Tańszy Netflix z reklamami miałby zadebiutować już wkrótce. Platforma przyspiesza premierę przez Disney+

W najbliższych tygodniach streamingowy gigant powinien podzielić się konkretami na temat nowego wariantu subskrypcji. Widzowie zapłacą mniej, jednakże w trakcie korzystania z platformy będą oglądać reklamy. Najnowsze doniesienia sugerują przyspieszenie wprowadzenia opcji na rynek.
Redakcja Variety dotarła do świeżutkich informacji na temat nowego poziomu Netflixa – zgodnie z pierwotnymi założeniami abonament z reklamami miał zadebiutować na początku 2023 roku, ale według Wall Street Journal (oraz wielu zaufanych źródeł) usługa zostanie udostępniona już 1 listopada. Tańszy Netflix miałby znaleźć się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji oraz w Niemczech.
Według informatorów streamingowy gigant oraz Microsoft zgłosili reklamodawcom możliwość złożenia wstępnych ofert od przyszłego tygodnia, bowiem wariant miałby pojawić się już za niecałe dwa miesiące. Aktualnie korporacja wyceniła 1000 wyświetleń na 65 dolarów, co wydaje się bardzo zawyżoną stawką – w branży podobne oferty mieszczą się w przedziale od 20 dolarów. Przedsiębiorstwo jest jednak nastawione na negocjacje i liczy na jak najwyższe propozycje.




Netflix zakłada zarobek na poziomie 10 mln dolarów i przewiduje, że do końca roku z nowej inicjatywy skorzystałoby aż 500 tysięcy użytkowników. Obecna oferta byłaby bardzo podstawowa, a przedsiębiorstwo wprowadzi ograniczone możliwości targetowania – reklamodawcy mogliby wrzucić swoje materiały do 10 najczęściej oglądanych produkcji lub gatunków. Dopiero w późniejszym terminie prawdopodobnie zostaną dodane opcje bazujące na lokalizacji, wieku, płci, preferencjach widzów czy porze dnia.
Redakcja Variety wskazuje, że SVOD dąży do przyspieszenia premiery tańszego wariantu z reklamami, gdyż Disney planuje wprowadzić identyczną ofertę już 8 grudnia. Dziennikarze nie poznali jeszcze ostatecznej propozycji dla klientów, ale subskrypcja miałaby zostać wyceniona na 7-9 dolarów (32-42 zł).