Ghost of Tsushima Director's Cut - recenzja gry. Najpiękniejsza gra z PS4 w nowym wydaniu

Ghost of Tsushima Director's Cut - recenzja gry. Najpiękniejsza gra z PS4 w nowym wydaniu

Mateusz Wróbel | 20.08.2021, 22:00

Sony nie próżnuje i zaoferowało swoim fanom Ghost of Tsushima Director's Cut. Jak rozszerzone wydanie oferujące nie tylko usprawnienia graficzne, ale także fabularny dodatek, wypada w praniu? Tego dowiecie się z poniższej recenzji.

Sony zaskoczyło nas w ostatnich miesiącach ujawniając reżyserskie wydanie Ghost of Tsushimy, czyli ostatniej gry ekskluzywnej, która zadebiutowała wyłącznie na konsolach PlayStation 4. Bardzo ambitny tytuł od Sucker Punch został wręcz pokochany przez recenzentów, jak i graczy, więc twórcy postanowili odświeżyć swoje oczko w głowie, oferując jednocześnie odbiorcom dodatek fabularny rozwijający historię znaną z podstawki. Jak Ghost of Tsushima Director's Cut wypada w praniu? Zapraszam do mojej recenzji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyspa Iki oferuje nową historię

Ghost of Tsushima Director's Cut - recenzja gry. Najpiękniejsza gra z PS4 w nowym wydaniu

W pierwszej kolejności skupię się na rozszerzeniu zabierającym nas na wyspę Iki. Wbrew pozorom, podróż ta nie zajęła mi zbyt dużo czasu, ponieważ do dobrnięcia do epilogu nowej historii wystarczą jedynie trzy, maksymalnie cztery godziny - oczywiście pomijając przy tym całkowicie poboczne aktywności. W porównaniu chociażby z Wiedźmin 3: Dziki Gon - Serca z Kamienia (sama historia w tym przypadku trwa mniej więcej dziesięć godzin), nie jest to zadowalający wynik, ponieważ oba DLC kosztowały w okolicach premiery prawie tyle samo. 

Jednakże, krótki czas rozgrywki jest wynagradzany naprawdę dobrym scenariuszem. Osoby za niego odpowiedzialne zasługują na wyróżnienie, ponieważ świetnie uzupełnił niewiadome z podstawowej przygody Jina Sakaia. Dowiadujemy się kilku ciekawych rzeczy o swoich kompanach, a także swojej przeszłości - przede wszystkim to ten drugi element odgrywa tutaj najistotniejszą rolę, bo w trakcie odbijania wyspy Iki z rąk Mongołów towarzyszą nam wspomnienia rzucające nowe światło na wydarzenia, które miały miejsce, gdy główny bohater był jeszcze dzieckiem.

Można śmiało powiedzieć, że ukończenie fabularnego rozszerzenia do Ghost of Tsushima jest obowiązkowe dla każdego, kto chciałby w przyszłości zapoznać się z potencjalnym Ghost of Tsushima 2. Wydarzenia przedstawione na Iki z pewnością odbiją się na psychice Jina i ciężko będzie pominąć elementy, które miały miejsce w recenzowanym dzisiaj dodatku.

Ghost of Tsushima Director's Cut - recenzja gry. Najpiękniejsza gra z PS4 w nowym wydaniu

Nowa wyspa oferuje nie tylko wątek główny, ale także i poboczne zadania. Te, przynajmniej w moim odczuciu, w porównaniu do podstawki wydają się być bardziej rozbudowane i angażujące odbiorcę w prezentowaną przez deweloperów historię. Dodatkowo, misje są dłuższe i często bardziej rozbudowane, przez co próżno szukać tutaj zadań zmuszających nas do zabawy w kuriera (dostarcz przedmiot A do punktu B, aby otrzymać 10 punktów doświadczenia i 3 racje żywnościowe). 

Co więcej, w Ghost of Tsushima Director's Cut wracają znane fanom eksploracji haiku, bambusy, chorągwie, czy kapliczki Shinto. Sucker Punch postanowiło jednak zaoferować również coś nowego. Coś, co bardzo przypadło mi do gustu. Po pierwsze, zadbano o swego rodzaju sanktuaria zwierząt, podczas których bierzemy udział w mini-grze zmuszającej nas do unoszenia lub opuszczania kontrolera, a także tereny łowieckie (coś na wzór tych z Horizon Zero Dawn). Deweloperzy zachęcają nas do brania udziału w wyzwaniach na przystosowanych pod tego typu aktywności arenach, a im szybciej zrealizujemy wskazany cel, tym lepiej zostaniemy wynagrodzeni.

Podsumowując fragment recenzji dotyczący fabularnego rozszerzenia - DLC wprowadzające wyspę Iki wypadło w praniu bardzo dobrze. Sucker Punch zadbało o nowy teren, którego zwiedzanie zadowoli fanów eksploracji. Wymaksowanie dodatku zajmuje mniej więcej 15 godzin, a patrząc na to, jak pięknie prezentują się odkrywane przez nas lokacje, czas ten minie w mgnieniu oka. 

Ghost of Tsushima na PS5 prezentuje się znakomicie

Ghost of Tsushima Director's Cut - recenzja gry. Najpiękniejsza gra z PS4 w nowym wydaniu

Teraz jest odpowiedni moment, aby skupić się na opisaniu wrażeń z usprawnień graficznych. Jak już zapewne zauważyliście, Ghost of Tsushima Director's Cut sprawdzałem na konsoli PlayStation 5, więc miałem okazję zagrać w rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest to zdecydowanie najpiękniejsza gra, z jaką kiedykolwiek miałem przyjemność obcować. Mamy na rynku Red Dead Redemption 2, Wiedźmina 3, The Last of Us 2 czy przywołane wyżej Horizon Zero Dawn, ale to Ghost of Tsushima na current-gena Sony skradło moje serce.

Przemierzanie kolejnych bagien czy zalesionych obszarów sprawiało, że mój umysł, jakkolwiek to zabrzmi, odpoczywał - tak samo, jak protagonisty, gdy ten znajdował się przy gorących źródłach. Odkrywanie Cuszimy, jak i Iki w tak wysokiej jakości jest na swój sposób relaksujące. Spora zasługa w tym także "ficzerów" przygotowanych dla DualSense - pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Sucker Punch jest zespołem, który do tej pory najlepiej wykorzystał adaptacyjne triggery oraz haptyczne wibracje.

Wiele ekip zapowiadało, że poczujemy na własnej skórze, w jaki sposób nasz bohater porusza się po różnego rodzaju powierzchniach, jak oddajemy strzały w kierunku nieprzyjaciół, opór podczas hamowania motocyklem, czy inne tego typu rzeczy, ale jeszcze nigdy elementy te nie zrobiły na mnie aż tak dużego wrażenia, jak w przypadku recenzowanego Ghost of Tsushima Director's Cut.

Amerykanie zadbali chociażby o dźwięk: obijającej się katany o pochwę, kopyt wierzchowca w trakcie galopowania przez most lub kamienne dróżki (znajdując się na trawie nic nie słyszymy), trzasku katany o tarczę wroga, wiatru prowadzącego nas do celu, czy nawet naciągania łuku. Oczywiście to jedynie mały procent tego, co czeka zainteresowanych, ponieważ wymienienie wszystkich dodatków zajęłoby nawet godzinę.

Trzymając w dłoni DualSense czujemy, że znajdujemy się w tym przepięknym, wirtualnym świecie. Przywołany wyżej szum wiatru korzysta także z haptycznych wibracji, więc jeśli nasz cel znajduje się po prawej, to przez kontroler przejdzie "wibracja" od lewej do prawej strony jasno wskazująca, że to właśnie w ten sposób mamy obrócić kamerę. Cieszę się, że Sucker Punch zadbało o coś takiego.

Ideał?

Amerykanie pozwolili nam również wybrać między dwoma trybami graficznymi - wydajnościowym a graficznym. Ten pierwszy, jak sama nazwa wskazuje, oferuje stałe 60 klatek na sekundę kosztem zmniejszania w najbardziej efektownych momentach rozdzielczości, a w drugim zabawa odbywa się w natywnej rozdzielczości 2160p (4K), lecz FPS-y mogą spaść poniżej liczby 60. Osobiście korzystałem z trybu graficznego i jedynie dwukrotnie byłem świadkiem odczuwalnego spadku płynności (przy ogromnych bitwach z Mongołami), więc jeżeli komuś zależy na robiącej ogromne wrażenie oprawie wizualnej, niech zdecyduje się na pobierającą więcej mocy z PS5 opcję.

Gdybym miał przyczepić się do czegoś w Ghost of Tsushima Director's Cut, to na pewno byłby to brak kreatywności w kwestii nowych wrogów. Niestety, ale twórcy nie zadbali o zbyt dużą różnorodność wrogów, bo tak naprawdę z nowości możemy wyróżnić tutaj jedynie szamana zachęcającego swoich podwładnych do walki z nami oraz sojusznikami chcącymi wyzwolić Iki z rąk Mongołów. Oprócz tego elementu, fabularne rozszerzenie oraz usprawnienia graficzne stworzone z myślą o PlayStation 5 to istny majstersztyk. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji zapoznać się z historią samuraja, teraz ma ku temu idealną okazję.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Ghost of Tsushima Director's Cut.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Ghost of Tsushima Director's Cut

Atuty

  • To zdecydowanie najpiękniejsza gra, jaką kiedykolwiek widziałem
  • Fabularny dodatek bardzo dobrze rozwija wątek z Tsushimy
  • Misje główne i poboczne bardziej angażują odbiorcę w rozgrywkę od tych z podstawki
  • Fani eksploracji będą wniebowzięci dodatkowymi aktywnościami
  • Wyspa prezentuje się bosko i skrywa wiele sekretów
  • Niesamowite wykorzystanie możliwości DualSense

Wady

  • Wątek główny w dodatku jest za krótki
  • Przeciwnicy to kopiuj/wklej z Tsushimy - jedynie szamani są nowością

Ghost of Tsushima Director's Cut to idealna okazja dla nowych graczy, którzy z grą nie mieli jeszcze styczności. Przygoda Jina w nowej oprawie graficznej wraz z możliwościami DualSense to coś niezapomnianego.
Graliśmy na: PS5

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper