Xbox One rozebrany do rosołu

Dziś premiera Xbox One - konsola trafiła oficjalnie do sprzedaży w wybranych europejskich krajach oraz w Stanach Zjednoczonych. Niektóre redakcje postanowiły sprawdzić dokładnie, co kryje się pod obudową konsoli. Przed nami kilka ciekawych spostrzeżeń.
 

Serwis iFixit wziął na warsztat Xbox One. Po rozebraniu konsoli do rosołu okazało się, że "niewymienialny" dysk twardy będziemy mogli teoretycznie łatwo zamienić. Okazuje się bowiem, że we wnętrznościach konsoli umieszczono jednoskę Samsung Spinpoint z 8MB cache, działający w standardzie SATA II 2,5-cala. By dostać się do HDD wystarczy zdemontować obudowę (tutaj czeka na nas trochę podważania plastiku, bo całość trzyma się na zatrzaskach, a nie śrubach), wyjąć jednostkę WiFi oraz głośniczek systemowy.

 

Po sprawdzeniu zawartości HDD okazało się, że dla użytkownika dostępne jest ok. 400 GB. Resztę zajmują partycje przeznaczone na pliki systemowe i aktualizacje firmware'u.

Serwis iFixit twierdzi, że równie łatwo przyjdzie nam naprawiać/wymieniać inne komponenty konsoli, które okazują się zestandaryzowane. Redakcja przyznała Xbox One wysoką ocenę 8/10 za stopień łatwości naprawiania konsoli Microsoftu (taką samą jak w przypadku PS4).