Pragmata

Pragmata - gdzie jesteś? Co aktualnie dzieje się z tą niegdyś zapowiedzianą grą od Capcomu

Krzysztof Grabarczyk | 07.01, 11:00

Wydawca jednak przerwał trzyletnią zmowę milczenia. Latem ur. ujawniono nowy, trwający półtorej minuty zwiastun Pragmaty, jednej z najbardziej tajemniczych produkcji japońskiego Capcomu. Cała sytuacja przypomina trochę Deep Down, czyli projekt zapowiedziany w trakcie pierwszego pokazu PlayStation 4. Z intrygującą Pragmatą było identycznie. Grę ujrzeliśmy w trakcie prezentacji PS5, a więc w połowie 2020 roku. Co mnie zaciekawiło najbardziej? Pewne podobieństwo do Death Stranding. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy twórcy tak uznanych serii jak Resident Evil, czy Devil May Cry korzystają z dorobku Hideo Kojimy. Nie wierzycie? Czytajcie dalej. 

Resident Evil 7: Biohazard powstało w ramach inspiracji nieodżałowanym P.T., w co nikt nie wątpi. Capcom odniósł dzięki grze potężny sukces medialny. Wystarczyło rzucić okiem na materiały z produkcji gry, aby przekonać się, że autorzy luizjańskiej masakry czerpali garściami z tamtej produkcji. Teraz, odnosząc się do pierwszego materiału z Pragmata - inspiracje Death Stranding są oczywiste. Choć to przygodowa gra akcji, lecz wydaje się, że skonstruowana z nietuzinkową narracją. Mała dziewczynka, bohater poruszający się w kombinezonie astronauty, choć dla mnie wygląda prawie jak Ludens, spadająca z kosmosu satelita i brak grawitacji. Scenariusz Pragmaty z pewnością jest dziełem złożonym, nawet jeśli otrzymamy po prostu grę akcji. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Pragmata ciekawi mnie również jako zupełnie nowe IP japońskiej firmy, obecnie należącej do grona najbardziej utalentowanych studiów deweloperskich na świecie. W kontekście katalogu wydawcy na konsolach aktualnej generacji - wreszcie otrzymamy kolejne, nowe uniwersum. Pragmata wydaje się produkcją, wobec której firma ma duże plany. Raczej obędzie się bez przygody pokroju Exoprimal, w które w moim odczuciu miało szansę na bycie nowym Dino Crisis. Capcom umie w sieciowe gry, lecz najlepiej idzie autorom serii Monster Hunter. 

Ale to już było? 

undefined

Ostatni zwiastun powstał raczej z chęci przeprosin wydawcy. Na końcu materiału czytamy komunikat: "Nasz zespół bardzo ciężko pracuje, aby dostarczyć jak najlepszą grę. Potrzebujemy jednak na to więcej czasu" - Capcom zdobył u nas wszystkich potężny kredyt zaufania. Firma, choć dostarcza głównie świetne renowacje, dysponuje technologicznymi zasobami, dzięki którym nowe gry prezentują się wybornie, niezależnie od platormy. Motyw dwójki postaci nieodzownie przywołuje klasykę pokroju Ico, i jestem niezmiernie ciekaw, jak przełoży się na faktyczną rozgrywkę. W ostatnim dziesięcioleciu zrodziło się całe mnóstwo gier opartych na trosce wobec (teoretycznie) bezbronnej drugiej postaci. Gdy widzę Pragmatę wracam na sekundę do przeszłości, ponieważ ostatni materiał stylistyką przypomniał mi pewną, niedocenioną, lecz całkiem zgrabną produkcję z 2003 roku. Pamiętacie P.N.03? Gra była częścią cyrografu zawartego pomiędzy Capcomem a Nintendo, czyli kultowego Capcom 5. Lasery, uniki - to widzieliśmy na letniej zajawce gry. 

To oczywiście wyłącznie moje przypuszczenia. Znam historię gier Capcomu i bardzo często autorzy sięgają po dawne koncepcje, i dostosowują je do współczesnych standardów. Tak było m.in. w Resident Evil 2 (2019), gdzie użyto motywu z anulowanego Resident Evil 1.5, więc historia często lubi się powtarzać. Z kolei ułamek świata przedstawionego na zwiastunach Pragmaty to dystopijna przyszłość, okraszona mocnym science-fiction. Kim jest ta dziewczynka? Z ostatniego materiału wiemy już, że nazywa się Diana. Jaką odgrywa rolę i czy jest człowiekiem, czy kimś lub może czymś więcej? Dostrzegam tutaj lekką inspirację Mandalorianem, a sama Diana jest kluczem do ciągu wydarzeń. Kiedy na pierwszym zwiastunie na parę spada satelita, Diana używa swojej "mocy", aby nieznany protagonista mógł wyjść bez szwanku. Nie martwię się zupełnie o jakość. Capcom udowodnili, że stać ich na graficzne cuda. Czas zatem przyjrzeć się potencjalnej rozgrywce. 

Ucieknijmy na Księżyc

undefined

W 2021 roku Capcom poinformował, że przy nowych projektach czuwają w większości młode osoby, zwerbowane w celu osiągnięcia optymalnej jakości. Decyzja wydaje się zrozumiała, ponieważ większość doświadczonych twórców czuwa nad rozwojem flagowych IP japońskiej firmy. W dobie licznych wojen, AI przejmującego kontrolę nad światem, scenariusz Pragmaty wydaje się takim metaforycznym odniesieniem. Przywołam raz jeszcze pierwszy zwiastun. Diana oraz bezimienny astronauta krążą po opustoszałym Times Square, a niebo za chwilę zostaje pofragmentowane. Gdzieś tam błąka się kot-android, a para ewidentnie leci na Księżyc. Ciężko ustalić motyw przewodni gry. Czy nasza para została sama, a resztę przejęła technologia? Drugi zwiastun daje lepszy podgląd na rozgrywkę. Strzelanina z androidami jakby wyjętymi z filmu Ja. Robot, prawda? 

Pragmata jest najbardziej oczekiwaną przeze mnie produkcją w sezonie 2024/2025. Nawet jeśli została skonstruowana jako gra akcji, pełna strzelania i biegania, to intryguje mnie napisana w niej historia. Odnosi się do naszych czasów, choć to (niedaleka?) przyszłość, a wątek podróży na Księżyc dawno nie był poruszany, a już na pewno nie w takim wydaniu. Liczę, że wydawca dokłada wszelkich starań, aby projekt ukończono bez szwanku. Czy będzie to wyłącznie jednorazowa wyprawa? Capcom rzadko tworzy wielkie hity, które nie "dożywają" sequela. Można je policzyć na palcach jednej ręki. Nie jesteśmy w stanie określić czy nad grą pracuje jakieś znane nazwisko, choć na pokładzie widziałbym samego Juna Takeuchi. Kiedy uciekniemy na ten Księżyc? Czas pokaże. I Capcom. 

Źródło: PPE
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper