10 najlepszych wątków miłosnych z gier

10 najlepszych wątków miłosnych z gier

Bartosz Dawidowski | 31.05.2019, 22:15

W grach nie brakuje przeróżnych historii miłosnych. Często są to wątki proste jak budowa cepa. Zdarzają się jednak prawdziwe perełki z tej kategorii. Czas na ich odkrycie!

Niestety wątkom miłosnym z gier najczęściej brakuje wyrafinowania czy wielowymiarowości. Wiele z tych przygód Erosa jest płytkich jak kałuża po wiosennym kapuśniaczku. Zdarzają się jednak wyjątki od tej reguły. Pora je zatem "poeksplorować" wspólnie. Jak zwykle zachęcam do zostawiania w sekcji komentarzy swoich typów w kategorii najciekawszych miłosnych historii.

Dalsza część tekstu pod wideo

10 najlepszych gier z wampirami

10. Monkey Island - seria (Guybrush Threepwood i Elaine Marley)

Nie wszystkie historie miłosne muszą być poważne i dojrzałe. Marka Monkey Island dobrze
pokazuje jak lekka i humorystycznie ujęta może być sercowa relacja damsko-męska. Związek Guybrusha
i Elaine jest po prostu uroczy w swojej prostocie (i w licznych perturbacjach związanych chociażby z niedoskonałymi
oświadczynami).

 


9. To the Moon (Johnny i River)

To the Moon to indyk w stopniu najwyższym, bo stworzony kompletnie amatorskimi środkami (dokładnie
w środowisku RPG Maker XP). Ale jaka to fajna historia o miłości! Narracja zabiera nas coraz
głębiej w przeszłość pewnego małżeństwa. Cała gra opowiada o uczuciu łączącym Johnny'ego i River.
Uczuciu, które wykracza poza czas i materialną przestrzeń.

Przypominam, że oprócz pecetowej wersji w To the Moon można również zagrać na smartfonach i na Nintendo
Switch.

 

 

8. Catherine (Vincent i Katherine/Catherine)

Catherine to powiew świeżości w dosyć skostniałych i stereotypowych związkach uczuciowych, które
zwykle są eksponowane w grach. Relacje uczuciowe Vincenta są skomplikowane, przepełnione
dwuznacznościami, seksem, dziwnymi uczuciami i problemami (z czego głównym kłopotem jest fakt, że
protagonista zdradza swoją wieloletnia partnerkę). Wyszedł z tego naprawdę nietuzinkowy romans -
taki, którego ze świecą szukać w rozrywce interaktywnej.

Przypominam przy okazji, że niedługo doczekamy się premiery Catherine: Full Body. Więcej o grze poniżej:

Graliśmy w Catherine: Full Body

 


7. Max Payne 2 (Max Payne i Mona Sax)

Scenariusz Max Payne 2 został pomyślany jako historia miłosna w stylistyce filmów Noir. Gorące
uczucie łączące Maxa z Moną opowiadane jest głównie w formie klimatycznych komiksowych wstawek.
Efekt jest niepokojący, diaboliczny i autentyczny.


 


6. Wiedźmin 3 (Geralt i Yennefer)

Rzadko oglądamy relacje damsko-męskie, które trwają w grach od dawna. Wiedźmin 3 oferuje pod tym
względem odświeżające doświadczenie - gra pokazuje relację rozkwitającą od wielu, wielu lat.
Przekomarzanie się Geralta i Yennefer w Wiedźminie 3 jest wiarygodne i nieprzesłodzone. Wypada to
naprawdę autentycznie, biorąc pod uwagę wiek obu postaci.

 

 

5. Final Fantasy X (Yuna i Tidus)

Trochę szkoda, że Square popsuło magię uczucia łączącego Tidua i Yunę poprzez Final Fantasy X
-2. Gdyby firma poprzestała na wątkach, które znajdują się grze wydanej w 2002 roku, pewnie
oceniłbym to "love-story" wyżej. Mimo wszystko i tak japoński roleplay wypada pod tym względem przekonująco,
serwując kilka wzruszających scenek (szczególnie kiedy prostolinijny Tidus próbuje rozchmurzyć
zasmuconą swoim przeznaczeniem Yunę).

 

4. Grandia (Justin i Feena)

Pięknie w Grandii pokazano kiełkowanie miłości między dwójką przyjaciół, których łączy na początku
tylko marzenie o wielkiej wyprawie w świat i o zostaniu największym odkrywcą w historii. Rozwój
uczucia Justina i Feeny w Grandii jest tak naturalny i płynny, że ani przez chwilę nie wątpi się w
jego prawdziwość. Świetne jest też naprawdę rodzinne (w pełnym tego słowa znaczeniu) zakończenie
całej historii.

 

 

3. Seria Uncharted (Nathan i Elena)

Relacja Nathana i Eleny jest trochę jak roller-coaster, rozpędzający się w miarę postępów serii. Obie postacie mają wyraźnie różne charaktery, więc iskier tu nie brakuje. Naughty Dog udało się w serii Uncharted pokazać miłość wiarygodną i nieprzesadzoną. Taką, w którą bez trudu można uwierzyć. I która wydaje piękny owoc, o czym możecie się przekonać w ostatniej przygodzie Nathana.

 


2. Final Fantasy VIII (Laguna i Julia/Squall i Rinoa)

FFVIII jest pod względem miłosnym o wiele bardziej wyrafinowane, niż pamięta to wiele osób. W tym jRPG-u poznajemy bowiem nie tylko miłość budzącą się między Squallem i Rinoą, ale również losy Laguny Loire, który przeżywa niezwykle silne uczucie do Julii Heartilly. Sprawa się jednak "rypie" przez skrępowanie Laguny - gość przy każdej próbie zbliżenia się do Julii zaczyna kuleć (nie wnikajmy co dzieje się z jego członkami). Finalnie bohaterowie wyznają sobie miłość, ale okrutny los rzuca ich w zupełnie inne miejsca, co kończy ich znajomość. Co się odwlecze to nie uciecze. Final Fantasy VIII pokazuje, że prawdziwa miłość przekracza nie tylko granice przestrzeni, ale również... czasu i pokoleń. Dzieckiem Laguny jest bowiem Squall, a córką Julii Rinoa. Piękny pomysł i realizacja!

 


1. Xenogears (Fei i Elly)

Xenogears pokazało wątek miłosny między Elly i Feiem w bardzo zręczny sposób. W przeciwieństwie do większości japońskich produkcji nie zabrakło tu odważnych deklaracji, a nawet łóżkowej "konsumpcji" uczucia, co jest motywem praktycznie niewystępującym w tym gatunku. Co chyba najlepsze: miłość łączącą Elly i Feia przekracza tysiące lat i setki ludzkich pokoleń. Piękna historia!



 

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper