Alan Wake II

Alan Wake 2 -To ostatni horror tego roku, i może być najlepszy

Krzysztof Grabarczyk | 02.09.2023, 18:00

Remedy cenię przede wszystkim za jakość i sposób prowadzenia historii. W grach autorstwa założonego w 1995 dewelopera przewijąją się motywy nadprzyrodzone, często towarzyszące osobistej historii bohaterów. Taki obraz reprezentują dwa oblicza Maxa Payne'a (część trzecią napisało już Rockstar), świetne Control czy gość dzisiejszego wydania, Alan Wake. Pisarz mierzący się z własną twórczością w mieście Bright Falls. Obecny rok zaczął się od rewizji Dead Space, potem swoje trzy grosze dorzuciło RE4: Remake, Layers of Fear, Amnesia: The Bunker czy teraz Daymare 1994: Sandcastle. Wprawdzie sequel z udziałem sławnego pisarza nie zamyka gatunku na ten rok, lecz ma wielką szansę na pozycję lidera.

Nie ujmując jakości ani Dead Space, ani Resident Evil 4 w obu przypadkach mamy do czynienia z renowacjami gier dostępnych na rynku od kilkunastu lat. Alan Wake 2 to wyczekiwany sequel od jednego z najlepszych deweloperów. Remedy jest studiem fińskiego pochodzenia, a firma zasłynęła niedługo po starcie nowego millenium dzięki opowieści o mściwym detektywie znanym publiczności jako Max Payne. Od tamtej pory rdzeń rozgrywki zaproponowany przez Remedy z gry na grę fińskiego studia jest coraz bardziej ożywczym doświadczeniem. Ostatnią produkcję, Control, ogrywałem z fascynacją i zaciekawieniem. Nie brakowało również nawiązań do Bright Falls i dalszych losów Wake'a.

Dalsza część tekstu pod wideo

Długa historia

undefined

Alan Wake debiutowało już w 2010 roku. Remedy niemal do ostatniej do chwili zwlekało z pewnymi decyzjami projektowymi. Koniec końców, gra wylądowała ekskluzywnie dla Xboxa 360, stając się jedną z najlepszych gier na najpopularniejszą konsolę Microsoftu. Konkurencja mogła jedynie pozazdrościć produkcji o takiej mechanice oraz narracji. Przy czym zaznaczmy, że Alan Wake nie miało być horrorem, lecz tytułem opartym raczej na standardzie „survival-game”, choć Wake toczył boje z licznymi manifestacjami mroku pożerającego umysł bohatera. Osobowość Alana Wake'a częściowo oparto na postaci żywej legendy, samego Stephena Kinga. Bright Falls z kolei miało konstrukcyjnie nawiązywać do serii Grand Theft Auto, lecz jak po latach przyznał Sam Lake, tej wizji nie udało się zrealizować z uwagi na ograniczenia techniczne.

O kontynuacji mówiono od lat. Remedy w końcu zaprezentowało Alan Wake 2, lecz zanim ujrzeliśmy grę w obecnej formie, studio rozpoczęło prace niedługo po wydaniu części pierwszej oraz świetnego rozszerzenia, Alan Wake: American's Nightmare. Remedy przygotowało świeżą wizję sequela, z nowym rodzajem przeciwników oraz mechaniką. Przy czym narracyjnie historia miała podążyć bezpośrednio po wydarzeniach z oryginału. Microsoft w tamtej chwili nie był zainteresowany kontynuacją Wake'a i właśnie dlatego graliśmy w Quantum Break. Dzisiaj jednak liczymy, że Alan Wake 2 okaże się najlepszym horrorem nie tylko tego roku, lecz również tej generacji. Remedy wykorzystało elementy grozy już w Control, choć całościowo gra jest oczywiście mocnym akcyjniakiem. „Po Quantum Break stworzyliśmy wersję Alan Wake 2 zorientowaną bardziej na akcję i mniej liniowe doświadczenie” - tłumaczy Sam Lake ze studia Remedy. "Czuliśmy, że nie jest to Alan Wake, jakiego znamy. Zebraliśmy pomysły i na ich podstawie stworzyliśmy Control. Chcieliśmy osadzić obie gry w jednym uniwersum" - jeśli macie historię Jesse Faden za sobą to zapewne widzieliście pana Wake'a we własnej osobie. Alan Wake 2 będzie już horrorem, takim, którego Remedy nigdy wcześniej nie napisało, a w pisaniu historii są jednymi z najlepszych w branży.

Obłędne wykonanie

undefined

Niezależnie czy oczekujecie na debiut Alan Wake 2, czy odkładacie grę na potem, tak na osobny akapit zasługuje kwestia oprawy. Zastosowany silnik graficzny, Northlight jest odbiciem wersji silnika napisanego z myślą o pierwszej grze. Remedy opracowało prototyp sequela, który w wielu obszarach nie pokrywał się z ostateczną wizją twórców. Opracowano autorską wersję silnika graficznego, specjalnie dla Alan Wake 2. Efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania. Widok kamery, mnogość szczegółów oraz gra świateł przewyższają nawet współczesne dokonania japońskiego Capcomu. Alan Wake 2 wygląda tak jak powinna świecić gra z obecnej generacji i wyraźnie zaznaczy różnicę między produkcjami cross-genowymi a tworzonymi pod aktualne sprzęty. Fakt, że gra jest horrorem pozwoli na kameralność, a co za tym idzie, jeszcze wyższy poziom wizualny.

Remedy łączy technologię za świetną narracją. Fakt rozgrywki dwójką postaci wpłynie na "regrywalność" Alan Wake 2. Saga Anderson odkrywając tajemnice Bright Falls trafi do obłędu Wake'a. Swoją drogą, jestem ciekaw czy twórcy z Remedy zastosują coś w stylu systemu zapping znanego z klasycznej wersji Resident Evil 2. Wiele mówi się o rezygnacji wydawcy z fizycznej dystrybucji Alan Wake 2. Szkoda, ponieważ pod tym względem nadal jestem tradycjonalistą, lecz czasy zmieniają się z dnia na dzień. Decydującym czynnikiem będzie tutaj sprzedaż gry. Producent niespecjalnie obniży cenę, więc sam wolałbym za tę samą kwotę nabyć wersję pudełkową. Bo w jakość gry nie zwątpiłem nigdy.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Alan Wake II.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper