FIFA a losowe paczki. EA tłumaczy, że mechanika loot boxów ma symulować prawdziwą piłkę nożną
Temat paczek w serii FIFA jest bardzo kontrowersyjny - właściwie za każdym razem, gdy się go porusza, wywołuje sporą lawinę mocnych komentarzy. I nic w tym dziwnego.
W świecie serii FIFA od Electronic Arts jest właściwie bez zmian, jeśli chodzi o zewnętrzny obraz. FIFA 22 ponownie zostaje obsypana pozytywnymi recenzjami ze strony dziennikarzy (tu przeczytacie recenzję Wojtka), a przy tym kolejny raz bije rekordy sprzedażowe. I to nawet pomimo faktu, iż lwia część społeczności zarzuca ekipie z Kanady odtwórcze podchodzenie do swojego mocnego projektu.
Oczywiście część negatywnych komentarzy bierze się z faktu, iż rokrocznie napływają oskarżenia w kwestii tego, że wydawanie realnych pieniędzy w grze bardzo przypomina po prostu hazard. Wydajemy kaskę, a nie mamy pewności, czy inwestycja się w jakikolwiek sposób zwróci. EA zdecydowało się raz jeszcze odpowiedzieć na zmasowaną krytykę tej mechaniki. I zrobili to w dość nietypowy sposób.
Jeden z szefów w Electronic Arts, Chris Bruzzo, postanowił wziąć w obronę mechanikę loot boxów. Na pytanie o to, dlaczego te stawia się na pierwszym miejscu, odpowiedział, że "studio robi wszystko, aby odzwierciedlić świat prawdziwej piłki nożnej". Według niego, zapewnia to lustrzane odbicie dzisiejszego rynku sportowego w przeniesieniu na mechaniki znane z gier wideo. Dziwne wytłumaczenie, doprawdy.
Prócz tego, dowiedzieliśmy się, że "9 na 10 paczek w Ultimate Team otwierana jest za pomocą waluty w grze, a tylko statystycznie przy co dziesiątej wykorzystywana jest waluta premium kupiona za prawdziwe pieniądze". Bruzzo wspomniał też, że "78% wszystkich graczy FIFA 21 nie wydało na mikrotransakcje zupełnie nic". Biorąc jednak pod uwagę, że z samego trybu FUT przychód wynosi 1,6 miliarda dolarów, pozostałe 22% muszą nieźle szaleć.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do FIFA 22.