8 najdziwniejszych postaci świata gier

8 najdziwniejszych postaci świata gier

Bartek Wiak | 18.04.2014, 18:00

W dzisiejszym Rankerze przyjrzymy się jednemu z elementów budujących każdą grę - postaciom. Czasem bohaterowie poszczególnych produkcji okazują się tak dziwni i zakręceni, że zapadają nam w pamięci na dłużej.

Globox (seria Rayman)

Dalsza część tekstu pod wideo

Nawet jeśli nie graliście w żadną z gier poświęconych Raymanowi, który sam w sobie jest jakiś dziwaczny, to i tak powinniście kojarzyć postać Globoxa. Niebieska ropucha (?) towarzyszy tytułowemu bohaterowi podczas większości jego przepraw. Globox jest ojcem setek dzieci, które wyglądają jak jego miniaturowe klony, już samo to jest bardzo przerażające, a to dopiero początek dziwactw tej wyrośniętej żaby. Jak większość ludzi, tak i Globox jest na coś uczulony. W jego przypadku chodzi o sok ze śliwek, po którym bohater beka wielkimi fioletowymi bąblami o właściwościach trampoliny. Świetna zabawa! Większość z nas instynktownie omija substancje powodujące u nas reakcje alergiczne, ale nie Globox, o nie. On przepada za sokiem ze śliwek i świruje już na sam jego widok.

 

Kingseeker Frampt & Darkstalker Kaathe (Dark Souls)

Jeśli mowa o dziwnych postaciach to trzeba wspomnieć o dwójce pierwotnych węży z Dark Souls. Jeśli spotkaliście jednego to możecie mieć pewność, że nie spotkacie drugiego, wyjątkowo się nie lubią, a rozmowę z drugim traktują jako zdradę. Poza tym Frampt potrafi przeżuć przedmioty na dusze. Trochę dziwna umiejętność zważywszy, że przedmiot jako taki duszy mieć nie powinien. Zaskakuje również głośność z jaką potrafi chrapać zamieszkujący Firelink wąż. Pierwszy dzwon wyrywa gada z najgłębszej fazy snu i wywołuje dodatkowe efekty dźwiękowe na terenie kaplicy. Nasze pierwsze spotkanie z wężem należy do dziwnych momentów. Gdy patrzymy na jego pokręcony uśmiech to czujemy się dość niepewnie, a tutaj jeszcze się okazuje, że potwór zna nasze przeznaczenie.

 

 

Voldo (Soul Blade - pierwszy raz)

Na liście tego typu nie mogło zabraknąć uzbrojonego w katar (rodzaj sztyletu) Voldo. Przez całe swoje growe życie ten zwinny bohater nie wypowiedział ani jednego słowa, zamiast tego często wydaje z siebie jęki, stęki i pomruki. Początkowo był zwykłym człowiekiem, służącym włoskiemu kupcowi o nazwisku Vercci. Oszalał i oślepł dopiero gdy zaczął strzec skarbu swojego pana. Vercci zamknął wszystkie swoje kosztowności w podziemnym skarbcu, zamknął w nim również Voldo. Przez lata bohater strzegł podziemnej skrytki przed każdym kto tam zabłądził, szybko pojawiły się plotki opisujące skarbiec i jego strażnika. Po kilku latach służby w głowie Voldo rozbrzmiał głos nakazujący rozpoczęcie poszukiwań Soul Edge.

 

The King of All Cosmos (Katamari Damacy)

To dopiero pokręcony gościu, jak zresztą cała gra. Na dobry początek Król razem z Księciem w ramach pijackiej zabawy sprzątnęli z nieba wszystkie gwiazdy. Kto potężnemu zabroni? Na szczęście, wcześniej Król stworzył Katamari. Magiczne kule do których, można doczepić absolutnie wszystko, pod warunkiem, że toczona kulka jest wystarczająco dużych rozmiarów. Król nakazał swojemu synowi naprawić efekty pijackiej nocy poprzez utoczenie odpowiednio dużych katamari. Innego razu Król grając w tenisa spowodował powstanie czarnej dziury, niszcząc przy okazji owoc pracy jego syna. Postać równie zakręcona co i cała produkcja.

 

 

Isaac (Binding of Isaac)

Binding of Isaac zabiera gracza do świata biblijnych odniesień i absurdu. Dziwne jest tutaj absolutnie wszystko, zaczynając od wyglądu, a kończąc na warstwie fabularnej. Całość zaczyna się gdy matka tytułowego bohatera otrzymała od Boga wiadomość. Najwyższy domaga się ofiary z jej syna, ma to udowodnić jej oddanie. Isaac gdy tylko o tym usłyszał zwiał do piwnicy. Dziwnym trafem, piwnica jest zamieszkana przez różnego rodzaju potwory. Bohater płacząc broni się przed atakami, jego łzy mają niesamowity ofensywny potencjał. Co ciekawe “Isaac” znaczy po hebrajsku “śmiech”, trochę się to kłóci z wiecznie płaczącym Isaaciem z gry.

 

Pac-Man

Rozglądając się za dziwnymi postaciami nie trzeba wcale daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na jedną z najbardziej rozpoznawalnych produkcji na świecie - Pac-Man. Wystarczy chwila zastanowienia i w naszych głowach rozkwita myśl: dlaczego? Ktoś kiedyś wpadł na genialny pomysł by stworzyć postać, której jedynym celem w życiu będzie konsumpcja owoców i żółtych punktów, a jego największym wrogiem będą kolorowe duchy. Przerażające, a to dopiero początek, bo prawdziwy horror zaczyna się w momencie gdy nasz bohater połknie power upa. Wtedy z ofiary staje się psychopatycznym mordercą, pożerającym swoich oprawców.

 

 

Komar (Mister Mosquito)

Japonia od zawsze była źródłem dziwnych rzeczy, jednak część ich produkcji okazała się być jeszcze dziwniejsza niż mogliśmy przewidzieć. Starsi gracze być może pamiętają jeszcze jak bardzo pokręconą grą było Mister Mosquito. Zadaniem gracza było sterowanie tytułowym komarem i spijanie krwi niczego nie świadomych ofiar. Właściwie grę można zaliczyć do skradanek, gdyż cały czas dbamy o to by nikt nas nie zobaczył. Ogrywając ten tytuł odczuwa się dziwną radość. Teraz to my jesteśmy tym irytującym owadem i od naszego stylu gry zależy czy syfek zdoła zebrać wystarczające zapasy krwi.

 

Octodad (Octodad: Dadliest Catch)

Witamy naszego szanownego obywatela, co podać Panie Ojcośmiornico? Sporo widziałem, sporo rozumiem, ale dlaczego ktoś uznał, że ośmiornica może chcieć założyć rodzinę z ludzką kobietą!? W każdym razie, ten bohater jest przesiąknięty dziwnością. Zaskakuje jego sposób poruszania, jego siła i przede wszystkim zdolność do ukrycia swojej prawdziwej tożsamości. Wiem, że garnitur to taka zbroja +100 do uroku, ale żeby nałożony na ośmiornicę pozwolił jej dokonać czegoś z czym nie radzą sobie setki facetów? Najlepsze w tym wszystkim, że ośmiornicy naprawdę nie widać, na wszystkich zwiastunach pokazują nieźle ubranego gościa i wciskają nam, że to głowonóg...

Bartek Wiak Strona autora
cropper