archiwalne materiały - został przygotowany z myślą o fanach, którzy dorastali przy automatach i konsolach lat 90. Dla nich to podróż sentymentalna, ale także odkrywcza, bo dopiero teraz mogą zobaczyć, jak wiele znaczyła ta seria dla rozwoju gatunku.
Z punktu widzenia współczesnego gracza kolekcja to udany kompromis między historią a wygodą. Klasyczne tytuły działają płynnie, funkcje takie jak podgląd listy ciosów czy trening fatality sprawiają, że nawet wymagające mechaniki stają się przystępne. Emulacja stoi na wysokim poziomie, a klimat oryginałów został zachowany. Mimo pewnych archaizmów, starcia nadal potrafią wciągnąć i dają poczucie satysfakcji, które trudno znaleźć w dzisiejszych, często zbyt efektownych bijatykach.
Nie obyło się jednak bez niedociągnięć. Brak pełnoprawnych trybów online i wyczuwalny input lag na niektórych platformach to problemy, które trudno zignorować, podobnie jak brak kilku późniejszych odsłon z ery PlayStation 2. Szkoda też, że opcje społecznościowe i sieciowe nie zostały dopracowane na premierę. Mimo tych potknięć, Mortal Kombat: Legacy Kollection to projekt z pomysłem.
Ocena - recenzja gry Mortal Kombat: Legacy Kollection
Atuty
- Kapitalna prezentacja i dbałość o szczegóły – od animacji po archiwalne materiały,
- Świetna jakość emulacji i stabilne działanie,
- Funkcje ułatwiające zabawę: rewind, podgląd ciosów, trening fatality,
- Ogromna zawartość: klasyczne gry, dokument, galeria, muzyka, Krypta,
- Fantastyczny klimat retro i autentyczna nostalgia.
Wady
- Brak pełnoprawnych trybów online i opcji gry ze znajomymi,
- Widoczny input lag na niektórych platformach,
- Brak niektórych odsłon z ery PS2.
Mortal Kombat: Legacy Kollection to przykład tego, jak powinno się obchodzić z klasyką. To nie tylko zestaw gier, ale żywa historia gatunku, podana w przystępnej i atrakcyjnej formie. Dla weteranów – obowiązkowa pozycja, która odświeży wspomnienia z czasów salonów arcade. Dla młodszych graczy – idealna lekcja o tym, gdzie narodziła się brutalność, styl i charyzma, które do dziś definiują markę Mortal Kombat. Nawet jeśli nie wszystko działa idealnie, trudno nie docenić pasji, z jaką Digital Eclipse oddało hołd tej serii.
Graliśmy na:
NS2
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych