Szalona idea walki z piractwem od Codemasters

Szalona idea walki z piractwem od Codemasters

Bartosz Dawidowski | 15.07.2010, 21:53

Wydawcy mieli już w historii gier wideo kilka pomysłów, jak rozprawić się z piractwem. Zaczęło się od drukowanych książeczek z kodami. Dzisiaj rynek PC zalała plaga DRM. Prezes Codemasters proponuje teraz światu nową, "lepszą" metodę.

Wydawcy mieli już w historii gier wideo kilka pomysłów, jak rozprawić się z piractwem. Zaczęło się od drukowanych książeczek z kodami. Dzisiaj rynek PC zalała plaga DRM. Prezes Codemasters proponuje teraz światu nową, "lepszą" metodę.xxxxx


To już nie przelewki czy piwne delibaracje jakiegoś rynkowego analityka. To, co powie ten człowiek, ma duże znaczenie dla branży gier wideo. Rod Cousens zaproponował nowy sposób walki z piractwem. Taki, który wyeliminowałby w ogóle błędną, wg. prezesa Codemasters, ideę DRM:

"Moją propozycją rozwiązania problemu piractwa jest sprzedawanie niedokończonych gier i oferowanie konsumentowi licznych możliwości zawarcia mikro-transakcji, by wykupić elementy pełnego doświadczenia. To by wytworzyło ofertę atrakcyjną cenowo w sklepach detalicznych, ale - wraz z upływem czasu - generowałoby więcej zysków dla wydawców. (...) Jeśli gry byłyby piracone, osoby, które kładą na nich swoje łapska, nie byłyby w stanie przeżyć całości doświadczenia. Jeśli chodzi o zapobieganie piractwu myślę, że musimy operować na przestrzeni rozgrywki, a nie podchodzić do sprawy od drugiej strony i narażać doświadczenie użytkownika [poprzez DRM]".

System ochrony przed piractwem DRM istotnie w wielu przypadkach karze graczy, którzy zakupili legalną kopię gry. Wiele osób nie może np. nawiązać połączenia z serwerami gry, które jest wymagane, by w ogóle rozpocząć rozgrywkę (stało się tak np. przy premierze The Settlers 7 na PC przed 3 miesiącami). Pomysł prezesa Codemasters wydaje się jednak jeszcze bardziej szalony i desperacki, niż DRM. Czy wpadniemy teraz wszyscy z deszczu pod rynnę?


 

Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper