Wszystko przed nami (2025) - recenzja filmu [Amazon Prime Video]. Nostalgiczna podróż przez burzę dorastania

Wszystko przed nami (2025) - recenzja i opinia o filmie [Amazon Prime Video]. Podróż przez burzę dorastania

Łukasz Musialik | Dzisiaj, 21:00

„Wszystko przed nami” (ang. This Too Shall Pass) to film, który na pierwszy rzut oka wpisuje się w klasyczny schemat kina młodzieżowego lat 80., ale pod powierzchnią nostalgii kryje się opowieść o dojrzewaniu, buncie i poszukiwaniu własnej tożsamości.

Rob Grant, znany wcześniej z „Harpun”, tym razem sięga po inny gatunek, aby opowiedzieć historię pełną humoru, ale i goryczy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wszystko przed nami / This Too Shall Pass / Amazon Prime Video
resize icon

Wszystko przed nami (2025) - recenzja i opinia o filmie [Amazon Prime Video]. Dojrzewanie

Akcja filmu rozgrywa się pod koniec lat 80. w Syracuse, w stanie Nowy Jork. Głównym bohaterem jest Simon (Maxwell Jenkins), szesnastolatek dorastający w surowej, mormońskiej rodzinie, gdzie każdy przejaw indywidualizmu traktowany jest jak grzech. Simon, duszący się w atmosferze presji, postanawia wyrwać się z tego świata, a jego desperacja prowadzi do serii decyzji, które na zawsze zmienią jego życie. Wraz z grupą przyjaciół - fanem The Cure Timem, kinomanem Jamesem, sportowcem Chrisem i lekkoduchem Johnem - wyrusza w podróż do Kanady. To klasyczna wyprawa inicjacyjna, w której młodzieńcze marzenia zderzają się z brutalną rzeczywistością.

Grant, wspólnie ze scenarzystą Michaelem Simonem Bakerem, nie próbuje na nowo wymyślać gatunku, lecz świadomie korzysta z jego schematów. Bohaterowie przeżywają przygody, kłócą się, płaczą i śmieją - typowych w wieku dojrzewania. Film pokazuje, że przyjaźń i pierwsza miłość jest jednocześnie źródłem euforii i bólu, a każdy konflikt urasta do rangi tragedii. To właśnie w tej przesadzie kryje się prawda o młodości.

Wszystko przed nami / This Too Shall Pass / Amazon Prime Video
resize icon

Wszystko przed nami (2025) - recenzja i opinia o filmie [Amazon Prime Video]. Nostalgia i jej pułapki

„Wszystko przed nami” zanurzone jest w estetyce lat 80. - od kostiumów po soundtrack pełny utworów The Cure, New Order czy Housemartins. Grant świadomie gra na strunie nostalgii, odwołując się do klasyków Johna Hughesa i filmów pokroju „Say Anything”. Jednak ta stylizacja nie jest jedynie pustym gestem. Reżyser pokazuje, że kino młodzieżowe tamtej epoki, choć pełne uroku, często idealizowało rzeczywistość, pomijając ciemniejsze strony dorastania.

W filmie pojawia się postać Misty (Katie Douglas), która nie reaguje na wielkie gesty Simona tak, jak przewidują filmowe schematy. To subtelne, ale znaczące odwrócenie konwencji. Grant pokazuje, że prawdziwe relacje wymagają rozmowy i kompromisu, a nie spektakularnych deklaracji. W ten sposób „Wszystko przed nami” staje się nie tylko nostalgicznym hołdem, ale też krytycznym komentarzem wobec kina, które ukształtowało wyobraźnię całego pokolenia.

Wszystko przed nami / This Too Shall Pass / Amazon Prime Video
resize icon

Wszystko przed nami (2025) - recenzja i opinia o filmie [Amazon Prime Video]. Narracja i bohaterowie

 Największą siłą filmu są młodzi aktorzy, którzy nadają bohaterom autentyczności. Jenkins i Douglas tworzą duet pełen chemii, a pozostali członkowie grupy - od rozrywkowego Chrisa po bardziej przyziemnego Jamesa - uzupełniają się, tworząc wiarygodny portret młodzieży. Każdy z nich jest czymś więcej niż stereotypem - mają własne marzenia, lęki i słabości. To sprawia, że widz nie tylko śledzi ich przygody, ale też zaczyna się z nimi utożsamiać.

Grant nie unika trudnych tematów i pokazuje religijną opresję, brak wsparcia ze strony rodziców, a także konsekwencje nieprzemyślanych decyzji. Jednocześnie nie odbiera bohaterom prawa do błędów. W końcu dorastanie to proces, w którym porażki są równie ważne jak sukcesy.

Wszystko przed nami (2025) - recenzja i opinia o filmie [Amazon Prime Video]. Podsumowanie

„Wszystko przed nami” to film, który łączy w sobie lekkość komedii młodzieżowej z powagą dramatu o dorastaniu. Rob Grant stworzył dzieło pełne energii, humoru i emocji, które mimo kilku narracyjnych potknięć trafia w sedno młodości. To opowieść o przyjaźni, buncie i poszukiwaniu własnej drogi, która pokazuje, że każdy upadek jest częścią procesu dojrzewania, a każda przeżyta chwila ma znaczenie.

Atuty

  • Autentyczne kreacje młodych aktorów
  • Udane połączenie nostalgii lat 80. z krytycznym spojrzeniem na tamte czasy
  • Świetna ścieżka dźwiękowa (The Cure, New Order)
  • Tematyka dojrzewania

Wady

  • Ramowa narracja chwilami spowalnia tempo
  • Momentami zbyt mocne odwołania do schematów kina młodzieżowego lat 80.
  • Niekiedy przewidywalne rozwiązania fabularne
  • Finał pozostawia niedosyt

To historia, która przypomina, że młodość jest jednocześnie najpiękniejszym i najbardziej bolesnym etapem życia i że naprawdę wszystko jest jeszcze przed nami.

5,5
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper