Battlefield V ma otrzymać wyłącznie kosmetyczne mikrotransakcje

Negatywne opinie mogły wpłynąć na kształt tegorocznej odsłony serii Battlefield. Informatorzy są pewni, że chociaż gra otrzyma mikrotransakcje, to DICE tym razem skupiło się wyłącznie na kosmetycznych elementach.
Nadal czekamy na pierwszą prezentację nowego Battlefielda. Zdaniem wszystkich przecieków gra zaprowadzi śmiałków do czasów II wojny światowej, a produkcja ma otrzymać podtytuł „V” lub „2”.
Battlefield V w październiku? Gra ma zaprowadzić graczy do czasów II wojny światowej




W weekend pojawiły się sygnały dotyczące mikrotransakcji w tegorocznym Battlefieldzie. DICE podobno zebrało srogą lekcję po negatywnych komentarzach fanów Gwiezdnych Wojen, więc tym razem wszystko ma odbyć się na „starych zasadach”.
Na początku US Gamer informował o „wyciągnięciu wniosków” i zaoferowaniu przez Szwedów wyłącznie małych płatności, dzięki którym kupimy elementy kosmetyczne, a następnie informację potwierdził dziennikarz Kotaku. Jason Schreier rozmawiał z dwoma osobami „bliskimi DICE”, które potwierdziły, że w planach są wyłącznie mikrotransakcje znane z Battlefield 1.
Schreier wspomniał również, że w ostatnich miesiącach rozmawiał z wieloma deweloperami i wszyscy są bardzo ostrożni – „nikt nie chce być kolejnym Battlefrontem”. Zaś twórcy z DICE nie ukrywają podobno frustracji, załamania, ale też optymizmu, ponieważ wierzą, że mogą uniknąć tego błędu w przyszłości.