
Tony Hawk's Pro Skater 3+4 - recenzja i opinia o grze [PS5, Xbox, PS4, Switch2, Switch, PC]. To jest dobre!
Słońce praży od samego rana, gdzieś w tle słychać przyjemną muzykę, a ja trzymam w łapach konsolę i zagrywam się w Tony Hawk's Pro Skater 3+4. Activision za sprawą Iron Galaxy Studios wrzuciło na rynek prawdziwy „letni banger”. Czy warto zagrać w ten tytuł? Przeczytajcie naszą recenzję.
Jeszcze kilka lat temu w „sezonie ogórkowym” nie byliśmy świadkami wielkich premier. Czasy się jednak zmieniły, więcej dużych gier trafia na rynek, więc harmonogramy premier zostały zmienione. Teraz nawet latem mamy okazję grać w naprawdę mocne produkcje, czego bardzo dobrym przykładem jest recenzowany Tony Hawk's Pro Skater 3+4.
Iron Galaxy Studios wzięło na warsztat dwie odsłony serii THPS i zmierzyło się z prawdziwymi legendami. Oryginalny Tony Hawk's Pro Skater 3 zgarnął oceny na poziomie 97%, a Tony Hawk's Pro Skater 4 może pochwalić się średnią w okolicy 94%. Po wielu latach od pierwotnych premier (2001 i 2002) na rynku pojawiła się kolekcja, która z jednej strony oferuje znakomity gameplay, a z drugiej dorzuca coś od siebie.




Tony Hawk's Pro Skater 3+4 to… nostalgia

Włączając recenzowany Tony Hawk's Pro Skater 3+4 nie zostałem uderzony wyjątkową grafiką, która jest bezsprzecznie jednym z największych atutów całego zestawu, ale to rozgrywka jest zdecydowanie najważniejszym punktem gry. Wybrałem pierwszego skatera, wskoczyłem na pierwszą mapę i... ruszyłem. Pierwszy skok, pierwszy upadek, pierwszy trick, by po chwili pamięć mięśniowa wróciła i zacząłem łączyć kombinacje, a po kilku minutach miałem już pewność, że znajduje się w dobrym miejscu o dobrym czasie.
Tony Hawk's Pro Skater 3 pod względem rozgrywki w kampanii nie został zmieniony. Nadal wpadamy wybranym bohaterem na arenę, wykonujemy szalone tricki, przeciągamy combo do nieskończoności, by w kluczowym momencie pocałować twarzą o beton i rozpocząć rozgrywkę od początku. Klasyk! W międzyczasie wykonujemy przyjemne zadania, by po pewnej chwili otrzymać dostęp do następne i później kolejnej mapy. W tym wypadku nic tak naprawdę się nie zmieniło, więc ponownie przykładowo zbieramy literki S-K-A-T-E lub szukamy wyznaczonych celów - gameplay jest przyjemny, znany i nie będę ukrywał... pojawia się tutaj ta przyjemna nutka nostalgii.
Zupełnie jednak inaczej wypada sytuacja z Tony Hawk's Pro Skater 4 i nie będę zaskoczony, gdy część graczy powie „Panie, ale tak to nie!”, bo teraz zamiast pełnoprawnej kampanii otrzymujemy... dwuminutowe sesje, które znamy z całej serii THPS. Deweloperzy podjęli tą decyzję, by zapewnić pewną spójność całemu, podwójnemu pakietowi (Tony Hawk's Pro Skater 1+2 i Tony Hawk's Pro Skater 3+4) i... na papierze ma to sens. Czy jestem fanem tej zmiany? Nie, bo pamiętam, jak dobrze bawiłem się grając w oryginalny THPS4, ale czy teraz Tony Hawk's Pro Skater 4 jest znacznie gorszy? Zdecydowanie nie! Gameplay polegający na wykonywaniu genialnie połączonych i często przekombinowanych tricków wciąż zapewnia tę błogą przyjemność.
Tony Hawk's Pro Skater 3+4 to… zmiany i nowości

Jasne, że nie bez powodu część graczy będzie narzekać, bo THPS4 oferował świetną kampanię - to było bardzo przyjemne odświeżenie względem wcześniej oferowanej zabawy. Pamiętam, jak lata temu pierwszy raz zagrałem w ten tytuł i jak zostałem zaskoczony zmianą formatu... teraz warto rzucić klasykiem w postaci „kiedyś to było”, bo w tych odległych, prehistorycznych czasach nie oglądaliśmy materiałów z gier przed premierą, a kupowaliśmy trochę „kota w worku”. Tak było w przypadku Tony Hawk's Pro Skater 4, a teraz wszystko jest bardzo... spokojne.
I pisząc te słowa, zaczynam coraz mocniej się przekonywać, że Tony Hawk's Pro Skater 4 w nowym wydaniu jest równie dobry, jak oryginał... szkoda jedynie, że twórcy nie zapewnili nam opcji włączenia „klasycznej kampanii”. Szczerze mówiąc pewnie i tak spędziłbym więcej czasu w nowej wersji, bo uwielbiam rozgrywkę na czas w tym uniwersum, ale ostatecznie Iron Galaxy Studios trochę zaryzykowało.
Iron Galaxy Studios odważyło się także na pewne małe-choć-dla-niektórych-znaczące zmiany w THPS3. W tym przypadku odświeżenie nie jest tak duże, jak w THPS4, ale teraz przykładowo nie ma znaczenia, którym skaterem rozpoczynamy rozgrywkę (brak zmiany celów), a niektóre wyzwania zostały odświeżone. Dla mnie nie jest to problem, jednak najwięksi fani IP mogą narzekać, że deweloperzy nie musieli dokonywać tych zmian.

W recenzowanym Tony Hawk's Pro Skater 3+4 bardzo spodobały mi się „Pro Cele”, które pojawiają się na każdym z etapów, gdy już wykonamy podstawowe wyzwania. W tym przypadku możemy liczyć na znacznie trudniejsze zadania - zgarnięcie liter C-O-M-B-O podczas utrzymywania kombinacji jest często naprawdę wymagające. End-game jednak nie kończy się w tym miejscu, ponieważ deweloperzy dorzucili także Solo Tours, który jeszcze mocniej winduje poziom trudności… i tutaj mogę trochę ponarzekać, bo ten wariant powinien być dostępny w grze wcześniej. W przypadku Tony Hawk's Pro Skater 1+2 otrzymywaliśmy do niego dostęp po premierze i nie musieliśmy nic odblokowywać. Teraz jednak niezbędne jest ukończenie pełnych dwóch kampanii.
W Tony Hawk's Pro Skater 3+4 pojawiają się jeszcze dwie ważne zmiany - w THPS4 nie znajdziecie dwóch map (Carnival i Chicago), ale zamiast tego deweloperzy przygotowali trzy dodatkowe lokacje. I szczerze mówiąc? Nowe miejscówki są wprost genialne - Waterpark jak sama nazwa wskazuje pozwala nam wskoczyć do kilku basenów lub grindować na zjeżdżalni wodnej, a deweloperzy pamiętali, by niemal w każdym miejscu dorzucić poręcze, na których możemy się rozpędzać i dzięki którym kontynuujemy nasze zawrotne kombinacje. Szalony i zarazem bardzo ciekawy jest Pinball, ponieważ to wielki stół do flipperów z motywem zombie, który nie bez powodu będzie dla wielu graczy dużym (przyjemnym) zaskoczeniem. Dzieje się tutaj dużo, mamy mnóstwo okazji do grindowania, a całość jest po prostu świetnie zaprojektowana. Movie Studio jest dla mnie zdecydowanie najmniej ciekawą lokacją - to po prostu studio filmowe, w którym nie brakuje miejsc do wykonywania tricków, jednak zdecydowanie to najmniej widowiskowy teren ze wszystkich nowych. Twórcy wyraźnie chcieli zapewnić graczom znakomitą zabawę i to po prostu się udało - odnoszę jednak wrażenie (lub mam taką nadzieję…), że te trzy dodatkowe poziomy to prawdziwy test dla Iron Galaxy Studios. Deweloperzy udowodnili, że mogą nie tylko odświeżać, ale jest czas do działania i zespół mógłby zrealizować nową część serii THPS.

Iron Galaxy Studios nie żałowało także w przypadku listy skaterów. Zestawienie jest olbrzymie, ponieważ do gry trafili bohaterowie Tony Hawk's Pro Skater 1+2, ale także dorzucono sporo nowych sportowców - Tony Hawk, Leo Baker, Lizzie Armanto, Shane O'Neill, Steve Caballero, Aori Nishimura czy też Bob Burnquist są w grze. To w zasadzie największy zestaw skaterów (31!) w historii serii, ale ja najchętniej wskakuje na deskę jako Doom Slayer, który razem z Revenantem są ciekawą współpracą dwóch korporacji Microsoftu (Activision i Bethesdy).
Istotnym szczegółem w przypadku Tony Hawk's Pro Skater 3+4 jest również menu i niektórzy mogą się dziwić, że w samej recenzji będę poruszał ten element, ale bardzo podoba mi się szybki, w zasadzie błyskawiczny dostęp do wszystkich elementów pakietu. Gracze mogą błyskawicznie przeskakiwać pomiędzy grami, a po odblokowaniu następnej lokacji dosłownie natychmiastowo możemy wskoczyć do kolejnej miejscówki. Trudno też narzekać na długie wczytywanie pomiędzy kolejnymi sesjami - klikamy i gramy. Tak to powinno wyglądać.
Tony Hawk's Pro Skater 3+4 to... gra dla społeczności

Od premiery oryginałów sporo się zmieniło, a deweloperzy recenzowanego Tony Hawk's Pro Skater 3+4 doskonale wiedzą, czego tak naprawdę oczekuje społeczność w 2025 roku. To nie tylko grafika, piękna jazda, ale także… elementy społecznościowe są wciąż w modzie.
To właśnie z tego powodu Tony Hawk's Pro Skater 3+4 oferuje rozbudowany multiplayer. Gracze obok klasycznej rywalizacji w zdobyciu jak najlepszego wyniku, realizowaniu jak najbardziej rozbudowanego combo czy też wykonywaniu tricków w wyznaczonych miejscówkach, mogą także po prostu spędzać razem czas w lobby. To świetna opcja, by po prostu pogadać ze znajomymi, a jednocześnie w tle cieszyć się produkcją i szlifować swoje umiejętności.
Twórcy przygotowali także zupełnie nowy tryb nazwany HAWK, który tak naprawdę przypomina… zabawę w chowanego. Na początku rundy chowamy litery HAWK w różnych miejscach na mapie, a następnie przeciwnicy muszą je znaleźć. Na papierze może nie brzmi to wyjątkowo ciekawie, jednak w rzeczywistości to szalona propozycja, która zapewnia wyjątkową frajdę szczególnie w momencie, gdy gramy ze znajomymi.
Fantastyczne zmiany pojawiły się także w trybie Create-A-Park, który nie jest niczym wyjątkowym w serii, a już poprzedni zestaw pokazał, że gracze potrafią tworzyć znakomite projekty – teraz jednak zainteresowani otrzymali możliwość dorzucania do miejscówek celów. Brakowało tego w poprzednim pakiecie i szczerze mówiąc tylko czekam na moment, gdy na serwery wpadną growi inżynierowie, którzy zrealizują kapitalne projekty i będą nas męczyć kolejnymi wyzwaniami.
Tony Hawk's Pro Skater 3+4 wygląda i brzmi...

Tony Hawk's Pro Skater 3+4 na tle Tony Hawk's Pro Skater 1+2 nie robi już tak dużego wrażenia, ale warto jednak włączyć Tony Hawk's Pro Skater 3 i Tony Hawk's Pro Skater 4, by docenić pracę deweloperów. Każda lokacja wygląda fantastycznie - od najmniejszych detali widać w tym wypadku, że deweloperzy zajęli się dosłownie kompletnym odświeżeniem gry. Łatwo chwalić miejscówki, różnorodne efekty, które widzimy podczas przejazdów, odbicia na kałużach czy też szybach - to wszystko robi naprawdę duże wrażenie.
Gra działa w stałych 60 klatkach na sekundę przy rozdzielczości 4K na PlayStation 5 Pro i w tym wypadku nie odczuwałem najmniejszych spadków animacji - twórcy ponownie przygotowali także tryb 120 klatek. Miałem już jednak okazję zagrać w tytuł na Nintendo Switch 2 i choć oczywiście rozdzielczość na dużym telewizorze spada, czasami nawet na małym ekranie łatwo dostrzec, że sprzęt wykorzystuje DLSS, jednak ostatecznie gra działa płynnie - jest 60 fps, co jest naprawdę świetną opcją względem 30 klatek na poprzedniej hybrydzie Nintendo.
Istotnym szczegółem w przypadku recenzowanego Tony Hawk's Pro Skater 3+4 jest również dźwięk - oryginały mogły pochwalić się znakomitym soundtrackiem, a nowe wersje oferują... znaczące zmiany w tym temacie. W Tony Hawk's Pro Skater 1+2 deweloperom udało się zaoferować niemal wszystkie utwory (22 z 25), które mogliśmy słyszeć w pierwszych odsłonach serii THPS. W Tony Hawk's Pro Skater 3+4 pojawił się jednak problem, ponieważ otrzymujemy tylko 6 z THPS 3 (z 20) i 4 z THPS 4 (z 35) - twórcy prawdopodobnie nie mogli zabezpieczyć utworów z powodów drogich licencji i choć rozbudowali soundtrack o nowe (często kapitalne) kawałki to jednak część fanów może w tym miejscu narzekać. Ścieżka dźwiękowa Tony Hawk's Pro Skater 3+4 składa się z 59 utworów (identycznie jak THPS 1+2), ale w tym wypadku znacząca większość to nowe propozycje. Czy są złe? Nie. Czy są gorsze? Trudno powiedzieć, bo to naprawdę sporo zależy od Waszych oczekiwań. Ja dobrze się bawię grając i słuchając genialnego „Ace of Spades” Motorhead, nieźle wypada „Hollywood Baby” 100 gecs, dobrze buja „Kick, Push” od Lupe Fiasco czy też nie mogę napisać (chyba nikt nie może!) złego słowa na „2 Minutes to Midnight” of Iron Maiden, ale zmiany są widoczne - trochę to może zaburzyć samą rozgrywkę graczom, którzy wychowali się na THPS 3 i THPS 4, a dodatkowo są mocno związani z soundtrackami z tych gier.
Czy warto zagrać w Tony Hawk's Pro Skater 3+4?
„Letni banger” to oczywiście zwrot związany z muzyką, chwytliwym utworem, który pojawia się w okolicy lata i buja na wszystkich imprezach. Czasami w kinach jesteśmy świadkami premier „letniaczków", czyli hitów-blockbusterów, których dystrybutorzy wykorzystują odpowiedni termin (wakacji), by zachęcić do oglądania miliony osób - potencjalnie w tym czasie wielu widzów ma więcej czasu, więc mogą sobie pozwolić na przyjemną rozgrywkę.
I wspominam o tym nie bez powodu, bo właśnie recenzowany Tony Hawk's Pro Skater 3+4 to dla mnie taki klasyczny „letni banger” lub „letniaczek”, czyli produkcja, która zapewnia tak przyjemną i tak satysfakcjonującą rozrywkę, że trudno odejść od konsoli. Są zmiany? Tak. Są nowości? Tak. Czy wszystko jest na plus? Pewnie nie, ale… w THPS 3+4 gra się naprawdę bardzo dobrze.
Do ideału trochę zabrakło, ale Tony Hawk's Pro Skater 3+4 pomimo mniejszych i większych zmian, to kawał świetnego zestawu, który zapewni Wam rozgrywkę na dziesiątki godzin.
Ocena - recenzja gry Tony Hawk's Pro Skater 3 + 4
Atuty
- Dwie gry w jednym pakiecie obładowane zawartością. THPS 3+4 zapewnia atrakcji na dziesiątki godzin,
- Kapitalna rozgrywka. Ten gameplay powraca i jest fantastycznie przyjemny,
- 60 klatek na dużym lub małym ekranie. Bezproblemowa rozgrywka,
- Nowe lokacje? Wypadają świetnie!
- Rozbudowane tryby. Twórcy zrobili coś więcej,
- Pięknie ten zestaw wygląda. THPS 3+4 powróciło!
- Świetna cena za tak rozbudowany zestaw,
- Namacalna progresja. Cały czas chcesz grać i rywalizować.
Wady
- Dla niektórych zmiany w THPS 4 będą za duże,
- Odświeżony soundtrack jest dobry, ale... czasami brakuje znanych kawałków.
Szukacie idealnej gry na lato? Tony Hawk's Pro Skater 3+4 spełnia wszystkie założenia „letniego bangera”. Dobrze się gra na małym ekranie, fantastycznie na dużym, można trochę posłuchać, trochę się powygłupiać ze znajomymi, a ostatecznie cały czas szlifujemy umiejętności, by realizować jeszcze bardziej szalone kombinacje. Grać!
Graliśmy na:
PS5
Galeria








Przeczytaj również






Komentarze (46)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych