"Dziś liczą się tylko smartphone'y"
Po rewelacyjnych wynikach sprzedaży serii Monster Hunter, które wywindowały PSP na lidera japońskiego rynku i ogromnym zainteresowaniu 3DS-em, można by pomyśleć, że przyszłość dla handheldowych konsol jest świetlana. Nie według Capcomu. Teraz liczą się tylko smartphone'y.
Po rewelacyjnych wynikach sprzedaży serii Monster Hunter, które wywindowały PSP na lidera japońskiego rynku i ogromnym zainteresowaniu 3DS-em, można by pomyśleć, że przyszłość dla handheldowych konsol jest świetlana. Nie według Capcomu. Teraz liczą się tylko smartphone'y.
Midori Yuasa, prezes działu technologii przenośnych w Capcomie, uważa, że czas handheldów dobiegł już końca. Według japońskiej firmy coraz więcej konsumentów wybiera smartphone'a zamiast kieszonsolki. Capcom woli w takiej sytuacji inwestować w platformę Apple:
"Gracz niedzielny, który przywykł do sporadycznego grania na PC oraz hardkorowiec, który grał dawniej na dedykowanym handheldzie, prowadzi dzisiaj rozgrywkę na smartphonie. Rynek iPhone'a i smartphone'ów jest dla Capcomu ekstremalnie istotny. Jak żadna platforma w przeszłości, smarphone'y mają szansę stać się uniwersalną platformą do grania. Mamy wiele niespodzianek przygotowanych dla hardkorowców, jak i graczy niedzielnych na smartphone'ach. Rok 2011 będzie naprawdę ważny dla Capcomu" - powiedziała Midori Yuasa.
Wypowiedź pani prezes została opublikowana po ogromnym sukcesie Smurf's Village na iPhonie, które zostało w listopadzie 2010 roku udostępnione za darmo na App Store. W grze możemy jedynie nabywać specjalne przedmioty za pieniądze - to wystarczyło, by pobić zyski, które wygenerowało nie schodzące z list przebojów Angry Birds...
"Taki model sprzedaży może być ogromnym sukcesem, co pokazało Smurf's Village. Kluczowe jest jednak przygotowanie od podstaw tytułu do stylu "freemium" - nie można robić tego w późnych fazach dewelopingu" - dodała Yuasa.
Oto przyszłość grania według Capcomu: