Light & Magic (2022)

Light & Magic (2022) - recenzja, opinia o serialu [Disney]. Historia studia, które dało nam Gwiezdne Wojny

Piotrek Kamiński | 18.07.2022, 21:00

George Lucas i Lawrence Kasdan zapraszają widzów w podróż do przeszłości kinematografii. Dowiedz się jak twórca "Gwiezdnych Wojen" założył Industrial Light & Magic ponieważ kiedy kręcił swoją kosmiczną operę tego typu firmy... Nie istniały.

Oto dokument dla wszystkich fanów sagi Skywalkerów. Niezależnie od tego, czy lubi się oryginalną trylogię, prequele, czy sequele, każdy powinien sprawdzić najnowszą propozycję Disneya. Nie trzeba być nawet fanem "Gwiezdnych Wojen", ponieważ "Light & Magic" to również po prostu celebracja sztuki tworzenia iluzji, przepełniona ciekawymi informacjami, osobistymi historiami i materiałami z planu, których ja osobiście do tej pory nie widziałem. Jeśli choć trochę ciekawi cię - albo może nawet już wiesz - jak powstawały ikoniczne ujęcia, czy statki, którymi poruszają się bohaterowie, to jest zupełnie prawdopodobne, że po obejrzeniu dokumentu Kasdana zapragniesz złapać za kamerę (albo, wiesz, telefon) i samemu nakręcić coś z użyciem miniatur, wymuszonej perspektywy, może poklatkowo.

Dalsza część tekstu pod wideo

Light & Magic (2022) - opinia o serialu dokumentalnym [Disney]. Statki kosmiczne, dinozaury i nowe technologie

Kulisy powstawania Rancora

Podzielony na sześć, trwających około godziny odcinków dokument to z jednej strony historia powstania samego studia, z drugiej opowieść o tym jak powstawały różne filmy przy których pracowali, a w szczególności "Gwiezdne wojny", ale też i klasyki takie jak „Powrót do przyszłości” i „Jurassic Park”. Kolejni związani z ILM od praktycznie samego początku ludzie, jak John Dykstra, zaczynają tę opowieść od nakreślenia co robili zanim George postanowił nakręcić "coś w stylu Flasha Gordona, ale szybszego" i na zawsze odmienił ich życia i świat efektów specjalnych. Kasdan pozwala widzom zrozumieć jak wyglądał wtedy świat, podejście do robienia filmów i dlaczego to, czego udało się dokonać w 1977 było tak ważne, tak przełomowe. Pomagają mu w tym również koledzy i współpracownicy Lucasa, uznani reżyserzy jak Steven Spielberg, Jon Favreau czy James Cameron.

Najciekawsze jednak jest spojrzenie na same efekty. Twórcy uzyskali dostęp do szalenie interesujących - z punktu widzenia pasjonatów sztuki tworzenia filmów - materiałów archiwalnych, pozwalających lepiej zrozumieć jak wyglądała praca na planie, jakie sztuczki musiały zostać zastosowane, a czasami wpierw stworzone, bo nikt do tej pory na dany pomysł nie wpadł, aby coś nakręcić. Dowiemy się dlaczego kokpit Sokoła Milenium wystaje tak specyficznie z jego prawej strony, a także jakie inne koncepcje na jego umiejscowienie rozważał jego projektant. Docenimy w jak wielkim niebezpieczeństwie znajdował się Alec Guinness, kiedy przekradał się przez Gwiazdę Śmierci, chowając się przed szturmowcami Imperium za jakiś cylindrycznym obiektem, stojąc tuż nad wielką, nie wiadomo jak głęboką przepaścią (spoiler: raczej niewielkim). Posłuchamy dlaczego tak istotna przy tworzeniu dinozaurów Parku Jurajskiego była współpraca ze Stanem Winstonem.

Część z tych historii jest raczej znana, a i wyjaśnienie czym są rzeczy takie jak domalówka (z ang. "matte painting") dla sporej części widzów będzie czymś kompletnie zbędnym, ale nie każdy przecież zna się na robieniu filmów i starych, dzisiaj już raczej rzadko używanych technikach, a opowiadanie o nich w odpowiednim kontekście, pokazując przy tym konkretne przykłady, sprawia, że "Light & Magic" jest zwyczajnie ciekawe, nawet jeśli nie dla wszystkich będą to nowe informacje.

Light & Magic (2022) - opinia o serialu dokumentalnym [Disney]. Opowieść o efektach specjalnych, ale i o ludziach

George i jego ekipa przy pracy

Widz pozna również odrobinę bliżej ojca ILM, pana George'a Lucasa. Od lat młodzieńczych fascynowały go prędkość i auta, czemu dał upust w swoich filmach. Chciał nawet ścigać się zawodowo, co nie podobało się jego rodzicom, zwłaszcza, że przez gigantyczne zamiłowanie do samochodów był raczej miernym uczniem, ledwie przechodząc z klasy do klasy. Wszystko to zmieniło się, kiedy mając ledwie osiemnaście lat tylko cudem uszedł z życiem po tym jak skręcając w lewo wjechał prosto pod pędzący z naprzeciwka samochód. Kasdan pokazuje widzom zdjęcia i artykuły opisujące to zdarzenie, mrożąc krew w ich żyłach. Po przemyśleniu swoich priorytetów i planów na przyszłość, Geogre opuścił szpital gotów zająć się fotografią i filmami. Całe szczęście!

To tylko jedna z wielu zawartych w "Light & Magic" historii. Niektóre są o Lucasie, niektóre o innych związanych z ILM osobach, ale właściwie każda jedna jest ciekawą, istotną cegiełką składającą się na tę opowieść. Zaangażowane osoby mają również na tyle pokaźne cojones, aby przyznać przed kamerą, że nie wszystko czego się dotkną zamienia się automatycznie w złoto. Lucas stwierdza bez wstydu, że nie pisze najlepszych dialogów na świecie, kto inny przyznaje, że zrobienie ledwie dwóch krótkich scen do "Nowej nadziei" w czasie gdy George siedział nad filmem w Londynie to mało i, że reżyser był słusznie niezadowolony. 

Lecz żadna z tych przeszkód nigdy ich nie powstrzymała. Wymyślali kino na nowo, tworzyli podręczniki i kształtowali przyszłość. Coś takiego wymaga czasu, dlatego tak satysfakcjonujące jest słuchanie o tym, jak trudno było dojść do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj, kiedy to technologia - między innymi właśnie dzięki ILM - zaszła tak daleko, że część z rozwiązań, które wtedy były dopiero wymyślane, dzisiaj jest już przestarzała, albo doczekała się kolejnego stadia rozwoju, przeniosła do komputera. 

To niby tylko kolejny dokument, ale rzadko kiedy temat jest tak intrygujący, zahaczający wręcz o magię, jak w przypadku tego sześciogodzinnego materiału przygotowanego przez Lawrence'a Kasdana. Podejście do opowiadania o tworzeniu filmów kojarzy się trochę z serią „Filmy naszej młodości” Netflixa – to po prostu laurka wystawiona ludziom odpowiedzialnym za urzeczywistnianie naszych marzeń. Kasdan najpierw wyreżyserował George'owi najlepsze "Gwiezdne Wojny", a teraz to samo zrobił z materiałem o "Gwiezdnych Wojnach" (i nie tylko). Ktoś tu wisi komuś dobre, duże piwo!

Serial dostępny na Disney+ już od 27 lipca. 

Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper