Waszym zdaniem: PlayStation Plus - tak czy nie? - podsumowanie
W piątek pojawił się kolejny odcinek cyklu Waszym zdaniem, gdzie pytaliśmy Was o podejście do usługi PlayStation Plus. I przyznajemy, że spodziewaliśmy się większego podziału wśród czytelników, zwłaszcza po komentarzach pod aktualizacją PS+. Jednak procent zadowolonych osób, które oddały głos w ankiecie jest niesamowicie wielki.
W ankiecie oddano 1628 głosów, z czego aż 83% głosujących wybrało opcję, że warto kupić PS+ za gry jakie dostajemy w ramach tej usługi. 6% ma Plusa by grać przez sieć na PS4, 5% dokupuje subskrypcję co jakiś czas. Z drugiej strony jest 2% czytelników, które nigdy nie miało i nie planuje mieć PS+, a tylko 1% zrezygnował z aktywowanej już subskrypcji.
A co mówicie o usłudze?
Warto sobie zadać pytanie w ile z tych gier z plusa faktycznie się zagrało. Bo ja owszem, dostaję co miesiąc fantastyczne tytuły, których w większości nie ograłem. Ale nie ograłem, nie dlatego, że mnie nie stać na kupowanie gier, tylko dlatego że nie mam na to czasu. I jak je dostaję w abonamencie, miesiąc w miesiąc kolejne, to wcale nie mam przez to więcej czasu na granie. Kilka gier udało mi się z plusa skończyć, w kilka pogrywam od czasu do czasu (ścigałki, resogun) wydaje mi się, że mimo to, że przeszedłem z tych wszystkich tytułów naprawdę niewiele, to jednak i tak zapłacił bym za nie więcej niż za abonament. Ale nie liczyłem, być może wcale nie. No ale mam usługę, mam dostęp do chmury, mam online na ps4 (bf4 - gram, korzystam z online), także ogólnie jestem BARDZO zadowolony.
Moim zdaniem jak najbardziej warto. Za ledwo 200 złoty rocznie dostajemy po 2 tytuły na PS3, Vitę i 1 na PS4. Wystarczy spojrzeć jak chociażby wygląda to u konkurencji, która próbuje się wzorować na Plusie ale coś nie bardzo im to wychodzi. Nie dostajemy co miesiąc jakiś crapów tylko porządne produkcje, których średnia ocen wynosi 80%+. Nie są też to stare gry, bo przeważnie dodawane są te, które miały swoją premierę maksymalnie rok temu. Dlatego nie rozumiem lamentu, co niektórych graczy. Oczywistością jest, że nie dadzą nam BF4 czy Assassyna: Black Flag. Jakby Plus oferował gry, które premiery miały ledwo ze 3-4 miesiące temu, to nikt by gier nie kupował, bo by sobie wykalkulował, że lepiej mieć Plusa, a nie sięgać po 200 złoty do portfela za jeden tytuł. Rynek gier na konsolach Playstation wówczas znacznie by ucierpiał. Kolejna sprawa to lament na ofertę Plusa w PS4. Czego się wy spodziewacie ? Że rzucą Wam nowego KZ ? Knacka? w następnym miechu po Fifie i BF'ie ? Litości. Konsola ma praktycznie 3 miesiące. Plusa na niej ma praktycznie każdy z wiadomych powodów. Teraz wyobraźcie sobie co mieli by powiedzieć osoby, które kupiły bundle z KZ, gdzie miesiąc potem KZ pojawia się w ofercie Plusa? Oczywistością w tej kwestii jest, że z co najmniej rok trzeba będzie poczekać, aż biblioteka gier na PS4 urośnie do odpowiedniej wielkości. Wtedy wówczas Sony zacznie sypać tytułami AAA. No, ale co się dziwić... Niektórym to się w głowach poprzewracało i wymagają za 16 złoty miesięcznie, tytułów nowych z max. 3-4 miesięcznym stażem na rynku... Fakt, też wielokrotnie oferta była taka, że dany tytuł już dawno miałem ograny. Teraz ammy Tomb Raidera - dawno ograłem, ale dostajemy też cyfraka Brothers, którego chciałem ograć. Miesiąc wcześniej był Bioshock- którego również ograłem, ale np. Metro: LL już nie. Wiadomo jest, że nie każdemu się dogodzi. Tym bardziej osobie, która jest na bieżąco z poszczególnymi tytułami. No, ale za te pieniądze to po prostu żal nie mieć tej usługi, bo na pewno się trafi na coś, na co miało się ochotę.
Playstation Plus - Nie, dlaczego? Co z tego, że dostaję jakieś 60 gier rocznie skoro chciałbym zagrać w ledwie 5-10 z nich, reszta to zapchajdziura na którą bym nawet normalnie nie spojrzał i jakoś nie jest mi smutno, że te "ciche perełki" mnie omijają. Wolę sam sobie wybrać moment na ogrywanie danej gry niż czekać aż Sony mi ją rzuci. Do tego abonament zmienia coś co do tej pory było dobrem materialny w usługę i na dobrą sprawę nie mamy pełni praw do towaru, za który przecież wykładamy prawdziwe pieniądze. Jestem tradycjonalistą, który jest przeciwnikiem streamingu, chmury itp. Plus to nic innego jak przyzwyczajenie ludzi do takiej właśnie przyszłości, dążenie do pozbycia się hardware'u, który nie przynosi wielkim korporacjom takich pieniędzy jak software, pozbycia się pośredników i otwarta droga do monopolu. Wolę klasycznie ustawiać pudełka na półce, a że przepłacam? Cóż, jakoś nie czuję się z tego powodu gorszy ^^
W jednym miejscu Sony nas okłamuje i nikt na to nie zwraca uwagi. Mnie to mega denerwuje. Ale do rzeczy. Plus oprócz darmowych gier na czasowy dostęp oferuje również subskrybentom rabaty na zakup gier w wersji cyfrowej. Tu się wielu oburzy że po co kupować gry które Sony daje za free? Osobiście należę do grona osób których nie interesuje dzierżawa gier a ich nabycie po zapewnianej obniżce. Dla mnie opcja darmowych gier mogła by nie istnieć byle bym mógł korzystać z rabatów w pełni. Niestety Sony nie potrafiło tego do tej poty rozwiązać, choć założyłem temat na oficjalnym forum i osobiście kontaktowałem się z wsparciem technicznym. Jedynie co mi zaoferowali to indywidualna oferta na listę gier która mnie interesuje w rabacie (chodzi o gry których nie mogłem nabyć). Szczerze wolał bym globalnego rozwiązania by inni też mogli z tego skorzystać. Niestety ale mam wrażenie że myślenie niektórym ludkom w Sony sprawia ból. Czy naprawdę tak trudno przy przycisku „zakupu” czy to „podrania za free” dodać opcję wyboru ??
A tu taka mała instrukcja która powinna być dopisana pod ofertą PS+.
Kiedy zakupisz grę w rabacie:
- grę zakupisz w obniżonej cenie (rabat dla plusowicza) w przypadku gdy grę nie dodałeś do listy w trakcie jej darmowego dostępu,
- grę zakupisz w obniżonej cenie (rabat dla plusowicza) w przypadku gdy gra nie była dodawana przez Sony jako gra darmowa a jest obecnie w rabacie dla plusowiczów (siłą rzeczy nie mogłeś dodać jej do listy jako darmowa).
Kiedy nie zakupisz gry w rabacie:
- nie zakupisz gry w rabacie którą dodałeś do swojej listy wcześniej jako grę darmową (w czasowym dostępie).
