Helldivers 2 to wyjątek w świecie gier live service? Cliff Bleszinski komentuje sukces kooperacyjnego shootera
Helldivers 2 z kontynuacji niepozornej strzelanki od niezależnego studia stał się sporym hitem. Tak wielkim, że o jego sukcesie wypowiedział się legendarny twórca, Cliff Bleszinski.
Cliff Bleszinski to nazwisko, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać, mimo iż uznany deweloper od pewnego czasu nie jest już aktywnym twórcą gier. Jednak co jakiś czas ojciec serii Gears of War czy Unreal Tournament przypomina o sobie, wypowiadając się w branżowych mediach.
Tym razem udzielił on wywiadu serwisowi PCGamesN, w którym wypowiedział się na temat popularności gier-usług, nawiązując jednocześnie do porażki gry LawBreakers.
Przez pierwszy, krótki czas z LawBreakers było ciężko. Potem po prostu zderzyliśmy się ze ścianą z naszą bazą graczy, po prostu wielu z nich było niedyskretnych i ta baza zaczęła się robić coraz mniejsza, zamiast rosnąć.
Tak trudno jest stworzyć grę live service. Jeśli gra umrze, a serwery zostaną wyłączone, gra po prostu zniknie. To jak "puf" w eter. Na każdego takiego World of Warcraft przypada jeden inny tytuł, który po prostu robi to źle, stawiając na mikropłatności i spychając klientów na drugi plan. Jednak jest to niestety konieczne, ponieważ w dzisiejszych czasach 60 dolarów za gry to za mało, aby to uzasadnić.
Bleszinski odniósł się też do niedawnych sukcesów, jakie odniosły Helldivers 2 i Palworld.
Żyjemy w świecie, w którym wszystko musi stać się wirusowe. Jeśli nie jesteś na stronie głównej Twitcha, utoniesz w pieprzonej wodzie. Jeśli produkcja gry kosztuje około 100 milionów dolarów, musisz przeznaczyć co najmniej 50 milionów dolarów na sam marketing. Musisz uderzyć ludzi młotkiem w głowę. A potem wiesz, że jeśli zrobiłeś coś dobrego i to staje się viralem i zapada w pamięć, to gotowe.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Helldivers II.
