Fortnite - recenzja wczesnego dostępu

Fortnite - recenzja wczesnego dostępu

Kacper Mądry | 01.08.2017, 14:00

Fortnite to kooperacyjna gra, w której musimy przetrwać w walce z zombie. Ale nie myślcie sobie, że to kolejny survival z otwartym światem i wytwarzaniem przedmiotów!

Przyznam szczerze, że gdy dowiedziałem się, czym jest Fortnite, nie byłem zachwycony. Jeśli tak jak i ja na kombinacje słów survival, crafting oraz otwarty świat dostajecie gęsiej skórki i z miejsca skreślacie taką produkcję – mówię stop! Przeczytajcie całą recenzję, a zrozumiecie, że Fortnite „robi to dobrze”. Produkcja Epic Games bierze to co najlepsze z bliźniaczych gatunków i dodaje swoje patenty na tyle sprawnie, że aż chce się grać i grać. Świat, w którym przyjdzie nam walczyć, mierzy się z ogromną plagą Pustaków. Pojawiły się one równie nagle co ogromna burza nad całą Ziemią, a 98% ludności wymarło. Garstka ocalałych musi teraz, kawałek po kawałku, niszczyć burzę, a przy okazji… próbuje nas rozbawić! Fortnite stawia na luźny klimat. Kreskówkowa grafika nie epatuje brutalnością, a cała powaga sytuacji jest rozmywana, przez co rusz rzucane na lewo i prawo dowcipy. Jako dowódca bazy, z której rozpoczynamy przygodę, pomagamy ocalałym śmiałkom w walce ze złem. Sprawę urozmaica kilka zabawnych robotów, które np. denerwują się, gdy któryś z Ocaleńców wystawia cztery na pięć gwiazdek w ocenie bazy ze względu na jej małą powierzchnię. Misja bezpiecznego i przemyślanego ratowania ludzkości schodzi wtedy na dalszy plan, a my gwałtownie powiększamy terytorium, bo nie będzie nam byle gnojek wystawiał niskiej noty. Więc jak widać – choć trup ścieli się gęsto, powagi nie ma tu za dużo.

Dalsza część tekstu pod wideo

W jaki sposób walczymy z problemem? Nasza główna baza posiada urządzenie mogące powstrzymywać burzę. Zwiększając moc maszyny, poszerzamy obszar objęty naszą ochroną, dzięki czemu ratujemy świat. Fortnite posiada fabułę, więc naszym zmaganiom stale towarzyszą dialogi bohaterów przeplatane nielicznymi wstawkami filmowymi. Po takiej rozmowie zazwyczaj dowiadujemy się o następnej czynności, jaką trzeba wykonać, aby popchnąć wydarzenia do przodu. Przenosimy się zatem na mapę świata gry, gdzie wybieramy interesującą nas lokację i rozpoczynamy rozgrywkę. Wraz z trójką innych graczy (najlepiej naszych znajomych) trafiamy na dość sporych rozmiarów planszę, która jest wypełniona zawartością. Możemy tam szukać skarbów, zbierać surowce lub wykonywać zadania.

Każdy z graczy rozpoczyna grę od wykonania swojego celu. Może to być odnalezienie kilku Ocaleńców, budowa odpowiedniej konstrukcji lub zabicie wymaganej liczby Pustaków. Gdy wszyscy uporają się ze swoimi zadaniami, przechodzimy do tytułowego fortu. Na każdej z wielu map w losowym miejscu pojawia się urządzenie, które musimy za wszelką cenę chronić. Po jego uruchomieniu następuje atak nieumarłych, więc aby przetrwać, budujemy fort. Interesujące nas konstrukcje możemy wykonać przy użyciu trzech surowców – drewna, cegieł oraz metalu. Potrzebne nam do budowy zapasy zdobywamy niszcząc wszystko, co się da. Najłatwiej jest zdobyć drewno, które pobierzemy z licznych drzew, jednak jest to najsłabszy materiał, więc czasem lepiej się pomęczyć i zniszczyć kilka samochodów i wyciągnąć z nich metal. Wszystko to oczywiście robimy przed budową fortu, która jest banalnie prosta. Postawienie ścian, podłogi czy schodów wymaga od nas dwóch kliknięć i każdy może tutaj stworzyć budynki świetnie spełniające swoją funkcję. Mury, okna, bramy – wszystko to jesteśmy w stanie zbudować przy pomocy prostego edytora.

Same ściany jednak nie odeprą ataku Pustaków. Oprócz podstawowych umocnień, zbudować musimy liczne pułapki. Do ich konstrukcji potrzebne będą przedmioty, które również zdobędziemy przed budową fortu, więc dobre rozplanowanie początku gry jest kluczowe. Stworzyć możemy kolce wyskakujące z ziemi, pułapki elektryczne czy urządzenia, które będą dusić wrogów gazem. Jest tego o wiele więcej, a nasze dzieła możemy przymocowywać do ścian, podłóg i sufitów. Daje to ogromne możliwości kreacji własnych baz. Forteca otoczona wysokim murem i z dobudowaną wieżą snajperską, a obok pod sufitem zamontowane działo? Proszę bardzo. To, co zbudujemy, nie raz będzie nam ratować życie i dobrze powinniśmy przemyśleć swój projekt. Trochę obawiałem się tego, że stworzenie solidnej konstrukcji z graczami bez mikrofonów może być ciężkie, jednak okazuje się, iż ani razu nie miałem z tym problemu. Każdy miał jakiś swój pomysł na fragment fortu i wspólnie pracowaliśmy nad ostatecznym dziełem. Aktualna społeczność Fortnite wspaniale współpracuje i nie przeszkadza w zabawie np. poprzez niszczenie naszego budynku.

