Tragiczna sprzedaż Tony Hawk: SHRED to... taktyka Activision

Nie chce mi się w to wierzyć, ale jeśli przyjąć słowa Erica Hirshberga z Activision jako pewnik, to producenci Tony Hawk: SHRED założyli sobie, iż zaraz po premierze ich gry sprzedaż sięgnie dna (3 tysiące sztuk w 7 dni), by później, z każdym kolejnym miesiącem, systematycznie rosnąć. Tak, a ja mam w oku tramwajowe skrzyżowanie i na dłoniach rośnie mi trzynaście kaktusów, jeden obok drugiego...Nie chce mi się w to wierzyć, ale jeśli przyjąć słowa Erica Hirshberga z Activision jako pewnik, to producenci Tony Hawk: SHRED założyli sobie, iż zaraz po premierze ich gry sprzedaż sięgnie dna (3 tysiące sztuk w 7 dni), by później, z każdym kolejnym miesiącem, systematycznie rosnąć. Tak, a ja mam w oku tramwajowe skrzyżowanie i na dłoniach rośnie mi trzynaście kaktusów, jeden obok drugiego...
W całym tym szaleństwie jest pewna prawidłowość. Trzeba powiedzieć jasno, że po raz pierwszy w historii Activision grupą docelową firmy są dzieci. Tony Hawk: SHRED to gra, która doskonale nadaje się na prezent pod choinkę dla dziecka, a Activision musi zadbać jedynie o to, by wiadomość ta dotarła do wszystkich potencjalnych klientów. Jestem pewien, że zainteresowanie grą wzrośnie w okresie Bożego Narodzenia.




Pamięta ktoś historię Blur? Też mówiło się, że "sprzedaż gry w końcu sięgnie odpowiedniego poziomu", a kilka dni temu Activision postanowiło wystawić Bizzarre Creations na sprzedaż. Źle się dzieje w firmie Bobby'ego Koticka...