Pokemon Scarlet/Violet

Nowe Pokemony nadchodzą - o tym powinni pamiętać twórcy!

Kajetan Węsierski | 11.03.2022, 21:30

Pod koniec lutego miało miejsce wydarzenie, które z perspektywy fanów Nintendo oraz ich marek, miało niemałe znaczenie. Mowa oczywiście o specjalnej transmisji z okazji 25-lecia Pokémonów, podczas której ekipa z Game Freak zaprezentowała nam nie tylko nowe aktualizacje do najnowszych odsłon serii, ale także niespodziewaną zapowiedź prac nad dziewiątą generacją kultowych stworków. 

Po bardzo ciepło przyjętym Pokemon Legends: Arceus przyszedł czas na coś nowego - tym razem amatorzy zbierania małych przyjaciół będą mogli wejść do zupełnie nieznanego świata. Twórcy zaserwują nam Pokemon Scarlet i Pokemon Violet. Oznacza to, że po blisko trzech latach od debiutu ósmej generacji (Pokemon Sword/Shield), wreszcie możemy liczyć na kolejną. I jest to wydarzenie sporych rozmiarów! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Niestety na ten moment wciąż wiemy stosunkowo niewiele. Ujrzeliśmy kilka przebitek ze świata, po którym przyjdzie nam podróżować, a także poznaliśmy trzy startery (Pokemony, które będziemy mogli wybrać na początku naszej przygody). Warto jednak zastanowić się nad tym, o czy powinni pamiętać twórcy. I właśnie tym chciałbym się zająć przy okazji dzisiejszego tekstu. Warto bowiem mieć w głowie zdobyte doświadczenie. 

Pokemon Scarlet/Violet

Właśnie - doświadczenie. To jedna z tych rzeczy, których nie można odmówić ekipie z Game Freak. Mają za sobą całe mnóstwo generacji i z każdą kolejną zawsze starali się wyciągać wnioski po poprzedniej. Czasem - jak to życiu bywa - wychodziło lepiej, a czasem po prostu gorzej. Wszak dla wielu osób Pokemon Fire Red/Leaf Green wciąż zdaje się niedoścignionym ideałem, jeśli chodzi o tę markę. Prywatne preferencje odłóżmy jednak na bok. 

Pokemon Scarlet/Violet - Mapa

Faktem jest bowiem, że w ostatnich kilku latach sama seria rozwinęła się bardzo mocno nie tylko w kwestii głównych odsłon, ale także przy okazji tych pobocznych i oferujących nowe rozdanie. Mowa w tym przypadku oczywiście o Pokemon: Let’s Go Pikachu/Eevee oraz Pokemon Legends: Arceus, o którym wspomniałem kilka akapitów wyżej. Obie części nieco różniły się od głównych, a jednak oferowały motywy, które warto przełożyć. 

W rozważaniach pomijam oczywiście takie perełki jak Pokemon Snap, Pokemon Go!, Pokemon Mystery Dungeon czy Pokemon Unite. Te bazowały na nieco innych motywach i dążyły do rozwijania mechanik, które w przypadku podstawowej osi serii niespecjalnie mogą mieć jakiekolwiek przełożenie. No, może można pożytkować się mniejszymi aktywnościami, które stanowią formę odpoczynku od znanej formuły, ale raczej bym nie przesadzał. 

Dużo większy sens ma czerpanie z dwóch wydań, które wspomniałem wcześniej. Oba wydania - Let’s Go oraz Legends: Arceus miały pewne „odstępstwa od normy”. I mam nadzieję, że był to sposób twórców na testowanie elementów, które później będą wdrażać do pełnoprawnych odsłon, by oferować jeszcze lepsze doświadczenia. 

Zadbajmy o mapę 

Nie będę kłamał - zdaję sobie sprawę, iż może mieć to nieco kontrowersyjny wydźwięk. Warto bowiem zaznaczyć, iż przy okazji głównych odsłon doskonale znana formuła budowy map i ich eksploracji jest pewnym elementem podstawowym. Przez osiem generacji dostawaliśmy coś o podobnych założeniach, bo… Cóż, gdy coś działa, to chyba nie ma sensu tego zmieniać. Prawda? No, niekoniecznie. 

Pokemon Scarlet - Postać

Ja jednak wychodzą z innego założenia i o ile szanuję chęć pozostania wiernym swoim założeniom, to uważam, że Pokemon Legends: Arceus pokazało, jak dużo można zyskać, gdy umożliwi się znacznie bardziej swobodną formę eksploracji. Jasne - graficznie to wszystko i tak wypada coraz lepiej, a takie Pokemon Let’s Go Pikachu czy Sword/Shield (choć tu gorzej) nie wyglądają wcale jakoś bardzo archaicznie. No, przynajmniej na tle serii. 

Uważam jednak, że warto pójść ten krok dalej. Nieco wygładzić krawędzie, bardziej otworzyć świat i zapewnić większe możliwości eksploracji. Ile bowiem można chodzić po terenie, który bije sztucznością. Już przy okazji poprzedniej pełnoprawnej gry o Pokemonach odczuwałem nieco znużenie. Fajnie, że dali nam brytyjski klimat i zmienili nieco oprawę, ale to chyba za mało. Przydałby się kolejny krok - nie rewolucja, ale mała ewolucja. 

Podczas zwiastuna na pewno zwróciliście uwagę na „welcome to the open world of Pokemon” - to zdecydowanie napełniało optymizmem i miejmy nadzieję, że wiązało się z chęcią rozwoju serii. 

Urozmaicenia na miarę XXI wieku 

Czas leci do przodu, technologia się rozwija, a gracze w 2022 roku mają inne potrzeby i przyzwyczajenia, niż ci z 2002. To naturalne i do tego twórcy powinni się dostosować. Niestety pierwszy trailer daje niejako wrażenie, iż Game Freak nie zamierza dużo mieszać. Bądźmy szczerzy - jeśli wrócą z założeniami do Sword/Shield, będziemy mogli mówić o regresie względem świetnego Arceusa. 

Pokemon Scarlet/Violet - Startery

Odświeżony system walki, brak ekranów ładowania przy rozpoczynaniu pojedynków, odejście od fabuły zaczynającej się i kończącej na „zostać mistrzem regionu”. Do tego wciągające zadania poboczne i lokacje, które będą zachęcały do ich eksplorowania. Biorąc pod uwagę głosy graczy, można jasno stwierdzić, iż właśnie tego oczekują. W końcu każda formuła się kończy i czuję, że Pokemon Legends: Arceus pokazało, że tu też jest do tego blisko

Reasumując… 

Twórcy mają przed sobą bardzo ważne zadanie, choć bynajmniej nie jest ono konieczne, aby się udało. Choćby zmiany były kosmetyczne i kończyły się głównie ma przedstawieniu nowych Pokémonów, wciąż - tu jestem przekonany - mielibyśmy do czynienia ze sprzedażowym sukcesem. Marka ta jest bowiem wśród kilku takich, które pomimo pewnej wtórności, dalej będą cieszyły się niesamowitym zainteresowaniem. I sam przyłożyłbym do tego rękę. 

Niemniej, uważam, że błędem jest nie korzystać z doświadczenia, które się samemu zdobyło. Uczenie się na błędach to jedno, ale wyciąganie wniosków z sukcesów to drugie. Wydaje mi się, że warto spróbować delikatnie odejść od klasycznej formuły i po prostu nieco ją urozmaicić. Sprawić, że nie będziemy mieli wrażenia, iż zwyczajnie kontynuujemy przygodę, która trwa już od kilku dekad. 

I o ile Pokemon Legends: Arceus stanowiło niemalże całkowite odejście od znanych schematów, o tyle Pokemon Scarlet/Violet może być tym pomostem, który rzuci nas w wir podrasowanej klasyki i zupełnie nowego rozdania. Mam ogromną nadzieję, że tak właśnie się stanie i chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat. Dajcie znać, jak zapatrujecie się na takie zmiany i czego Wy oczekujecie po kontynuacji. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper