From Software

Co szykuje dla nas From Software? - o planach studia na przyszłość

Krzysztof Grabarczyk | 10.12.2023, 11:00

Historia studia rozpoczyna się w latach 80. Był to czas koncepcyjnego rozkwitu w japońskim gamedevie. Nie dość, że wykuto pierwsze jrpg, Final Fantasy, za czym stało legendarne Squaresoft, to Nintendo dołożyło się od siebie The Legend of Zelda. Konami zaś wystawiło cierpliwość graczy na próbę w klasycznej Castlevanii. W 1986 roku pierwsze kroki stawia From Software. Nikt jeszcze nie słyszał o Miyazakim ani o Armored Core czy wielkiej trylogii Dark Souls. Dzisiaj, studio jest filarem wymagającej rozgrywki. A Miyazaka stoi na czele firmy. Jaka będzie przyszłość From Software?

Zaczyna się od King’s Field. Wbrew pozorom, zręby Souls-like dostrzegamy właśnie w tej produkcji. Często poruszamy wątek tej niedostatecznie znanej marki, zwłaszcza polskim graczom. From Software zaakcentowało swoją obecność głównie dzięki Dark Souls, ponieważ Demon's Souls, choć było pierwszym tytułem opartym na konepcji souls-like, miało trochę pod górkę. Kiedyś opiszemy historię oraz kulisy powstanie tej produkcji, a miało to miejsce jeszcze za życia Japan Studio.

Dalsza część tekstu pod wideo

W tym roku Miyazaki dał nam chwilę odpocząć od zakrywania się tarczą, unikaniem i kontratakiem. Studio przypomniało nam jednak o swoich korzeniach. I nie, to nie był remake, ani remaster King's Field (swoją drogą, całkiem niegłupie, prawda?), lecz ścierająca się stal pod nieboskłonem Rubikonu. Armored Core VI: Fire of Rubicon to jedna z najchętniej ogrywanych przez mnie produkcji w drugiej połowie roku. Nigdy wcześniej nie byłem fanem cyklu. Szósta odsłona wpłynęła na ten stan rzeczy. Seria milczała w poprzedniej generacji konsol. Tymczasem, większość graczy oczekuje nowej gry od studia. Być może tych powstaje kilka.

Człowiek-orkiestra

undefined

W kontekście From Software trzeba wymienić nazwisko Hidetaki Miyazakiego. Już jako dziecko był zawziętym czytelnikiem i jednocześnie wielkim miłośnikiem Dungeons & Dragons. Nie pracował we From Software od początku. Zatrudnił się jako szary koder w 2004 roku. Nigdy nie wróżył dla siebie wielkiej kariery, zwłaszcza w bardzo enigmatycznym świecie japońskiego gamedevu. Wierzyli jednak inni, w tym Ema Kodaka, która zajmowała się edycją skryptów tworzonych przez Miyazakiego. „On miał unikalny talent” - wyznała w 2015 roku, gdy Miyazaki dopiero co został szefem studia. Przed rozpoczęciem pracy mocno w siebie wątpił. Uważał, że jest za stary na pracę w tej branży. Zaczynał tę robotę mając na karku 29 lat. „Niewiele firm było skłonnych mnie przyjąć do pracy” - przyznaje Miyazaki. „From Software było” - i tak rozpoczyna się wielka kariera trwająca po dziś dzień. Hidetaka zaczyna pisać autorskie linijki kodu przy Armored Core na PlayStation 2.

Później wszystko nabierało rozpędu. Pierwszym tytułem reżyserowanym przez Miyazakiego okazuje się Armored Core IV. Twórca miał jednak inne plany, bo zapragnął dać światu coś unikalnego. Mając we krwi pasję do Dungeons & Dragons stworzył grę action-rpg, ulokowaną w settingu mrocznego fantasy. Pamiętacie swoje pierwsze kroki w Demon's Souls? I choć wcześniej w ciry dawała już mocno Castlevania od Konami, gdzie moveset celowo ograniczał mobilność postaci, tak Demon's Sousl przeniosło wyzwanie w trzeci wymiar, jak nikt wcześniej. Piękne to były czas. Musiałem nauczyć się konsekwencji, systematyki, i zacząć myśleć analitycznie w kontekście podbijania Boletarii. „Demon's Souls nie miało się zbyt dobrze” - wspomina Miyazaki. Twórcy nie byli w stanie opracować satysfakcjonującego prototypu. „Kiedy usłyszałem, że to gra utrzymana w stylu Dungeons & Dragons, byłem zafascynowany” - Miyazaki dołączył do zespołu pracującego nad grą i resztę tej historii znacie już z własnego doświadczenia.

From Software po trylogii Dark Souls, skupiło się na samotnych cudach. Jedną z takich właśnie gier okazuje się Bloodborne. Do dzisiaj gra doczekała się setek interpretacji, a połączenie gotyckiej narracji, horroru i elementów niezwykłej twórczości H.P. Lovecrafta wciąż kusi zmysły. Nadal liczę choćby na odświeżenie i jak jestem przeciwny notorycznemu remasterowaniu gier na obecnej generacji konsol, tak Bloodborne zasługuje na drugą młodość. Kontyunacji zapewne już nigdy się nie doczekamy, lecz to uniwersum ma przeogromny potencjał i dziesiątki tajemnic, które twórcy mogą eksplorować. Nie było lepsze produkcji w katalogu PS4. Dla wielu to również najlepsza produkcja w całej historii From Software. Yharnamska noc łowów zachwyca nadal.

Ambicje

undefined

Na ten moment wiemy, że powstaje dodatek do fantastycznie przyjętego Elden Ring, pt. Shadow of the Erdtree. Gra powstała we współpracy z autorem Gry o Tron, George'em R.R. Martinem to rekordzista pod względem sprzedaży, jeśli weźmiemy pod uwagę współczesną historię studia. From Software ma trzy serie-King's Field, Armored Core oraz Dark Souls. Resztę stanowią samodzielne dzieła jak wspomniane wcześniej Bloodborne, czy najlepsze pod kątem rozgrywki, Sekiro: Shadows Die Twice. Wątpię, aby którakolwiek z tych gier doczekała sequela. Są wyborne i na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę. Tymczasem sukces Armored Core 6 pokazuje, że seria wciąż cieszy się zainteresowaniem, choć od debiutu ostatniej gry cyklu minęło ponad dziesięć lat.

From Software w czasie opracowywania Bloodborne, jednocześnie tworzyło Dark Souls II. Studio utrzymuje tę tendencję również obecnie. Gdy rodziły się Ziemie Pomiędzy, czyli niezwykła kraina Elden Ring, budowano również Armored Core 6. Na profilu dewelopera w serwisie Linkedin umieszczono wpis sugerujący, że na ten moment firma pracuje nad nieujawnioną jeszcze grą. Jak wspominał w ur. Hidetaka Miyazaki, From Software tworzy już wielki zespół, który jest w stanie tworzyć kilka gier jednocześnie. Zainteresowanie gatunkiem souls-like nie zwalnia tempa. Potwierdzają to znakomite wyniki sprzedaży Elden Ring oraz ilość gier naśladujących osiągnięcia From Software. Panie Miyazaki, a może tak jakiś horroek z krwi i kości? Bloodborne poniekąd stanowi horror, a przekucie tego w realny strach byłoby czymś niezwykłym w wykonaniu From Software. Czekacie na kolejne gry studia?

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper