Minecraft Oaza

Minecraft w 2022 roku. Czy wciąż warto grać?

Kajetan Węsierski | 18.06.2022, 17:00

Kilka dni temu wróciłem do Minecrafta, serio. Do tak nietypowego ruchu - zwłaszcza że mamy przecież trzecią dekadę XXI wieku - pchnęła mnie wewnętrzna potrzeba na grę, która zapewni mi nieco psychicznego komfortu, pozwoli się wyciszyć, a także nieco oderwać od stresu życia codziennego. Na wszystkie te kwestie odpowiedzią idealna zdawał się hit od studia Mojang - tytuł, który towarzyszył mi przez prawie cały okres bycia nastolatkiem. 

Powaga - nie ma w tym ani krzty przesady. Niestety nie ma licznika czasu, ale jestem przekonany, że grając w Minecrafta, spędziłem tysiące godzin. I z obecnej perspektywy nie żałuje ani jednej, bo choć wiązało się to kilkukrotnie z przesiadywaniem dosłownie całego dnia przed PC, z najlepszym kumplem na słuchawkach, to wspomnienia oraz emocje, które dalej we mnie żyją, są bez dwóch zdań bezcenne.

Dalsza część tekstu pod wideo

Czas jednak mija, wszystko się zmienia, a ja sam zdążyłem nieco dorosnąć. Bardzo często na tapet biorę dziś inne gry, testując masę pozycji, sprawdzając konkretne dzieła i zwyczajnie recenzując dla Was wybrane z nich. Niemniej, cofając się niejako do początku wpisu, po kilku latach rozbratu zdecydowałem się wrócić. I chciałbym odpowiedzieć Wam na pytanie, czy wciąż warto grać w 2022 roku

Minecraft jest nieśmiertelny 

Może nie jest to najbardziej dyskretna forma podtytułu tekstu i pewnie szybko rozwiewa wątpliwości, czy dalej warto grać w tę grę w 2022 roku, ale najzwyczajniej w świecie ma pokrycie w rzeczywistości. Minecraft jest nieśmiertelny, a przynajmniej dobrze się starzeje - jak wino, albowiem im starszy, tym lepszy i ciekawszy. Choćby z tego względu dalej warto inwestować swój czas w taką formę relaksu. 

Mamy tu wszak stale napływające aktualizacje, które sprawiają, iż pewne elementy produkcji zostają całkowicie zmienione lub rozwinięte. Każdy kolejny update to wręcz spore DLC i oczywiście nie trzeba nic za to płacić. Dziś to formuła wręcz nie do pomyślenia, a tu jest, sprawdza się wyśmienicie i cały czas dobrze działa. Jeśli to dla Was jakimś cudem wciąż za mało (choć ja sam po kilku latach rozbratu wręcz gubiłem się w labiryncie nowych opcji), zawsze są jeszcze…

Modyfikacje! Tak jest, to niezwykle ważny element samego Minecrafta, który sprawia, że całość może przybrać zupełnie innego wymiaru. A opcje od utalentowanych twórców mogą dotyczyć wszystkiego: od usprawniania wydajności, przez zupełną zmianę wyglądu produkcji, aż po dodanie nowych biomów, zwierząt, potworów i narzędzi. Nieskończone opcje dodatkowo wszystko rozszerzają. Można się tu zatracić. 

Społeczność dalej żyje

Cudownym elementem Minecrafta od zawsze była społeczność. Zdarzały się wykręty (pozwólcie, że pokuszę się o tak kolokwialne określenie), ale w gruncie rzeczy, przez setki godzin na wielu serwerach, nie spotkałem ich tak dużo, jak można się spodziewać. Serio - w porównaniu do innych gier multiplayer, tu było ich wręcz zaskakująco mało. Community, które zbudowano wokół hitu Mojanga, naprawdę da się lubić.

Być może ma na to wpływ charakter produkcji oraz fakt, iż nawet gdy pojawiamy się na serwerach nastawionych na rywalizację, to wciąż jest to zaledwie klockowa zabawa? Trudno stwierdzić - pewne jest to, że społeczność stanowi duży plus. A jej dużą zaletą jest fakt, iż cały czas dobrze się trzyma. Zajrzyjcie choćby na strony w Internecie, które pokazują dostępne serwery - wiele z nich wypełnionych jest po brzegi. 

Społeczność dalej żyje i ma się dobrze, a Minecraft sprzedaje się niczym ciepłe bułeczki. I wpływa to nie tylko na fakt, że na serwerach nie brakuje ludzi, ale także na to, że scena modyfikacji (o których wspomniałem kilka akapitów wyżej) prężnie funkcjonuje. Nie brakuje aktualizacji do nowych wersji, zupełnie świeżych propozycji i wielu niezależnych mini-dzieł, który pozwalają całkowicie odmienić tę grę. Coś cudownego. 

Rozwój gry to przykład dla innych studiów 

Minecraft jest produkcją, która stale się rozwija. Właściwie jeszcze od czasów, gdy widząc sześcienne światy, mieliśmy przed oczami twarz ojca całej pozycji, Notcha, wiedzieliśmy, że wszystko stale rośnie. Najpierw wersja deweloperska, później długie miesiące z Alfą, następnie kilka lat w Becie i wreszcie huczna premiera 1.0. Przez ten cały okres dostawaliśmy naprawdę sporo nowości i udogodnień. 

Wtedy jednak wszyscy myśleli, że na tym koniec. Cóż, nic bardziej mylnego. Od momentu pełnoprawnego debiutu minęło już ponad 10 lat, a wszystko dalej kwitnie. Już po wielkim wyjściu z fazy beta cały proces dodawania kolejnych rzeczy miał zwolnić, ale nic takiego się nie stało. Później wieszczono, że przejęcie przez Microsoft sprawi, iż koniec z tego typu udogodnieniami. I co? I dalej jest podobnie (choć w bardziej usystematyzowanej formule). 

Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Minecraft jest jedną z najlepiej rozwijanych gier po premierze. Cały czas coś się tam dzieje, kolejne aktualizacje dokładają nam naprawdę sporo nowości (mniejszych i większych, lepszych i gorszych), więc nie da się nudzić. Jakby tego było mało, wciąż pojawiają się one stosunków często! Inni deweloperzy powinni po prostu brać przykład. Twórcy wręcz wypluwają nową zawartość.

Czy warto? Jeszcze jak! 

Niech to wybrzmi raz jeszcze - w Minecrafta wciąż warto grać. Tytuł bezproblemowo może przyciągać nowych graczy (bowiem próżno dziś szukać czegoś podobnego), a starsi dalej będą mieli wiele do zrobienia. Światy, które są generowane, są niemalże nieskończone. Ogranicza nas głównie nasza wyobraźnia - i tyczy się to także samej gry. Tu każda rozgrywka może być inna, dosłownie. 

I jak wspomniałem, społeczność nadal ma się świetnie. Scena twórców modyfikacji działa bardzo prężnie, nowe serwery oraz mini-gierki są ciągle stawiane i zapełniane przez graczy, a to, w jaki sposób twórcy rozwijają grę, jest czymś niesamowitym. Tu przez lata zostało bardzo dużo zrobione, a nie mam nawet cienia wątpliwości, że naprawdę sporo uda się jeszcze zrobić. Ponownie - ograniczeniem jest wyłącznie wyobraźnia. 

Słowem zakończenia, chciałbym zachęcić Was, aby spróbować. Niech nie odpycha Was to, że wszystko jest cukierkowe, a grafika daleka jest od fotorealizmu (choć odpowiednie paczki tekstur mogą to zmienić). Nie to jest kluczem zabawy. To dalej najlepsza gra imitująca klocki LEGO i wciąż jeden z najlepiej zrealizowanych survivalów z całego gatunku. W wieku 18 lat czytałem, że jestem już zbyt dorosły, żeby się tam dobrze bawić. Cóż, mam 25 i bawię się tak samo świetnie

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Minecraft.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper