Uncharted 4

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei - recenzja gry. Doskonała optymalizacja pod PC

Maciej Zabłocki | 18.10.2022, 17:00

Gdy debiutowało pierwsze Uncharted w listopadzie 2007 roku, kupowaliśmy wtedy z moim ojcem nowy telewizor w formacie HD Ready. Nigdy nie zapomnę, jakiego szoku doświadczyłem, gdy włączyłem przygody Nathana Drake'a w 720p na PlayStation 3. To była prawdziwa, nowa generacja i właśnie z tym kojarzy mi się każda część tej serii. Z przekraczaniem wizualnych granic. Dziś mam okazję zrecenzować dla Was czwartą część wydaną, o dziwo, na PC. Kto by się spodziewał, że Sony będzie z taką siłą i intensywnością wydawać swoje gry na komputery stacjonarne? Co więcej, to niezwykle udany port! 

Przygody Nathana Drake'a z pewnością są Wam wszystkim znane - jeśli nie graliście, to na pewno słyszeliście. Swego czasu druga część dosłownie zmiażdżyła swoją oprawą graficzną, ale też i skalą lokacji czy perfekcyjną jakością techniczną. Świetnie prowadzona i ciekawa fabuła, znakomite i charyzmatyczne postacie, znacznie usprawniony model strzelania czy szereg innych, rewelacyjnych mechanik sprawiły, że gra zebrała średnią aż 96/100 z ponad 100 recenzji. Trzecia część w jakimś stopniu odcinała kupony - przynajmniej dla mnie, chociaż grałem w nią z równie dużym zaangażowaniem. Nie mogłem wręcz doczekać się debiutu "czwórki" na kolejnej generacji. Liczyłem, poza świetnym gameplayem, na niezwykłą oprawę wizualną. Naughty Dog jak zwykle nie zawiodło. Gdy gra wreszcie wyszła, przeszedłem ją dosłownie w dwa dni, grając aż do upadłego. Potem bawiłem się przez wiele godzin z trybem wieloosobowym, którego zabrakło w odświeżonej kolekcji na PS5, a teraz także na PC. To w zasadzie jedyny mankament całego zestawu. Bo reszta jest dosłownie perfekcyjna. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei to optymalizacyjna perełka. Gra działa absolutnie perfekcyjnie

Uncharted 4_1

Jeżeli nie mieliście wcześniej przyjemności zagrać w Uncharted 4 lub dodatek z piękną Chloe w roli głównej, to odsyłam Was do recenzji Rogera, który swego czasu wystawił tej pozycji pełne 10/10. W mojej ocenie absolutnie zasłużone. Naughty Dog ponownie wycisnęło ostatnie soki ze sprzętu, tworząc rewelacyjną, dojrzałą i znacznie bardziej emocjonalną przygodę Drake'a, zauważalnie odchodząc od klimatów poprzedników. To była świetna decyzja, bo mamy tutaj nieco mrocznego klimatu, bardziej wiarygodne zagadki, rewelacyjną intrygę, motyw zemsty czy wreszcie wyrazistych i charyzmatycznych antagonistów. Wisienką na torcie była perfekcyjna grafika i naturalne animacje, a także bardzo płynny i miękki system poruszania się. Nie będę tutaj wchodził w szczegóły samej gry, bo ta na PC nie różni się kompletnie niczym. Dlatego w tym celu odsyłam Was do tekstu Rogera, a tutaj skoncentruje się wyłącznie na aspektach technicznych. Trochę brakowało mi zawartości stworzonej dla posiadaczy "blaszaków", ale ponieważ ostatni raz przechodziłem U4 ponad 6 lat temu, to czułem, jakbym grał w nową i świeżą pozycję.

W końcu posiadacze PC mogą zainstalować jeden z najbardziej pożądanych tytułów na wyłączność PlayStation. Dla każdego, kto nie jest i nigdy nie był fanem kontrolerów, będzie to prawdziwe zbawienie. Historię z czwartej odsłony można chłonąć bez znużenia, zgrabnie przechodząc przez kolejne, rozbudowane i na w pół otwarte lokacje. Kolekcję Uncharted kupicie na Steam oraz Epic Games Store w cenie 219 zł. To zauważalnie mniej, niż za Spider-Mana (który kosztował 269 zł), ale dalej sporo, jak za grę, która oryginalnie wyszła w 2016 roku. Oczywiście w pakiecie jest także dodatek, Zaginione Dziedzictwo, który oferuje kilka godzin niezwykle przyjemnej zabawy. Premiera całego zestawu już jutro.

Przechodziłem Uncharted 4 na komputerze wyposażonym w procesor Intel Core i5-12600K, do tego 32GB RAM DDR4 3600 MHz, kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3070 Ti w wersji Palit GameRock i monitor o rozdzielczości 2560x1440p. Korzystałem z najnowszego systemu operacyjnego Windows 11 i zainstalowałem sterowniki do GPU o numerze 522.25, które mają rzekomo dodawać kilka klatek animacji w grach wspierających DirectX 12. Nie wiem, czy akurat na Uncharted miały one jakikolwiek wpływ. W każdym razie, taki setup pozwolił mi na ustawienie wszystkich detali na najwyższe w natywnej rozdzielczości, gwarantując średnio 106-110 klatek na sekundę. Po włączeniu DLSS w trybie jakości i przestawieniu ostrości na 70%, liczba klatek w niektórych momentach sięgała nawet 180, utrzymując średni poziom 140. Niezależnie od tego, jak dużo akcji działo się na ekranie, płynność była stała. Nie trafiłem też na żadne błędy w trakcie ogrywania produkcji. Nie było wyjść do systemu, nie było wpadek graficznych, nie było też mikroprzycięć czy spadków liczby klatek w niewyjaśnionych okolicznościach. Wszystko działało perfekcyjnie. 

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei otrzymała kilka widocznych poprawek do oprawy wizualnej

Na jakie zmiany mogą liczyć posiadacze PC względem wersji na PS5? Przede wszystkim mamy tutaj odblokowany framerate. Jest także wsparcie dla monitorów ultrapanoramicznych. Twórcy zaserwowali też ładniejsze i ostrzejsze tekstury, bardziej szczegółowe faktury materiałów czy twarzy postaci. Popracowano nad włosami, dodano wyższą rozdzielczość cieniowania i w niektórych momentach, więcej roślinności, krzewów i kwiatków. Miałem też wrażenie, że wszelkie murki czy skały są ostrzejsze i bardziej przestrzenne. Doszło trochę cieni przy krawędziach i we wnętrzach (HBAO+) oraz nieco większy zasięg rysowania. Nie są to jednak zmiany, które sprawiają, że posiadacze PS5 muszą natychmiast zainwestować w edycję na komputery osobiste. Gra wygląda świetnie i jej największą zaletą, w mojej ocenie, jest wsparcie myszki do celowania i odblokowana liczba klatek na sekundę. Chociaż dalej celownik jest dość elastyczny i ruchomy, to znacznie łatwiej przycelować komuś w głowę i zabić dosłownie jednym strzałem. Wszelkie potyczki są pod tym względem znacznie przyjemniejsze w odbiorze.

Kto powinien sięgnąć po kolekcję Uncharted? W mojej ocenie to zestaw dla osób, które z jakiegoś powodu nigdy nie miały lub nie chciały mieć konsoli PS4 lub PS5, za to mają ochotę na świetną i zgrabną historię z elementami platformowymi i mnóstwem strzelanin. Gra jest zoptymalizowana perfekcyjnie i można powiedzieć, że przy wsparciu DLSS w trybie jakości często wykorzystywałem pełen potencjał mojego monitora (165 Hz). Płynność była doprawdy idealna, a maksymalne ustawienia graficzne są jeszcze wyższe, niż w remasterze na PlayStation 5. Ocena, którą widzicie poniżej, dotyczy wyłącznie aspektów technicznych przeniesienia tej gry na komputery stacjonarne, chociaż w moim mniemaniu to dalej jedna z najlepszych pozycji w swoim gatunku. Idealna na kilka bardzo przyjemnych wieczorów. Pół oczka odjąłem za brak trybu wieloosobowego i jakichś znaczących bonusów dla miłośników nowej platformy. Zapraszam też do powyższej oraz poniższej galerii zdjęć - w tej na dole znajdziecie także zdjęcia z możliwych opcji graficznych do wyboru.

Ocena - recenzja gry Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei

Atuty

  • Perfekcyjna optymalizacja
  • Udane poprawki graficzne na PC, w tym ładniejsze twarze, włosy, materiały czy więcej roślinności
  • Wsparcie dla DLSS, AMD FSR czy NVIDIA Highlights
  • Odblokowana liczba klatek i obsługa ultraszerokich ekranów
  • To dalej stare, dobre Uncharted 4 z kapitalnymi animacjami i zgrabnie rozpisaną fabułą
  • Strzela się tutaj jeszcze lepiej, a wszystko dzięki myszce

Wady

  • Trochę szkoda, że brakuje jakiejś nowej zawartości stworzonej specjalnie z myślą o wydaniu na PC
  • Cena 219 zł, to mniej niż za Spider-Mana, ale dalej dużo, jak za 6-letnią grę

Doskonały port na PC, który został rewelacyjne zoptymalizowany. Oceniając wyłącznie warstwę techniczną, nie mogę się tutaj do niczego przyczepić. Gra wygląda świetnie i działa doskonale, jednocześnie ułatwiając poruszanie się czy celowanie. Tak powinny działać gry tworzone pod komputery stacjonarne.

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper