Weekendowy Cosplay: Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange

Weekendowy Cosplay: Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange

Senix | 31.07.2016, 11:00

Po dwu-tygodniowej przerwie wracamy z Weekendowym Cosplayem. I tym razem prezentujemy Wam jeden z dwóch najlepszych cosplayów Max i Chloe z Life is Strange stworzony przez polskie cosplayerki. A odpowiadają za niego Lady Nilin i Satsu Mad Atelier. Zapraszamy!

 

Dalsza część tekstu pod wideo

<<<< Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange. Zdjęcia: Norman Lenda.

Senix: Cześć Max i Chloe ;) Witamy na ppe.pl.

Satsu: Dzień dobry!

Nilin: Witamy wszystkich :)

Senix: Zacznijmy od takiego pytania, które już wiele razy zadawałem. Skąd się wziął u Was pomysł na cosplay z Life is Strange?

Nilin: Przede wszystkim obie zakochałyśmy się w Life is Strange od pierwszego wejrzenia i nie wiem jak dla Satsu, ale dla mnie zaplanowanie cosplayów z tej gry było tylko kwestią czasu. Ostatecznie tak jakoś wyszło że obie przygotowywałyśmy cosplaye z LiS i Norman (fotograf, autor sesji) zaproponował, żebyśmy zrobiły tą sesję wspólnie.

Satsu: Faktycznie, coś było na rzeczy z tą miłością od pierwszego wejrzenia. Klimat, a w szczególności muzyka z Life is Strange od razu przypadły mi do gustu, a kiedy na ekranie pojawiła się Chloe poczułam, że to postać dla mnie. Nie wiedziałam tylko kto mógłby zostać moją Max, a wtedy Norman zaproponował wspólną sesję z Nilin i myślę, że był to bardzo dobry wybór.

Senix: Od razu wiedziałyście komu przypadnie rola Max, a komu rola Chloe? Czym się ogólnie kierowałyście przy wyborze postaci?

Satsu: Wybór był dość naturalny, ja chciałam zrobić Chloe, a Lady Nilin miała już wcześniej gotowy cosplay.

Nilin: Tak, ja swój cosplay Max przygotowałam znacznie wcześniej, lecz dopiero podczas tej sesji odbił się tak szerokim echem. Satsu pasowała idealnie na Chloe więc naturalnie wyszedł taki podział ról. Wiele osób tego pewnie nie zauważyło, ale na zdjęciach z rozwieszanymi plakatami jestem jeszcze jako Rachel, której instant cosplay przygotowałam jakiś czas wcześniej.

Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange. Zdjęcia: Norman Lenda.

 

Senix: Wiele razy słyszałem, że cosplay LiS jest uważany w środowisku cosplayowym za dość łatwy, a nawet słyszałem, że jest określany jako lumpeksowy-cosplay. Ja się z tym nie zgadzam i według mnie, to jest jeden z trudniejszych cosplayów do odzwierciedlenia. A wy jak uważacie?

Nilin: To zależy. Są cosplayerki, które kupują większość stroju i kompletują go z „gotowców”. Inne starają się szyć wszystko samodzielnie. W moim przypadku większość przygotowałam właśnie samodzielnie z wyjątkiem małego szczegółu w postaci spodni (śmiech). Przygotowanie tego wszystkiego sprawiało mi wielką radość dlatego też niezależnie od tego, że z wieloma rzeczami mogłam iść na skróty myślę, że nie był to wcale taki prosty cosplay.

Satsu: Lumpeksowy-cosplay, tego określenia jeszcze nie słyszałam (śmiech). Nie oszukujmy się, stroje bohaterów z Life is Strange nie są w żaden sposób wyszukane, osoby ubrane podobnie możemy codziennie mijać na ulicy, dlatego wydaje mi się, że najważniejszym elementem cosplayu z Life is Strange jest wczucie się w rolę odgrywanej postaci. Dla mnie zawsze przygotowania do sesji cosplay polegają nie tylko na zrobieniu stroju i makijażu, ale przede wszystkim wejściu w rolę bohaterki. Wiele osób mówi, że udało mi się bardzo dobrze oddać charakter Chloe, dlatego też jestem z tego wcielenia bardzo zadowolona. Dlatego jeżeli ktoś znalazł swój cosplay Max w szafie, ale świetnie oddaje jej charakter, to nie widzę w tym absolutnie nic złego.

Senix: A co Wam sprawiło największe problemy w tworzeniu strojów? I jak udało Wam się tak dobrze odzwierciedlić te dwie postacie? Dla mnie doszliście do perfekcji i trochę zawyżyliście poziom innym koleżankom, jeśli chodzi o te postacie, stroje i sesje zdjęciową.

Satsu: Największym mankamentem był dla mnie wig (peruka), która pasowałaby do Chloe. Wbrew pozorom nie jest łatwo dobrać odpowiedni odcień błękitu, ale ostatecznie wybrałam taki, który mniej więcej spełnia moje oczekiwania. Bardzo nam miło, kiedy słyszymy takie komentarze, szczególnie na taką skalę. Na Digital Dragons w Krakowie Norman miał okazję wręczyć egzemplarz specjalnie przygotowanego kalendarza ze zdjęciami z tej sesji twórcom z DONTNOD. Zespół był zachwycony, a w ramach wdzięczności za naszą pracę co miesiąc wrzucają po jednym zdjęciu na swój fanpage. Myślę, że bycie docenionym w taki sposób to chyba najlepsza z możliwych nagród, jakie może otrzymać fan od twórcy.

Nilin: Najwięcej czasu zajęło mi uszycie torby i zrobienie butów. Bardzo nam miło, że doceniacie naszą pracę :) Myślę, że na efekt w postaci tak dobrych zdjęć składały się nie tylko stroje, ale właśnie jak wcześniej zauważyła Satsu - wczucie się w rolę – a także miejsce oraz fotograf, który sam będąc wielkim fanem gry wykonał świetne zdjęcia.

Senix: Możecie nam zdradzić gdzie zostały wykonane zdjęcia? Kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby w takim miejscu robić zdjęcia? Ponieważ genialnie uchwyciły one Was i klimat gry.

Satsu: Było kilka elementów, których jako zespół nie mogliśmy odpuścić. Warunek – tory, złomowisko, krajobrazy podobne do tych z gry. W poszukiwaniach bardzo pomogła nam Klaudia z iDragonss cosplay, która znała idealnie pasujące miejsce.

Nilin: I w ten sposób miałyśmy cosplayową wycieczkę samochodową do innego miasta. Ciekawe czy jakiś fan gry rozpoznał nas w McDonaldzie na autostradzie (śmiech).

Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange. Zdjęcia: Norman Lenda.

 

Senix: Który z epizodów Life is Strange podobał się Wam najbardziej? I jak oceniacie ogólnie grę jako całość? Spełniła Wasze oczekiwania czy jednak brakowało konkretnego fabularnego boom!!!?

Nilin: Wszystkie epizody były cudowne ale ostatecznie wybiorę ten drugi jako mój ulubiony. Sceny na złomowisku oraz (UWAGA SPOILER) próba samobójcza jednej z postaci pobocznych przeważają nad tą oceną. Jedynym elementem do jakiego mogę się przyczepić to zakończenie gry, które nie spełniło moich oczekiwań.

Satsu: To prawda, gra zaskoczyła mnie wieloma mocnymi momentami, jednak zakończenie również nie przypadło mi do gustu.

Senix: Wyczekujecie drugiego sezonu?

Satsu: A Ty nie? ;)

Nilin: Zdecydowanie tak! Nie mogę się doczekać, żeby przekonać się czym tym razem autorzy gry nas zaskoczą.

Senix: Kończąc naszą rozmowę. Planujecie kolejny wspólny cosplay? Bo chętnie zobaczyłbym Waszą wizje cosplayu z The Walking Dead, co Wy na to?

Nilin: Wszystko przed nami! :) Jeżeli chodzi o cosplay z The Walking Dead to tak się składa, że obecnie pracuje nad strojem z serialu.

Satsu: Po doświadczeniach z sesji LiS kolejny wspólny cosplay to na pewno ciekawa propozycja :) Co do The Walking Dead, zależy czy pytasz o grę czy o serial. Jeżeli o serial to ogłaszam strajk cosplayowy do momentu, aż nie ujawnią kto zginął na końcu ostatniego odcinka!

Satsu Mad Atelier jako Chloe i Lady Nilin jako Max z Life is Strange. Zdjęcia: Norman Lenda.

Jeżeli chcecie zobaczyć inne wcielenia Satsu i Nilin, to zapraszam na ich fanpage - Satsu Mad Atelier i Lady Nilin cosplay.

Zdjęcia: Norman Lenda Pinkspider Photography.

Korekta: Aleksandra Borkowska.

cropper