3DS i NGP ostatnimi kieszonsolkami?

Twórca gatunku strzelanin FPP przyłącza się do głosu prezesa działu technologii przenośnych Capcomu, który przed miesiącem stwierdził, że przyszłością grania mogą być wyłącznie smartphone'y. Co dokładnie powiedział John Carmack na ten temat?
Twórca gatunku strzelanin FPP przyłącza się do głosu prezesa działu technologii przenośnych Capcomu, który przed miesiącem stwierdził, że przyszłością grania mogą być wyłącznie smartphone'y. Co dokładnie powiedział John Carmack na ten temat?
Możemy zachwycać się innowacjami wprowadzonymi przez Nintendo i SCE do 3DS-a i NGP, ale pewne ważne figury w naszej branży pozostają niewzruszone nową generacją kieszonsolek. Twórca Dooma ma poważne wątpliwości na temat dalszego rozwoju handheldów przeznaczonych wyłącznie do grania...
"Smartphone'y mogą okazać się dla 80 % konsumentów tak samo dobre dla grania, jak dedykowane platformy. Ludzie będą zawsze nosić ze sobą swojego smartphone'a i jeśli okaże się, że te urządzenia zaspokajają potrzeby tych 80%, to ilu ludzi będzie z tego zadowolonych? To pytanie, które pojawia się teraz w głowach wszystkich. (...) Jeśli smartphone'y okażą się wyraźnym trendem wśród konsumentów, to nie będzie zbyt wiele, co moglibyśmy zrobić jako deweloperzy, by to odmienić" - powiedział John Carmack.
Carmack dodał na koniec wywiadu w The Dallas Morning News, że 3DS i NGP mogą reprezentować ostatnią generację sprzętu stworzonego wyłącznie z myślą o graniu: "Same chęci nie wystarczą, by skonstruować piramidy" - powiedział współzałożyciel id Software.
Czy rzeczywiście NGP i 3DS mogą okazać się ostatnim pokoleniem handheldów przeznaczonych wyłącznie do gier? Jeśli spojrzeć na Europę i Stany Zjednoczone, to taki scenariusz jest możliwy do pomyślenia. Ale zwróćmy spojrzenie w kierunku Dalekiego Wschodu, a przekonamy się, że w Japonii PSP i DS są niezwykle popularne. Konsolki te urosły wręcz do rangi kultu, wyznaczniku stylu życia. Gry takie jak Dragon Quest IX (DS) i Monster Hunter (PSP) sprzedają się bez problemów w 5-milionowych nakładach. Przy takich liczbach, można pomyśleć, że Kraju Kwitnącej Wiśni to raczej duże konsole wyglądają na zagrożone wymarciem gatunki...