Gdy baza jest gotowa, nadchodzi atak. Postacie posiadają trzy miejsca na arsenał i możemy się łatwo między nimi przełączać, ale reszta naszych zabawek spoczywa w ekwipunku, do którego w każdej chwili da się przenieść i użyć innej broni. Powinniśmy jednak pamiętać, że każda spluwa ma swoją wytrzymałość, więc nie zużywajmy wyrzutni rakiet na byle wrogów. Lepiej jest zaczekać, aż pojawią się kolejne formy nieżycia cechujące się większą wytrzymałością, szybkością i możliwością atakowania na odległość. Do Pustaków będziemy ładować z karabinów, pistoletów, strzelb, wyrzutni rakiet, granatników, mieczy, toporów… słowem, jest tego cała masa, a gdyby tego było mało – zawsze możemy skorzystać ze zdolności specjalnej takiej jak granat czy nalot.

Ponadto każda z broni określana jest specjalną wartością. Oznacza to, iż w Fortnite możemy stworzyć słaby przedmiot, który posiada wielu z graczy, lub wydać więcej zasobów na wytworzenie czegoś o statusie Epickim, czyli broni radzącej sobie z wszystkimi wrogami bez większego problemu. To samo dotyczy pułapek – te najprostsze potrafią zranić tylko podstawowe mięso armatnie, ale już potężniejsi przeciwnicy nie będą sobie nic robić ze zwykłych kolców. Po każdej obronie fortu zostajemy przeniesieni z powrotem do naszej „bazy”, czyli menu głównego gry. Znajdziemy tutaj całą masę opcji i będziemy decydowali o wysyłaniu drużyn na zbieranie cennych surowców czy też ustalimy, kto z naszych Ocaleńców stanie się Obrońcą przyzywanym do pomocy podczas właściwej gry. Oprócz tego możemy podnosić poziomy każdej postaci oraz wydawać punkty umiejętności, które odblokowują nowe klasy bohaterów czy ogólnie poprawiają statystki naszej bazy. Grywalne postacie różnią się statystkami, a czasem też bronią, którą najlepiej się posługują. Klasa ninja świetnie radzi sobie z mieczem i ma umiejętności nastawione na ciche eliminowanie kilku wrogów naraz, z kolei nasza pierwsza bohaterka posiada rzucane ładunki wybuchowe, które nie raz będą nas ratowały, gdy Pustaki zaatakują liczniejszą grupą.

Wszelki bronie, postacie, pułapki czy Ocaleńców możemy zdobyć podczas gry lub znaleźć w skrzynkach, które zyskały ogromną popularność od czasu Counter-Strike: Global Offensive. W tym przypadku rozbijamy piniatę, z której wypada wiele różnych przedmiotów, co pozwala na jako-takie skonfigurowanie ekipy ratującej świat. Do menu piniaty zresztą często będziemy zaglądać, ponieważ autorzy ciągle podrzucają nam nowe sztuki, więc co rusz zdobywamy jakieś części ekwipunku. W przypadku, gdy jakiś przedmiot się nam powtarza, możemy go rozłożyć i odzyskać surowce lub dodać go do specjalnej księgi, gdzie, niczym piłkarzy z dzieciństwa, wklejamy zdobyte karty i otrzymujemy za to specjalne nagrody o większej wartości. Muszę przyznać, że autorzy sprawnie zaprojektowali swoją grę. Zawsze jest tutaj co robić, a chociaż opcja zakupu dodatkowych piniat bije nam po oczach, nie musimy tego robić.

Na ten moment Fortnite jest we wczesnym dostępie. Aby zagrać już teraz, trzeba zapłacić minimum 125 złotych, lecz gdy poczekamy do końca roku, tytuł od Epic Games stanie się darmowy. Zaskakuje tym samego siebie, bo jak już wspominałem na początku – nie lubię tego typu produkcji. Fortnite jednak jest na tyle dobrą grą, że szczerze polecam zakup tytułu już teraz. Produkcja ta może i ma sporadyczne problemy z płynnością, lubiąc chrupnąć do niskiej wartości klatek na sekundę, może i zdarza się nawet, że polskie tłumaczenie ma braki w jednym na trzydzieści zdań i nagle postacie rozmawiają po angielsku, ale jednocześnie tytuł ten zapewnią sporą zabawę i posiada w sobie coś, co ma nadchodzące Playerunknown’s Battlegrounds – sprawia, że zapamiętujemy wiele momentów zabawy. Przeglądając zrobione zrzuty ekranu, doskonale pamiętałem każdy broniony wcześnie fort. Obrona miejsca, które sami stworzyliśmy, sprawia, że jest to coś wyjątkowego. Z ogromną radością patrzymy, jak doskonale przemyślana konstrukcja miażdży Pustaki, a my dopełniamy dzieła zniszczenia, stojąc na wybudowanej przez nas wieży snajperskiej. Gdy tylko będziecie mieli okazję – sprawdźcie, jak to jest opiekować się własnym budynkiem!

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Fortnite

Atuty

  • Obrona fortu to jest to!
  • Humorystyczna fabuła
  • Liczne bronie i pomysłowe pułapki
  • Zarządzanie bazą
  • Nie jest to „pay-to-win”

Wady

  • Sporadycznie lubi się przyciąć
  • Drobne braki w tłumaczeniu

Jeśli nienawidzicie kooperacyjnych gier survivalowych, które dokładają do tego crafting to… zagrajcie w Fortnite jak najszybciej. Przekonacie się do gry już w samouczku.

Kacper Mądry Strona autora
cropper