Chiny będą blokować gry sieciowe, by chronić wzrok obywateli. Niepokój w branży
O problemach z wydawaniem gier w Chinach pisaliśmy już 2 tygodnie temu. To wielki kłopot dla przemysłu gier, bo obecnie obywatele Państwa Środka do najliczniejsza grupa graczy na świecie. W tej sprawie pojawił się właśnie nowy wątek...
Niestety potwierdzają się najczarniejsze koszmary deweloperów, czyli temat, o którym wspominaliśmy już 2 tygodnie temu. Okazuje się, że chińskie władze faktycznie będą ostro regulować liczbę dopuszczanych na tym rynku gier... z powodu, który wydaje się dosyć absurdalny.
Chiński serwis informacyjny Xinhuanet donosi, że prezydent Xi Jinping powiedział niedawno, że zmiany w regulacjach prawnych są wprowadzane po ty, by "chronić wzrok dzieci i pozwolić im wejść w świetlaną przyszłość". Ta wypowiedź była tylko przygrywką do wielkiej wojny przeciwko krótkowzroczności. Wczoraj chiński minister edukacji zapowiedział, że rząd ograniczy liczbę dostępnych tytułów online i będzie ściśle kontrolował napływ nowych gier sieciowych. Wdrożone mają zostać również rozwiązania, które uniemożliwią nieletnim zbyt długą zabawę (dzienne limity czasowe w softwarze).
Te wieści nie pozostają bez znaczenia dla takich firm jak Tencent. Firmie, która jest właścicielem Riot (League of Legends) i ma znaczne udziały w Epic (autorzy Fortnite) oberwało się już na giełdzie. Tencent stracił w jeden dzień 5% wartości. Ostatnio firma była zmuszona była usunąć Monster Hunter World z chińskiej platformy WeGame, co dodatkowo psuje humory inwestorów.
Cóż, gdy wydawało się już, że Chiny podchodzą liberalnie do tematu gier, rząd Państwa Środka znów wywinął numer jakby sprzed 15 lat. Na pewno usłyszymy więcej o tej sprawie w najbliższych tygodniach, bo jest to niezwykle ważna kwestia dla wielu ważnych wydawców. A przy okazji... szkoda, że nikt nie pokazał chińskiemu rządowi okularów Numskull, wzrok milionów Chińczyków byłby uratowany! ;)
