Kto to ukrył?

Bardzo powoli ogrywam AC Shadows i zwróciłem uwagę na pewien element - znajdźki i loot.
Jasne, nie ma w tym nic nowego - już wiele lat temu pisałem o nich na blogu (dacie wiarę, ze było to 9 lat temu? Ale ten czas zasuwa!). Jednak tym razem naszło mnie pewne przemyślenie - kto i po co ukrył te rzeczy w tak dziwnych miejscach? Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu oczami naszego dobrego znajomego - Stanley'a.
Stanley pochodzi z bardzo bogatego rodu. Jak wiemy z historii, tacy zawsze kolekcjonują różne rzeczy - im droższe i rzadsze, tym lepiej. Stanley jednak jest ekscentrykiem - co, jeśli wierzyć różnym tekstom, także nie jest niczym niezwykłym u bogatych rodów - i postanowił rozdawać swoje precjoza. Jednak, jak na ekscentryka przystało, zamiast po prostu wręczyć je Bohaterom, by pokonali Całe Zło Tego Świata, ukrywa swoje największe skarby w skrzyniach. By nie było zbyt prosto, owe skrzynie są chronione w ten czy inny sposób - najczęściej Potężnym Bossem. Albo dwoma. Czasem pięcioma. Ewentualnie znajdują się na końcu pokręconego korytarza, dostępnego jedynie dla niektórych Bohaterów, biegłych w danej sztuce. A jeśli Stanley zrobi się wyjątkowo kreatywny to i jakąś zagadkę (bardziej lub mniej) logiczną stworzy, byleby tylko utrudnić Bohaterowi życie. Ale kto bogatemu zabroni?
Jednakże, nie jest to jedyny Stanley, który rozdaje rzeczy. W tej przedziwnej rasie istnieje na przykład Stanley, który zaopatruje lokalnych kupców w dobra wszelakie, które potem sprzedają Bohaterowi. Oczywiście, by Bohater też mógł zarobić, Stanley kupuje też rzeczy od kupców, ale do określonego u nich limitu złota. Jest to dziwne, co niby mógłby dawać więcej tego złota, ale dura lex, sed lex. No, chyba, że Bohater dysponuje zdolnością pozwalającą nosić handlarzom więcej zlota. Wtedy, z całkowicie irracjonalnego powodu, Stanley nagle może dać kupcom więcej zlota. Skąd się kiedy może a kiedy nie może? To są właśnie tajemnice Stanleyów, których pilnie strzegą.
Inna sprawa, że Zło, Które Zagraża Światu i Bohater Musi Je Pokonać także potrzebuje wsparcia. Tu z pomocą przychodzi zupełnie inny Stanley. Jego zadaniem jest zaopatrywać wspomniane ZKZŚiBMJP w broń, zbroje i, niekiedy, specjalne rzeczy. Jednocześnie, bywają to największe śmieszki ze wszystkich Stanleyów. Oto Bohaterowie, umęczeni walką z Wszechpotężnym Złem, zaglądają do jego truchła lub skrzyni, by zdobyć uprawnionego Diamentowego Wierzchowca Ze Skrzydłami Ze Stali Nierdzewnej... I nie dostają go. Bo Stanley ustawił jakiś dziwny przelicznik i ten wierzchowiec ma jedynie 0,00000001% szans na pojawienie się po pokonaniu tego bossa (jakim cudem w ogóle spory koń czy inny smok mieści się w małej skrzyni albo pod zbroją Złego to opowieść na inny czas). I Bohaterowie muszą obejść się smakiem, ku uciesze Stanley'a.
Czwartym i zarazem najliczniejszym typem Stanley'a jest Stanley tragarz, który chodzi po Starożytnych Lochach Wymarłej Cywilizacji. Jego zadanie jest proste - uzupełniać zawartość opróżnionych przez Bohatera skrzyń, urn, beczek, trumien czy innych miejsc, które Bohaterowie przeczesują. Czasem Stanley umieści tam coś ciekawego (np. broń) a czasem jakies losowe śmieci. Do tego, zgodnie z Kodeksem Stanley'a, powinni w różnych miejscach dorzucać jedzenie, mikstury i broń i uzbrojenie. Nawet, jeśli w Starożytnych Lochach Wymarłej Cywilizacji ma się znaleźć broń z XXXVIII wieku - trudno. Płacą to Stanley robi.
A może Wy macie jakieś inne pomysły na to, skąd się biorą te wszystkie dobra w jakże rozlicznych cyfrowych miejscach? Piszcie w komentarzach.
Do zobaczenia!