The Game Awards 2025 to "płonący koń bez głowy". Gracze wyśmiewają galę za zakończenie
Mimo ogromnej popularności i rekordowej widowni, tegoroczna gala The Game Awards 2025 zebrała zaskakująco słabe oceny od społeczności graczy.
W ankiecie przeprowadzonej przez prowadzącego, Geoffa Keighleya, aż 37% głosujących oceniło wydarzenie na ocenę D. To ogromny spadek w porównaniu do zeszłego roku, kiedy prawie połowa widzów wystawiła najwyższą notę A. Choć na samym YouTubie transmisję w jednym momencie oglądało ponad 1,3 miliona osób, wysoka oglądalność nie uratowała gali przed falą krytyki ze strony zawiedzionych fanów.
Głównym powodem niezadowolenia było fatalne tempo drugiej połowy show oraz bardzo słabe zakończenie. Fani w sieci śmieją się, że przez pierwsze dwie godziny oglądaliśmy masę świetnych zapowiedzi, aby na sam koniec dostać coś, co kompletnie nie pasowało do rangi wielkiego finału. Gracze są wściekli, że galę zamknął zwiastun darmowej strzelanki typu hero shooter zamiast jakiejś ogromnej niespodzianki, na którą wszyscy czekali - pokroju God of Wara czy TES VI. Jeden z popularnych twórców zapytał nawet prześmiewczo, o czym myśleli organizatorzy, decydując, że taki tytuł jest godny zwieńczenia całego wieczoru.
Wiele osób ponownie skrytykowało wydarzenie, nazywając je wielkim blokiem reklamowym. Doniesienia o tym, że pokazanie jednego zwiastuna może kosztować firmę nawet milion dolarów, rzucają nowe światło na to, dlaczego gala wygląda w ten sposób. Sam Geoff Keighley przyznaje, że znalezienie równowagi między wręczaniem nagród a reklamami jest bardzo trudne do osiągnięcia. Niestety, w tym roku brak mocnego uderzenia na samym końcu sprawił, że nawet dobre zapowiedzi z początku imprezy zostały przyćmione. A szkoda.